walka z tłuszczem /uwaga! blog!!!/

Hehehehe.....ja w zeszłym roku wytrzymałem 7 miesięcy na diecie, a schudłem z 19kg ;D W tym zamierzam skuteczniej i Tobie też tego życzę.

Uka postanowilam ze bede sledzic twe zmagania rowiesniczko
napewno latwiej trzymac sie diety ... gdy wiesz ze ktos inny tez ma podobne momenty zwatpienia

trzymaj sie

Do 220 VOLT

Była juz duza dyskusja na forum o produktach mlecznych dla kobiet i nasi guru, m.in. Quazar stwierdzili ze to bzdura, że kobiety od nabiału tyją

1.
Pamiętam ze w "Kulturystyce" czytałem jak Ewa Borecka - Brzózka odradzała kobietom produkty mleczne podczas odchudzania.

Jaki by to nie byl argument - nie przyjmuje tego do wiadomosci
Co ja bym jadla...?! nieeee... nie ma mowy o odstawieniu mlecznych.


2.
Ty napisałaś ....Ja napisałem: Koncentruj się na aerobach.

A, oki, czyli niezrozumienie.
Potem chyba napisalam, ze odstawilam obwodowy na rzecz dzielonego i teraz wyrabiam sie ze wszystkim. Wracam do domu po22ej, wypruta z wszelkich sil witalnych i ryje nosem w lozko na 7h - i tak 3x w tygodniu

Trening siłowy przed aerobami ma na celu wyczerpanie zapasu glikogenu (co następuje szybko) oraz węglowodanów.... itd. To pewnie wiesz...

...ano, obilo mi sie o uszy

NA MNIE najlepiej działa ten trening interwałowy.

OKi, na mnie tez by pewnie lepiej dzialal, tylko ja nie mam kondycji, zeby robic interwaly na tyle dlugo, zeby to mialo sens. 10' na biezni z maksymalnym tempem 12km/h to wytrzymam, ale ostatnie minuty to juz meka.

I co do diety. Napisałaś coś ze POFOLGUJESZ sobie z dietą w weekend czy coś w tym stylu. Nie wiem co rozumiesz przez pofolgowanie, ja zapobiegawczo napisałem zebyś nie podjadała w weekend.

Yyyy, to chyba nie spojrzales na daty wyslania tych postow
Cos mi sie zdaje, ze to juz bylo "po ptokach", wiec ostrzezenia na nic by sie nie zdaly . Ale moje "folgowanie" to nie sa slodycze, czekoladki, ani nic z tych rzeczy. Dziko sie obzarlam kotletow sojowych [akurat wyszly mi pyszne], miesa, salatki - i juz. Ilosciowo na pewno nie przekroczylam dziennego zapotrzebowania na kalorie, ale tluszcze pewnie nie byly najlepsze, wegli pewnie bylo za duzo... Takie tam...

P.S. A co L- karnityny to cudów nie ma. Zgadzam się.

no to po co polecasz?

Co do produktów mlecznych nie dyskutuje, bo nie mam odpowiednich wiadomości w tym temacie, ani doświadczenia
Faktycznie nie spojrzałem na daty postów, ale chciałem Ciebie wesprzeć, zebyś nie folgowała
Przeczytałem, że w szkole biegałaś więc to pewnie kwestia czasu zanim wzmocnisz kondycje. Pewnie masz jakieś predyspozycje. Ja nie miałem predyspozycji i wytrzymywałem.
Tak wczoraj pomyślałem że ja się odchudziłem ze 113 kg do 100 kg w 10 tyg. to będzie też ok. 10 % masy ciała. A ja używałem termogenu z efedryną + aspiryna i to polecam . OD dwóch miesięcy już jestem bez diety, bez siłowni, jem normalnie i narazie nic nieprzytyłem, ha.
L-karnityna działa, tylko że nie tak jak to sobie wszyscy wyobrażają
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.

