WISŁA KRAKÓW

Hetsa odpuśćmy już sobie Lige Mistrzów

Trzeba zbudować dobry zespół na miano LM, trenerem powinien a nawet musi zostać Jesic,już był jeden Jugosławianin,który sie sprawdził,pamiętacie?

Kibice Legii już napewno wiedzą o kogo chodzi to - trener Okuka,sądze,że Jesic jest lepszy od niego i On mugłby uratować Wisłe bo to co teraz sie tam dzieje jest niesamowite jeden wielki SYF a szkoda trzeba czasu aby Wisła mogła być tym prawdziwym "średniakiem" europejskim.

Moim zdaniem Wiśle potrzeba Jesica i 2 dobrych obrońców bo obrona zawsze zawodzi w el.do Ligi Mistrzów a szkoda bo jak wiadomo spore pieniądze przychodzą z awansu do fazy grupowej no i te mecze z utytułowanymi drużynami.

Trzeba czasu.

zanosi się, że jednak Kasperczak będzie trenerem

Wisła: Kasperczak coraz bliżej powrotu

Henryk Kasperczak jest coraz bliższy powrotu do pracy w Wiśle. Możliwe, że wraz z nim do pracy w krakowskim klubie wróci były prezes - Tadeusz Czerwiński - pisze Przegląd Sportowy.

Czerwiński jako jedyny nie podpisał dymisji Kasperczaka, w grudniu ubiegłego roku i za to pożegnał się ze stanowiskiem prezesa. Wciąż zatrudniony w Wiśle Kasperczak, jest w dobrych stosunkach z Czerwińskim i ma rozmawiać z Cupiałem, także na temat ewentualnego powrotu byłego prezesa.

Sam zainteresowany wstrzymuje się od komentarzy, ale chętnie mówi o powrocie Kasperczaka. - Pan Cupiał i pan Kasperczak powinni jak najszybciej podać sobie ręce - mówi. Czerwiński utrzymuje, że pomiędzy trenerem, a właścicielem Wisły nie ma konfliktu. - Gdy widzieli się po raz ostatni, rozstawali się w zgodzie - dodał.

Za starym trenerem stanęli również piłkarze. Radosław Majdan wspominał o olbrzymim szacunku jakim zawodnicy darzyli Henryka Kasperczaka. Bramkarz Wisły uważa, że Kasperczak mógłby szybko poprawić grę mistrza Polski. - Jego powrót przyniósłby same korzyści, bo jest znakomitym fachowcem.

Więcej w "Przeglądzie Sportowym"

Na liście kandydatów na trenera Wisły Kraków jest ktoś, o kim do tej pory nie mówiono. To szwajcarski trener Rolf Fringer! Wczoraj, w wywiadzie dla szwajcarskiego radia, Fringer przyznał, że ma propozycję z krakowskiej Wisły i jest gotów ją przyjąć!

- Pieniądze nie są dla mnie najważniejsze. Liczy się to, że Wisła ma duże aspiracje, chce coś zdziałać w europejskich pucharach. Dla mnie byłoby to nowe doświadczenie - powiedział Fringer.

To były trener reprezentacji Szwajcarii, pracował też w Bundeslidze, między innymi w VfB Stuttgart, a także w greckim PAOK Saloniki. Jest doświadczony, cieszy się sporym uznaniem na arenie międzynarodowej, zna Polaków, bo pracował z Radosławem Gilewiczem i Marcinem Mięcielem.

Więcej - w "Super Expressie

Ciekawie się robi

Nowym trenerem Wisły Kraków będzie... Henryk Kasperczak. Klub z Reymonta myśli o przywróceniu 59-letniego szkoleniowca do pracy - czytamy w Życiu Warszawy.

Trudno coś przesądzać. Na razie nie mogę wypowiadać się w tej sprawie. W piątek przyjeżdżam do Polski i może wtedy coś się wyjaśni – mówi tajemniczo Henryk Kasperczak, który przebywa właśnie we Francji.

„Henry” od dziesięciu miesięcy jest zawieszony w obowiązkach trenera i menedżera Wisły Kraków. Zgodnie z kontraktem klub musi mu jednak regularnie wypłacać pensję – bagatela 20 tys. euro miesięcznie.

Heniek czekamy na Ciebie !!!

jak przywrócą Kasperczaka to będzie ewidentne przyznanie się do winy ... zastąpienie go Liczką było największym błędem w historii Wisły Kraków.

tak jest... Henio wracaj, czekamy !!

