SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

walka z tłuszczem /uwaga! blog!!!/

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 32232

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 137 Napisanych postów 9203 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 29034
moze byc cale jajko na kolacje, nic sie nie stanie, a byc moze nawet dluzej bedzie dostarczane bialko

http://www.smoczyjezdzcy.pl - Smoczy Jeźdźcy - darmowa gra MMORPG w przeglądarce - polecam!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 4520 Wiek 46 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 18018
dziekuje za sprostowanie mistrzu odpowiedzial wiec mozesz mu wierzyc

Your body cannot go where the mind has not gone first.

><((((º>`·.¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>.·´¯`·..><((((º>`
·.¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
jajko nie jest dobrym wyborem (choć przyznaję, bywają gorsze )

na diecie redukcyjnej staramy się nie jeść tłuszczy na noc (więc żółtko odpada) białko natomiast jest doskonale i szybko przyswajalne, i o ile w innych porach dnia, szczególnie rano jest to zaletą, to na noc jest wadą - zalezy nam na w miarę równomiernym i długotrwałym dopływie aminokwasów do krwioobiegu więc tu najlepiej sprawdzi się białko wolno trawione czyli kazeina

tak więc na redukcji na noc polecam serek wiejski lekki lub ser biały chudy, tym bardziej że dostarczą one dawki świetnie przyswajalnego wapnia który również wspomaga odchudzanie

pomimo tego wywodu białko jajka grzechem nie będzie, niemniej jednak ja bym je wolał zdecydowanie na śniadanie niż na kolację
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 2510 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 10258
Ponieważ kwestie jajka zostały rozwiązane bez mojego udziału, odpowiem tylko Agentowi J-23. Odchudzać się mam zamiar do... emmm... jeszcze trochę...
Nie wiem, z jednej strony chciałabym ważyć 54 kg, z drugiej strony ważniejszy jest %tk. tłuszczowej, który chciałabym mieć poniżej 20%, a może nawet jeszcze mniej

Na razie podoba mi się, że chudnę, dieta mi smakuje i nie mam jakoś ochoty z niej rezygnować.

Acha, już wiem. Skończę, jak będę miała 90 cm w biodrach.

"Go ahead, make my day..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Cały "urok" polega na tym że to sie nigdy nie kończy - jak się skończy to po pewnym czasie sylwetka wraca do "średniej krajowej". Albo wiec należy sie pogodzic z "dożywociem" albo patrzeć realnie na sytuacje nie liczac na to że po ukończeniu jakiegokolwiek programu ćwiczeń lub diety do końca naszego żywota będziemy mogli się lenic a sylwetka już się nie zmieni
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 2510 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 10258
OK, chodziło mi o to, że zwiększę kalorie [czyli skończę tę konkretną redukcję], gdy dojdę tam, gdzie idę .
Ale tak "po prawdzie", to nie spieszy mi się do zwiększania kalorii. Tu mi dobrze.

A z ćwiczeń wcale nie mam zamiaru rezygnować. Tu mi też dobrze



Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-05 10:48:26

"Go ahead, make my day..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 307 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 2853
Brawo Uka!
Ja też tak planuję. Tylko, że od miesiąca waga ani drgnie... :(
Ale się nie zniechęcam - trzymam się.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 2510 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 10258
Trzymaj się Dorotka, trzymaj...!

Ja na początku miałam duże problemy ze zrzuceniem pierwszego kilograma. Chyba przez pierwszy miesiąc w ogóle mi waga nie chciała ruszyć. Ale jak już ruszyła, to konsekwentnie, w równym tempie 0,5 kg tygodniowo. Niby niedużo, ale daje satysfakcję.
Zatem jeśli dietę masz w porządku i ćwiczysz regularnie i należycie - poczekaj jeszcze troszkę, a na pewno znowu ruszy.


CIACH!
Kto widział, ten widział. Kto nie widział - to trudno.

Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-05 16:47:21

"Go ahead, make my day..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 2510 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 10258
VENI, VIDI, VICI!

Byłam na siłowni. Było bossssko...!

Na początku trochę się przestraszyłam, że spadła mi kondycja, ale wygląda na to, że tętno mi podskoczyło z radości na widok steppera . Zatem rozgrzewkę miałam trochę nerwową, ale aeroby na zakończenie - tętno w normie.
Dziś była klata i barki i starałam się wszystko robić do upadku mięśni. Oj, będą zakwasy, będą...

Natomiast aeroby na dobranoc - 40' orbitreka - to było fajne przeżycie. Pierwszy raz od ... hoho... od bardzo dawna - miałam "runner's high" po 30 minutach na orbitreku. Tętno utrzymane ślicznie między 135 a 140, rytm ćwiczenia idzie jeden od początku, a tu nagle gęba sama się śmieje i pojawia się nieodparta wewnętrzna potrzeba przygazowania tak, żeby dym z silnika poszedł .

I to by było na tyle. Teraz idę się spakować na jutro i DO WYRA!

Dobranoc Państwu

"Go ahead, make my day..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 2510 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 10258
Oj, nie ma zakwasów, nie ma... Może po południu będą, na razie mnie jeszcze trochę bolą mięśnie, ale nie zakwasowo, tylko tak normalnie.

"Go ahead, make my day..."

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

próba ckd

Następny temat

pasy wyszczuplajace

WHEY premium