Uka, ja Ci napisze tak .... .... walczysz z sylwetka od niecałych dwóch miesięcy, a z reguły pierwsze 2-3 miesiące u każdego (chyba że jest to jakaś wybitnie zdolna bestia ) to okres błędów i wypaczeń. Uczysz się w tym czasie wszystkiego i jeśli masz jakieś efekty to dobrze, jeśli nie, to drugie dobrze - efekty z czasem przyjdą, gdy dopracujesz drobne niuanse a jest ich do dopracowania sporo.

Przede wszystkim technika wykonywania ćwiczeń.

Jeśli po treningu klatki masz zakwasy w bicepsach, oznacza to nic innego jak fakt że zamiast klatki ćwiczyłaś biceps. Musisz popracować nad tym solidnie, czuć dokładnie co pracuje w danym ćwiczeniu, koncentrować się na tym, a jeśli pracuje nie to co trzeba starać się dojść dlaczego. Pracuj nad techniką ćwiczeń nawet kosztem zmniejszenia liczby serii, powtórzeń, ciężaru i prędkości ruchu - lepsza jedna seria porządna niż trzy do dupy.

Druga sprawa - bez sensu jest oceniać trening po upływie jednego tygodnia !!! Przy takiej liczbie ćwiczeń jestem niemal pewien że nawet w połowie z nich nie dobrałaś właściwego obciążenia - albo było za małe, albo za duże - to normalne! Sprawdzenie wszystkiego wymaga czasu i zajmuje parę dobrych treningów, dopiero potem korzysta sie z notatek i dobiera obciążenia niemal "w ciemno" choć i tu mozna albo się "niedocenić" albo "przecenić" w zalezności np. od naszej kondycji w danym dniu czy nastawienia psychicznego do walki z żelastwem. To że pracujesz z niedobranymi obciążeniami potwierdzają te równe liczby - nigdy nie zdarza sie tak aby w trakcie całego tygodnia z jednaj strony udało sie zawsze i w każdym ćwiczeniu wykonać tyle powtórzen ile się zakładało, z drugiej strony prawie nigdy nie zdarza się również że w jakimś ćwiczeniu nie udało się zrobić więcej powtórzeń niż zakładał plan !

Kolejna sprawa, sam trening - pomimo całego szacunku dla wiedzy autora sugerowałbym zmianę za jakiś czas. Zdecydowane zmniejszenie objętości na poczet wzrostu intensywności, czyli mniej ćwiczeń, serii i powtórzeń a wieksze ciężary. Moim zdaniem po tym okresie wstępnym powinnaś skupić sie na ćwiczeniu w zakresie powtórzeń 8-12, a najlepiej 9-10 przy czym byłbym skłonny radzić abyś na duże partie mięśniowe nie wykonywała wiecej niż 6 serii a na małe nie więcej niż 3. Całkowity czas treningu siłowego nie powinien przekroczyć 45 minut, w wyjątkowych przypadkach do godziny. Ale to tylko moje zdanie, niekoniecznie słuszne. Równie dobrze możesz pociągnąć treningiem Michaiła z miesiąc i zobaczyć jakie da efekty, jedno jest pewne - po tygodniu nie ma żadnych podstaw aby oceniać czy ten trening jest dobry czy zły dla Ciebie.

Dieta - ja bym Ci z miejsca dorzucił ze 300 kcal szczególnie jesli robisz trening o takiej liczbie ćwiczeń, serii i powtórzeń. Abstrah**ąc od kaloryczności diety i jej makroskładników spróbuj je nieco inaczej rozłożyć, koncentrując około 50% z nich w 2 posiłkach okołotreningowych - 25% w posiłku na około 1,5 godziny przed treningiem oraz 25% natychmiast po treningu przy czym ten posiłek od razu po treningu powinien nie zawierać tłuszczy i sładać sie z łatwo przyswajalnego białka oraz węglowodanów prostych. Pozostałe 50% możesz rozłożyć na 2 posiłki poranne po 20% i jeden 10% - ostatni, przed snem, lub jeśli ćwiczysz późno wieczorem ostatnim niech będzie ten 25% posiłek potreningowy a ten 10% wrzuć pomiędzy dwa posiłki poranne.

