WISŁA KRAKÓW

powinno się wprowadzać angielskie rozwiązania prawne... między innymi natychmiastowe nakazy aresztowania itp...

Wisła przed Zagłębiem
[15.10.2005]
Chociaż Zagłębie Lubin do mecz z Wisłą przygotowywało się od dwóch tygodni, może się okazać, że nasz rywal zostanie zaskoczony. Kontuzje, które przetrzebiły wiślacki skład sprawiły, że w niedzielę w wyjściowej jedenastce może pojawić się kilka niespodzianek.

Do autobusu jadącego do Lubina wsiadło 16 zawodników, w tym dwaj debiutanci: Paweł Smółka, który, na co dzień gra w drużynie rezerw i Tomasz Dawidowski. - Jestem bardzo zadowolony, że dostałem szansę, żeby przynajmniej zobaczyć jak to wygląda. Na pewno po takim wyjeździe będę pewniejszy siebie - mówi młody napastnik rezerw. Smółka będzie miał na koszulce numer 28. Z kolei "Dawid" po raz pierwszy od swojego przyjścia do Wisły znalazł się w kadrze na mecz pierwszej drużyny. - Jeśli będzie potrzeba, to Tomasz zagra w końcówce meczu - mówi trener Engel. Z zespołem jedzie także Jacek Kowalczyk. Dziś do klubu dotarł faks, że połowa kary za czerwoną kartkę w rezerwach została zawieszona. - Podobnie będziemy występować w sprawie Kokoszki, który także dostał cztery mecze kary za to, że coś krzyknął na boisku - o całej sprawie informuje szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Zawodnicy, których zabrakło w kadrze meczowej to Baszczyński, Kokoszka, Sobolewski, Ekwueme, Cantoro, Penksa i Kryszałowicz. - Marcin ma stłuczoną stopę i nie może włożyć buta piłkarskiego, a tym bardziej grać - informuje trener. Dla nas nie jest to mecz o Mistrzostwo Świata. Nie chcemy, żeby zawodnicy mający jakieś urazy ryzykowali. Wolimy, żeby byli gotowi do gry na następne spotkanie. Podobnie jest w przypadku Marka Penksy, który już dziś zaczął trenować z piłką. - Nie ma po co ryzykować. Nie ćwiczyłem z całym zespołem, poza tym przede mną jeszcze próba szybkiego startowania, kiedy mięsień najbardziej daje znać o sobie - mówi słowacki napastnik.

W jakim więc składzie zagra Wisła? - Mamy noc na przespanie, będą rozmowy z zawodnikami, zobaczymy w jakiej są formie psychicznej. To jest Wisła Kraków, tu nie ma przypadkowych zawodników, tu liczy się na każdego - odpowiada trener Engel. Wszyscy zawodnicy ostrożnie wypowiadają się co do swoich szans na występ w meczu i w kwestii, na jakiej pozycji zagrają. Dariusz Dudka deklaruje, że może zagrać na prawej obronie i pomocy. Jacek Kowalczyk może wystąpić na środku obrony, ale i jako defensywny pomocnik. Jean Paulista, choć dziś lżej trenował, jest gotowy do gry, a Piotr Brożek na niejednym treningu pokazał, że na prawym skrzydle sobie poradzi. A przecież są jeszcze Dawidowski, który na treningach już zdobywa bramki i Smółka, który ostatnio swoim golem zapewnił zwycięstwo Wiśle II nad Kmitą Zabierzów.

Kadra Wisły Kraków na mecz z Zagłębiem Lubin:
Bramkarze: Radosław Majdan, Marcin Juszczyk
Obrońcy: Arkadiusz Głowacki, Tomasz Kłos, Jacek Kowalczyk, Maciej Stolarczyk, Dariusz Dudka
Pomocnicy: Jean Paulista, Konrad Gołoś, Andre Barreto, Marek Zieńczuk, Piotr Brożek
Napastnicy: Marcin Kuźba, Paweł Brożek, Tomasz Dawidowski, Paweł Smółka

Konrad Gołoś: Nie trenuję dla dodatkowych minut
[15.10.2005]
Dziś przed wyjazdem na brak dobrego humoru nie mógł narzekać Konrad Gołoś. W jutrzejszym meczu młody pomocnik może mieć okazje na odegranie pierwszoplanowej roli w pomocy Wisły Kraków. Jakie jest jego nastawienie przed spotkaniem, o tym poniżej.

