Policjant zatrzymuje kierowce który jechał ponad 180 km/h i pyta:
- dokumenty ma pan?
- ja dokumenty ? po co?
na to policjant: - a nie wozi ich pan w skrytce?
- nie nie woże, ponieważ trzymam tam pistolet!
zszokowany policjant :
- słucham?? pistolet??
- tak ! a w bagażniku wioze trupa...!
Policjant zdenerwowany dzwoni po swego przełożonego, który po kilku minutach pojawia sie na miejscu.
- ponoć ma pan trupa w bagażniku?
- słucham? cóz podobnego? nigdy w życiu!
- hmm? no przyzekam ! nigdy prosze sprawdzić !
Przełozony sprawdza - patrzy - nie ma.
- a pistolet w schowku pan ma?
- pistolet pan chyba żartuje !!!
- to czmeu pan policjant tak mówił?
- hehe... nie mam zielonego pojecia - chyba oszalał... ale zaraz pewnie panu wmówi że jechałem 180 km/h !!!!
Pijany policjant zatrzymuje pijanego kierowcę. Policjant:
-Widzę dwóch za kierownicą
Na to kierowca:
-Ale to jeszcze nie powód żebyście nas otaczali.:)
Idą dwaj faceci. Jednemu zachciało się srać i poszedł pod drzewo.
Złapała go policja
-Tu nie wolno srać! Za karę zapłacisz 5zł.
-Mam tylko 10.
-To idz wymień. Facet myśli i woła kolegę:
-Ej Stefan, chodz się wysrać, ja stawiam!!!
-Dlaczego na patrole policjenci chodzą parami policjant z psem?
-Bo co dwie głowy to nie jedna.
Jadą dwaj policjanci radjowozem. jeden mowi do drogiego:
-zwolnij bo wjedziesz w drzewo!!
na co drugi:
-co ty? ja jestem świetnym kierowcą!!
jadą dalej i spowodowali wypadek.
Kierowca mowi:
-patrz, jak zwykle pierwsi jesteśmy na miejscu wypadku.
Dlaczego policjanci nosza palki dlugie i krotkie ?
- Jesli idzie dzesieciu policjantow i jeden NASZ to oni wyciagaja te krotkie i GO bija. Jesli natomiast idzie dziesieciu NASZYCH i jeden policjant to on wyciaga ta dluga palke i SLEPEGO UDAJE.
Dwoch ZOMO'wcow leje w lesie, nagle jeden mowi:
- Ej stary, co Ty tak bezszelestnie lejesz ?
- Bo leje po spodniach.
- A nie szkoda Ci spodni ?
- Nie, bo leje po Twoich.
- Z czego zyjecie? - pyta policjant jakiegos podejrzanego typka.
- Z zakladow!
- Co to znaczy "z zakladow"?
- Normalnie. Zakladam się z kims i wygrywam.
- Zawsze?
- Zawsze!
- No to zalozmy się. Chcialbym się przekonac, czy mowicie prawde. - Moge się zalozyc, ze mam na dupie swastyke.
- Nie wierze - stwierdza policjant.
- Zalozmy się o dyche!
- W porzadku.
Poszli do jakiegos kata. Mezczyzna sciagnal spodnie, wypial tylek, a policjant nachylil się nad nim i uwaznie go oglada. Wreszcie z triumfem wola.
- Wygralem! Nie masz zadnej swastyki! Nalezy mi się dycha!
Mezczyzna placi, a policjant zadowolony zauwaza:
- No i co się tak chwaliliscie, ze wygrywacie kazdy zaklad?
- Bo wygralem!
- Jak to?
- Widzi pan wladza tych pieciu kolesiow po drugiej stronie ulicy? - Widze!
- Wlasnie się z nimi zalozylem o trzysta tysiecy, ze mi pan wladza do dupy zajrzy...
Zatrzymuje milicjant studenta, legitymuje go, otwiera dowod i czyta:
- Widze ze nie pracujemy - mowi milicjant
- Niieee pracujemy - potwierdza student
- Op*****lamy się... - mowi milicjant
- Op*****lamy się - potwierdza student
- O!? Studiujemy - rzecze policjant
- Nieeee, tylko ja studiuje .. -odpowiada student
- Placi pani mandat - mowi dwoch policjantow, zatrzymujac samochod, jadacy z nadmierna predkoscia.
- A czy nie moglabym zaplacic w naturze?
- Co to znaczy "w naturze"?
- No , wiecie, musialabym zdjac majtki i wam dac ...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci sa majtki?
- Nie !
- Mnie tez nie...
To NaRaZiE TyLe