W 54. minucie meczu z Tłokami Gorzyce na boisku pojawił się Mauro Cantoro. Argentyńczyk pauzował od pucharowego meczu z Vitorią Guimaraes, podczas którego nabawił się kontuzji kolana. Meczem w Pucharze Polski miał sprawdzić czy jest już zdolny do gr y w lidze - pisze Gazeta Krakowska.

Rozmawialiśmy z Cantoro nie tylko o możliwości jego gry w niedzielnej potyczce a Amicą Wronki.

- Ze swojej gry w meczu z Tłokami jestem zadowolony - mówi Mauro Cantoro. - Kolano jednak nie jest wyleczone na sto procent. Do meczu z Amicą jest jednak parę dni i mocno wierzę, że będę gotowy.

- Trener Kulawik mówi, że 45 minut będzie Pan w stanie zagrać.

- Ja pracuję, żeby być gotowym na pełne 90 minut. Jestem potrzebny drużynie i chcę grać w całym meczu. Zrobię wszystko co mojej mocy, żeby kolano było zdrowe.

- Jak odbiera Pan zmiany, które zachodzą w klubie? Coraz głośniej mówi się o możliwym powrocie trenera Kasperczaka.

- Wisła potrzebuje dobrego trenera. Tomek Kulawik dobrze nas zna, jest bardzo dobrym człowiekiem i na pewno na ten moment to dobre rozwiązanie. Natomiast co do trenera Kasperczaka, to uważam go za świetnego fachowca. Ja byłem bardzo zadowolony ze współpracy z nim. Decyzja w tej sprawie nie należy jednak do mnie, a do prezesów.

- Ostatnio sporo wokół Pana zamieszania. A to ciągną się rozmowy w sprawie nowego kontraktu, a to coraz bliżej jest Pan polskiego obywatelstwa. Kiedy te sprawy się zakończą?

- W sprawie kontraktu czekam na zakończenie rozmów. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie było za dużo czasu na poważne negocjacje. A to graliśmy o Ligę Mistrzów, a to był Puchar UEFA . Do tego przez jakiś czas nie było w Polsce właściciela klubu. Teraz jest zamieszanie ze zmianą trenera. a powtórzę jednak, że chcę grać w Wiśle i myślę, że dojdziemy do porozumienia. A co do obywatelstwa to sprawy posuwają się do przodu. Super byłoby gdybym na gwiazdkę dostał dwa prezenty, nowy kontrakt z Wisłą i polski paszport.

Bogusław Cupiał przyjął wczoraj w późnych godzinach wieczornych Henryka Kasperczaka. Rozmawiali o przywróceniu go do pracy w Wiśle. Wiele wskazuje na to, że trwający blisko rok spór ze szkoleniowcem zakończy się pojednaniem - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Choć Myślenice, gdzie mieszka Cupiał od Libertowa, w którym dom ma Kasperczak, dzieli tylko kilkanaście kilometrów, właściciel Wisły nie zapraszał do siebie trenera od ósmego grudnia ubiegłego roku. Długo kontaktował się z nim wyłącznie przez członków zarządu klubu, a później misję rozwiązania sporu ze szkoleniowcem otrzymał prezes TS Wisła i nowy członek Rady Nadzorczej Wisły SSA, Ludwik Miętta. W tym czasie Kasperczak pozywał krakowski klub w piłkarskich sądach FIFA i PZPN, a należny mu medal za tytuł mistrza Polski leżał w szufladzie Zdzisława Kapki. Wczoraj nadszedł czas, by podać sobie dłonie. Kasperczak i jego doradcy obawiali się, że Cupiał będzie stawiał warunki ograniczające obowiązujący do 30 czerwca 2008 roku kontrakt.

Przed rokiem właśnie odmowa podpisania przez szkoleniowca restrykcyjnego aneksu do umowy sprawiła, że nie pozostał na swoim stanowisku. Właściciel klubu chciał gwarancji zdobycia mistrzostwa Polski i awansu do Ligi Mistrzów, albo dymisji Kasperczaka bez odszkodowania. Wątpliwe, by tym razem trener przystał na takie ograniczenia. Istotną kwestią do omówienia były także zadania menedżerskie, które są określone w umowie z Kasperczakiem oraz sprawa obsady stanowiska prezesa klubu. W ubiegłym roku trener zaproponował kandydaturę Antoniego Piechniczka, dzisiaj sytuacja jest jednak inna i w grę wchodzi powrót Tadeusza Czerwińskiego.