SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kawały,dowcipy ---> Tylko kozaki !!!

temat działu:

Po siłowni, o siłowni

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 581634

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 1293 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 7539
dawno sie tak nie usmialem - sog's

www.pajacyk.pl - Kliknij w brzuszek Pajacyka,
a pomożesz nakarmić głodne dziecko.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 1545 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 8575
do kochanki wpada Zorro i mowi:
bedziemy sie walic...
na to ona:
ale mój mąż zaraz wraca
nno to zorro mowi za ma konia pod jej domem jak mąż zapuka to chycnie za okno i zniknie...
noi grzeje ją ostro, nagle pukanie u drzwi..
Zorro nie namyślając sie zbyt długo wyskakuje...kochanka otwiera
a tam stoi koń i mówi:
jak co to jestem pod oknem...

co nas nie zabije to nas wzmocni...
zmieniłem światopogląd od kiedy dowiedziałem sie że kwaśniewski to żyd!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 206 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2799
Ciesze się Fiacik, własnie dla Was to robię )))

Zmieniony przez - VeRtO w dniu 2005-02-14 20:17:33

You can't stop us !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 206 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2799
W górach działa kolejka ktora obsluguje goral, włącza i wyłącza...
Przychodza do niego turysci i prosza by ich wpuscil i pozwolil zjechać: "No wpuść nas ty...", góral po długich namowach zgadza się. Ruszają... W połowie drogi jednak zatrymuje kolejke... Ludzie krzyczą, słyszy to szef kolejki i idzie do górala by przekonać go by ponownie ją uruchomił.
- "No włącz kolejke"
- "Nie!"
- "Ale dlaczego?"
- "Bo oni powiedzieli na mnie ty ch*ju"
- "Nieee, napewno ci sie przesłyszało, to pewnie angielscy turysci i powiedzieli how do you do"
- "No może i tak" (góral uruchamia kolejke, a szef odchodzi)
Po chwili zaczyna sie glosno zastanawiac:
- "Może i powiedzieli how do you do, ale dlaczego je*any"

Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.
P: Dokumenciki proszę.
D: Nie mam dokumencików.
P(uśmiech cięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza.
Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza.
P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwlok.
D: Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwlok, jutro pogrzeb w kaplicy Świetgo Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza.
Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauwaza coś i pyta triumfalnie:
P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
D: Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka.

Na egzamin "wtacza się" wyraznie pijany student:
- Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego ?
- Proszę wyjść i wrócić trzezwy !
- Aaale ja bardzo Pana proszę...
- Bez dyskusji ! Proszę wyjść !
- Ale Panie profesorze... To naprawdę ostatni raz...
- Nie. Wynocha stąd !
- Ale naprawdę, niech się Pan zgodzi...
- No dobrze ale żeby mi to było po raz ostatni...
Na to student otwiera drzwi i krzyczy:
- Chłopaki, Wnieście go !

Neil Armstrong ląduję na Księżycu. Wysiada z lądownika i mówi:
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla...
Zaraz, co to? Patrzy, a parę metrów dalej pali się
ognisko, przy którym siedzi trzech facetów. Rozmawiają
i pieką kiełbaski.Okazuje się, ze są to Ukrainiec,
Egipcjanin i Polak.
- A wy co tu robicie? - pyta zbity z tropu Armstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę i jak pieprznęło w
Czarnobylu, to aż tu doleciałem - mówi Ukrainiec.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach
i tak jakoś mnie przerzuciło.
- No a ty? - pyta Polaka.
- Ku*wa, spie*dalaj. Z wesela wracam.

Zlapali Indianie bialego, przywiazali do pala meczarni, postawili straznika
i poszli sie naradzic, co z nim zrobic. Siedzi sobie biedak przy palu i
mysli:
- Co tu zrobic? Niestety, mam przej*bane. Mam najbardziej prze***ane jak
tylko sobie mozna wyobrazic. Nagle w chmurach zrobil sie niewielki
otwór, a przez ten otwór splynelo na nieszczesnika jasne, aczkolwiek nie
oslepiajace swiatlo i uslyszal glos potezny, ale nie ogluszajacy, który
rzekl:
- Nie obawiaj sie synu, potrzasnij rekami.
Potrzasnal.Ku jego zdumieniu wiezy opadly.
- Podejdz do straznika - mowi dalej glos.
Podszedl lekko przestraszony.
- Nie obawiaj sie, straznik spi - kontynuowal Glos.
- A teraz wyrwij straznikowi tomahawk i uderz go. To syn wodza. Wyrwal
i uderzyl. Zabil syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Glos z lekkim
rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przej*bane...