- Konrad, wygląda na to, że to ty jutro będziesz liderem linii pomocy.
- Sytuacja jest taka, że nie ma Mauro i Sobola, więc teraz wszyscy się będziemy musieli wykazać. W Wiśle cały czas jest duża presja, więc nie mogę mówić, że teraz będzie większa.

- Kogo najchętniej widziałbyś koło siebie na środku pomocy?
- Nie wiem, z kim zagram w środku, najważniejsze, żebyśmy wygrali. Przede wszystkim ja sam nie wiem, czy będę grał, czy nie.

- Jesteś gotowy poprowadzić grę Wisły?
- Cały czas przygotowuję się do kolejnych meczów. Staram się udoskonalać pewne rzeczy i być coraz lepszy. Wierzę, że jutro będzie dobrze.

- Ile godzin przepracowałeś na dodatkowych treningach w trakcie przerwy na mecze reprezentacji?
- Nie robię tego dla dodatkowych godzin i w związku z tym ich nie liczę. Ja po prostu czuję, że tego potrzebuję i dlatego zostaję. Mam pewne niedociągnięcia i musze nad tym pracować.

- Kiedy możemy się spodziewać takiego uderzenia, jakie wychodzą ci na treningach?
- Może jutro?

Zaglebie Lubin - Wisla Krakow 2 - 1
Chałbiński (k) 25'
Kalousek 36'
Zieńczuk 66' (k)


BRAWO Zaglebie

zdarza się, może będzie ciekawiej w wyścigu do mistrza

Wiśle potrzebny uzdrowiciel

W Wiśle dzieje się źle. Jerzy Engel stawia piwo dziennikarzom, zaprasza na treningi kabaret, tymczasem jego drużyna grzęźnie w ligowej szarzyźnie – pisze Gazeta Wyborcza.

Doszło do tego, że kibice mistrza Polski drżą przed meczem z beniaminkiem Kolporterem/Koroną

Bez Macieja Żurawskiego Wisła Engela odpadła z walki o Ligę Mistrzów. Bez Tomasza Frankowskiego nie weszła do fazy grupowej Pucharu UEFA, a w niedzielę poniosła w Lubinie pierwszą ligową porażkę w sezonie. Trener już dawno zostałby zwolniony, gdyby tylko miał go kto zastąpić. Engel raczej wie, że jego los jest przesądzony, dlatego w pracy nie walczy jak o życie.

Gdy właściciel Wisły Bogusław Cupiał postanowił zatrudnić byłego selekcjonera nie liczył na jego długofalową pracę w Krakowie. Miał jednak nadzieję, że chwyty motywacyjne Engela poskutkują. Że zdoła wycisnąć z piłkarzy wszystko i awansować do Ligi Mistrzów. Niewiele brakowało, żeby mu się udało. Wisła pokonała przecież Panathinaikos 3:1. W rewanżu jednak koncepcja "futbolu na tak" po raz kolejny rozstrzaskała się o brutalną rzeczywistość, która na początku XXI wieku sprowadza się do jednego: "chcesz grać miło dla oka, najpierw nauczyć się nie tracić bramek".

Od klęski w Atenach mistrzowie Polski powoli, lecz stale staczają się. Okazali się za słabi na Vitorię (16. miejsce w Portugalii) w Pucharze UEFA, cudem wygrali z Wisłą Płock (po kontrowersyjnym karnym), a teraz przegrali w Lubinie z Zagłębiem, który nie jest w stanie dorównać potencjałem kadrowym nawet mocno przetrzebionej Wiśle.

wp.pl

W miniony weekend Zdzisław Kapka, prezes Wisły Kraków, w towarzystwie bułgarskiego menedżera, Swetosława Nonczewa, obejrzał mecz pomiędzy Lewskim Sofia a Lokomotiwem Sofia (3:1) - pisze serwis wislakrakow.com.