Olej wszystkie drobiazgi, bzdury, karnityny, herbatki (nie piszę abyś ich nie stosowała ale nie spodziewaj się po nich niczego) - skup sie na tych kilku najważniejszych rzeczach - technika ćwiczeń, trening, dieta i aeroby a efekty masz niemal pewne no ale nie za tydzień ...

Życzę wytrwałości

DOBRE RADY- ja schudlem na tym z 90 do 80 (przy wzroscie 180) w 4 tygodnie.

Wszsytko tak jak robisz + dodatkowo

1. Duzo wody - jak uwodniony organiazm to szybciej zachodza reakcje chemiczne i lepszy metabolizm - ze 2 litry mineralnej dziennie.

2. Suplementy - piszesz ze chcesz na czysto - Ok ale proponuje przynajmniej kofeine przed cwiczeniami ( mooocna kawa) - wtedy wyzsze tetno, wiecej energi i spalanie lepsze.

3. Trening obwodowy mniej wazny. Najwazniejszy trening istotny to AEROBY.
I nie wazne jakie wazne zeby bylo staly wysilek przez dluzszy okres.
W moim wypadku to byl stepper i nic inengo. Puszczalem film i godzine lub poltory jednym ciagiem na stepperze ogladajac tv. I wazne by w jednym ciagu - po 20 min spala sie to co we krwi i dopiero wlasciwe odchudzanie w kolejnych minutach gdyz organizm wtedy dopiero czerpie z tkanek tluszczowych - dlatego wazne by trwalo jak najdluzej za jednym razem - moze to byc zamiast steppera rowerek (ale taki w miejscu stojacy bo na normalnym to raz pedalujesz a raz jedziesz z gorki i wtedy zbedny odpoczynek - chyba ze masz jakas dobra trase i pamietasz zeby caly czas popychac), albo basen wchodzi i cala godzine robisz dlugosci bez przerwy - z tym ze to nudne bo na steperze lub rowerku to mozna film sobie od razu ogladac jakis i szybciej czas leci.
I caly czas wode pic w takim treningu - jak caly czas sie leje z ciebie pot strumieniami (tak od 10tej - 15stej minuty) to znaczy ze we wlasciwym tempie jest robiony.


4. dodatkowo ( ale to juz sam nie wiem czy to nie banialuki ) Obwijalem sobie brzucho w czasei aerobow folia (taka do sniadan szeroka) ijakims cieplym ciuchem na to w kolo brzucha - ale moze ma to sens bo wiecej energii idzie na chlodzenie.

Jak mi sie co przypomni to jeszcze napisze

Ps.
Acha i jeszcze dieta -
Jadlem wszsytko poza : Pieczywo biale, makarony, ryze, kasze, kukurydze i wszsytko co maczne i tego typu. Bez mleka, Malo owocow, Jedynie to jak juz to troche pieczywa zytniego ( ale sprawdzaj sklad bo 3/4 pieczyw pisze zytnie a w skladzie tez maka przenna), jak ryz to tez taki ciemny ryz jest i tez niewielkie ilosci

zarlem same miecho (kurczaki), ryby, jaja jajecznice na margarynie, ser, wszystko z duza iloscia wazyw tak z 6 razy dziennie co 3,5 - 4 h ( tak zeby organizm mial staly doplyw zarcia i nie czul ze musi je gromadzic.
Zero napojow typu cocacola ( 2 litry coli = 1/5 kilowej torebki cukru) , sokow owocowych i zero cukru.

No i jeszcze odzywki bialkowe do tego ( min 80% bialka) ale to by miesnie nie spadaly. (choc podobno bialko tez przyspiesza metabolizm.

I oplacalo sie 4 tygodnie i 10 kilo z glowy - bez efektu jojo ( po ty m nie ma mefektu jojo bo metabolizm jest rozkrecony zamiast zwolniony.

HAPPY BIRTHDAY UKA

WYTRWALOSCI, CHECI, ZDROWIA I DOJSCIA DO UPRAGNIONEGO CELU I WSPANIALYCH EFEKTOW!!

BUZKA

Wszystkiego najlepszego UKA... oby zapal nie zmalal