UMIERAM. Inaczej nie można opisać stanu, w jakim się teraz znajduję.
Na zdjęciu, długo oczekiwana, potreningowa porcja węgli i białka, składająca się z dwóch miarek czekoladowego
Mass XXL'a i połowy miarki
MRM Metabolic Whey, również o smaku czekoladowym.
Teraz najważniejsza część postu.
==============================================================================================
Poprzedni trening klatki i bicepsów - str. 36 - https://www.sfd.pl/temat298736-strona36
WYPIS Z TRENINGU:
KLATKA:
1. Rozpiętki -
(rozgrzewka - 10x10kg) 8x
15kg, 10x
17kg!, 12x
15kg
2. Wyciskanie hantli na skosie CHWYTEM MŁOTKOWYM
(rozgrzewka - 5x21kg, 3x25kg) 8x
32kg!, 10x
28kg!, 12x
23kg!, 15x
18kg!
3. Wyciskanie sztangi na płaskiej
(rozgrzewka - 5x52kg, 3x62kg, 2x77kg - miało być 72, ale się pomyliłem w obliczeniach hrhr ) 10x
82kg!, 11x
72kg!, 13x
62kg!, 8x
52kg! (w pierwszych trzech seriach tylko górna faza ruchu, w ostatniej natomiast pełny ruch)
BICEPS:
1. Młotki na przemian stojąc
(rozgrzewka - 5x10kg, 3x15kg) 5x
21kg (miało być oszukiwane, ale wykonałem bez problemu normalnie), 5x
26kg (tu już oszukiwałem po 2-gim, czy 3-cim powtórzeniu), 10x
18kg
2.
Uginanie ramion ze sztangą stojąc podchwytem -
30kg - 15/12/12/12/12
(omówienie w 'komentarzu')
3. Uginanie o kolano - 4x8 -
12kg (omówienie w 'komentarzu')
KOMENTARZ:
Klatka: Drugi trening wg WODYNa. Druga seria rozpiętek większym, niż na poprzednich treningach ciężarem. Poszła bez większych problemów, dobrze technicznie. Na skosie przeszedłem sam siebie... Po dobrej rozgrzewce podniosłem 8 razy 32-kg hantle. Wydawały się dużo cięższe, niż 30-tki, którymi ćwiczyło mi się lajtowo w zeszłym tygodniu - nie wiem sam, czy były źle zważone, czy to fakt, że wykonywałem ćwiczenie CHWYTEM MŁOTKOWYM o tym zadecydowało. W każdym razie, jestem bardzo zadowolony z tego osiągnięcia, choć, nie ukrywam, było bardzo ciężko. Pozostałe serie również cięższymi hantlami. Ogólnie skos na WIELKI PLUS.
Na płaskiej również spore zdziwienie, bo miałem wykonać 10 powtórzeń z 80kg, ale że na duży gryf nie mogę założyć równych 80, więc musiałem dodać 2kg. Z ręką na sercu, liczyłem na jakieś 3-4 powtórzenia, a BEZ PROBLEMU zrobiłem 10...
W kolejnych seriach również po 2 kg więcej, niż było w założeniu, więc zamiast 12 powtórzeń w drugiej serii zrobiłem 11, a w trzeciej zamiast 15-tu - 13
(2kg więcej na sztandze, więc myślę, że jest ok. ) WAŻNE - w 3-ch pierwszych seriach wykonywałem TYLKO GÓRNĄ FAZĘ RUCHU! Na koniec zrobiłem 8 powtórzeń w pełnym zakresie z 52kg, aby, jak to WODYN powiedział, (parafrazując) 'nie zapomnieć, jak to się robi'.
Biceps: Z uwagi na mój 'mocny biceps' (
), został mi zaproponowany taki właśnie trening. Na pierwszy ogień poszły młotki, których główną częścią miały być 2 oszukiwane serie z hantlami ważącymi 21 i 26 kg. Te pierwsze okazały się jednak za lekkie, aby zmusić mnie do oszukiwania, natomiast 26kg to już jednak trochę za dużo jak na mój biceps i tu byłem zmuszony pozarzucać parokrotnie hantle.
Na koniec 10 powtórzeń 18-kg sztangielką. Poszło gładko. Sztanga straciła pozycję lidera i dziś była na drugim miejscu. W założeniu było 5x15 30-kg sztangą, jednak, najzwyczajniej, po pierwszej serii, w której udało mi się wykonać właściwą ilość powtórzeń, biceps był już tak napuchnięty, że w następnych dałem radę zrobić tylko po 12 powtórzeń. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby zdjąć parę kg ze sztangi i wykonywać sugerowane przez WODYNa 15 powt, czy postąpić właśnie tak, jak postąpiłem. Moje wątpliwości zapewne niedługo zostaną rozwiane.
Na 'dobicie' uginanie hantla w podporze o kolano - mniejszą, niż do tej pory sztangielką, bo ruch miał być 3 razy wolniejszy. Przyznam, że po 5-6 powtórzeniach było już naprawdę ciężko i resztkami sił wykonywałem ostatnie.
==============================================================================================
Po treningu 30 min rowerka. Od***ałem dziś kawał dobrej roboty imo. Jestem bardzo zadowolony!
Czas na posiłek i kąpiel...
Pozdr.
Zmieniony przez - om w dniu 2006-12-16 19:19:54