Kapce spodobała się trójka pomocników Lewskiego. Do notesu zapisał 21-letniego Nigeryjczyka Richarda Eromoigbe, 28-letniego Bułgara Dimitara Telkiskiego, wreszcie o rok starszego Brazylijczyka Lucio Vagnera. Ten ostatni grał m.in. w Benfice i Sevilli.

Zdaniem bułgarskiej prasy, Kapka miał poprosić zarząd Lewskiego o podanie warunków transferu wymienionej trójki zawodników.

Brawo Zagłębie!!!!

Kto lepszy z taktyki - Kasperczak czy Wisła?

To było bardzo krótkie posiedzenie Sądu Polubownego PZPN. Kiedy na sali nie pojawili się przedstawiciele Wisły SSA Kraków, reprezentujący interesy Henryka Kasperczaka mecenas Paweł Broniszewski wycofał pozew, w którym trener domagał się umożliwienia mu wykonywania pracy w innym miejscu przy jednoczesnym zachowaniu prawa do odszkodowania za zwolnienie go z funkcji szkoleniowca pierwszego zespołu krakowskiej Wisły - pisze Gazeta Krakowska.

Ale wycofanie pozwu nie oznacza zakończenia sprawy. - Sąd Polubowny ma rację bytu tylko wówczas, gdy obie strony respektują jego postanowienia - mówi Henryk Kasperczak.

- Jako, że przynależność do Polskiego Związku Piłki Nożnej jest dobrowolna, każdy kto decyduje się na wstąpienie w struktury związku musi podporządkować się jego statutowi. Albo oczywiście może z tej organizacji wystąpić. Więcej nie chcę nic na ten temat mówić, bo sprawa będzie miała swój ciąg dalszy.

Skoro Wisła uwierzyła w siłę swojej taktyki, to nie pozostaje nam nic innego jak pokazać, kto jest w tej dziedzinie lepszy. Wisła na długo przed posiedzeniem Sądu Polubownego wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że nie będzie respektować decyzji tego organu jakakolwiek by ona nie była.

W tej sytuacji rzeczywiście ten wyrok miałby tylko symboliczne znaczenie, mógłby być ewentualnie sygnałem do działań dla sądu FIFA, bo właśnie ta organizacja jest nadrzędna dla wszystkich narodowych związków i tym samym klubów w nich zrzeszonych. - Mój klient, trener Kasperczak, będzie dochodził swoich praw na inny sposób - mówi mecenas Paweł Broniszewski.

- Taki, który daje gwarancję osiągnięcia zamierzonego celu. My nie mamy skłonności do pieniactwa, myślę że wygranie tej sprawy nie będzie trudne chociaż może potrwać w czasie. Ze względów strategicznych nie mogę ujawnić jakie będą nasze kolejne kroki. Czy sprawa może trafić do sądu powszechnego? Tego też nie można wykluczyć.

Gazeta Krakowska/JANUSZ KOZIOŁ

W 11 kolejce spotkań Wisła Kraków zremisowała na własnym boisku z beniaminkiem z Kielc 2:2.

Nie udało się utrzymać dwubramkowej przewagi z pierwszej połowy. Po bramkach Kuźby i Pawła Brożka wydawało się, że kolejne trafienia są tylko kwestią czasu, ale z dobrej strony pokazał się lider klasyfikacji strzelców Grzegorz Piechna, który doprowadził do wyrównania.
www.wisla.krakow.pl

Wisła Kraków - Korona Kielce 2:2 (2:0)
Bramki: Paweł Brożek (8 min.), Kuźba (15 min.) - Piechna 2 (55 i 75 min.)
Sędzia: Tomasz Pacuda (Częstochowa).
Widzów 11 000.

Wisła: Majdan – Dudka, Głowacki, Kłos, Baszczyński – Zieńczuk, Baretto (33 min. - Piotr Brożek), Gołoś, Paulista (82 min. - Dawidowski) – Paweł Brożek, Kuźba (62 min. - Penksa) ;

Korona: Załuska – Golański, Hernani, Rutka, Bednarek – Nowacki (46 min. - Nowacki), Hermes, Bilski, Kaczmarek (90 min. - Kośmicki) – Grzegorzewski (87 min. - Kolendowicz), Piechna .
www.onet.pl


KIEŁBASA!!!