Ruski mafioso wybral sie na ryby i jak to ruski mafioso miał ze dwa
zlote lancuchy (po pol kilo kazdy) na szyi, na kazdym palcu zloty
sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarow czywiscie same setki. Wzial ze
soba trzy flaszki. Zimno bylo wiec obrocil je po kolei. Oczywiscie upil
sie i usnal. Budzi sie, a tu nie ma lancuchow, sygnetow, ani dolarow.
Zadzwonil z komorki po swoich ludzi i nie minelo pol godziny, a
podjechaly cztery czarne mercedesy w kazdym po pieciu ludzi, wszyscy z
kalachami. Stwierdzili ze to najprawdopodobniej ktos z okolicznej wsi
obrobil szefa. Wpadaja do wsi i pytaja o soltysa. Ktos z miejscowych
wskazal dom po srodku wsi. Wpadaja do soltysa a tam na ganek wychodzi
facio w kufajce, na szyi ma dwa zlote lancuchy na kazdym palcu sygnet,
a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarowek. Przeladowali bron
i pytaja skad to wszystko ma. Soltys mowi:
- no nie uwierzycie chlopaki. Ide sobie przez las z psem na spacerze a
tu nad brzegiem jeziora lezy jakis facet w trupa pijany i ma to wszystko
przy sobie. No to go obrobilem, na koniec zerznalem w dupe i poszedlem
do domu. Chłopaki patrza pytajacym wzrokiem na szefa.
Szef podchodzi do soltysa, przyglada sie chwile blyskotkom i mowi:
- to nie moje.


Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i pije...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe
przychodzi Jędrek ze swoja książką i razem czytamy jego książkę.
Popołudniu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy
do wieczora. Wieczorem idziemy do Franka i czytamy jego rękopisy.

Wraca gaździna pociągiem z jarmarku i pyta siedzącego z nią w przedziale
pasażera:
- Proszę pana, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Chyba kaczorowi!!

Na pewnej propagandowej trasie przez Amerykę, prezydent Bush odwiedził szkołę w celu wyjaśnienia swojej polityki.
Potem poprosił dzieci o zadawanie pytań. Mały Bob zabrał głos:
- Panie prezydencie, mam trzy pytania:
1. Jak się pan czuje po sfingowanych wyborach, które pan wygrał?
2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakować Irak?
3. Czy nie myśli pan, że bomba w Hiroshimie była największym atakiem terrorystycznym wszechczasów?
W tym momencie zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszli z klasy.
Po przyjściu z przerwy prezydentowi Bushowi dalej stawiano pytania, lecz tym razem zabrał głos Joey:
- Panie prezydencie, mam pięć pytań:
1. Jak się pan czuje po sfingowanych wyborach, które pan wygrał?
2. Dlaczego pragnie pan bezpodstawnie zaatakować Irak?
3. Czy nie myśli pan, że bomba w Hiroshimie była największym atakiem terrorystycznym wszechczasów?
4. Dlaczego dzwonek na przerwę był 20 minut wcześniej?
5. Gdzie jest Bob?

Spotyka się dwóch Argentyńczyków na ulicy.
- Się masz? Co słychać?
- W porządku, jak zwykle. Wiesz, ostatnio posuwałem jedną panienkę. Byłem w tym taki dobry, że Chrystus z krucyfiksu nad moim łóżkiem oderwał ręce od krzyża i zaczął mi bić brawo...
- To jeszcze nic. Ja mam nad łóżkiem "Ostatnią wieczerzę"...
- I co, też ci bili brawo?
- Nie, zrobili falę!

Polak Niemiec i Rusek poshli do piekua... w piekle podchodzi do nich Diabeu i mówi tak:
- teraz każdy z was musi mi podać jakąś liczbe... jesli bede ją znau to lądujecie w kotle ze smołą... jeśli nie bede jej znać to jesteście wolni...
Rusek: - Milion
Diabeu: - Hahaha ch*ja ze mnie strugash?? do kotua!!
Niemiec: - Miliard
Diabeu: - j.w.
Polak: - Od ch*ja!
Diabeu: - Ooo qrva... ekhem... no cósh... nie wiem ile to jest więc Polaq jesteś wolny... możesh wracać na Ziemie...
Polak jush sie zbiera do wyjścia ale Diabeu do niego podbiega i mówi tak:
- Ej koleś weź mi powiedz ile to jest to "od ch*ja"... no bo wiesh... wrócish na ziemie, powiesh fshystkim że mogą mnie na to zrobić i co ftedy... stane sie pośmiewiskiem i wogóle... proshe powiedz mi ile to jest...
- No dobra powiem Ci... widzish ten kocioł??
- No widze...
- No to "od ch*ja" to bedzie tak do tego kotua, w lewo i jeshcze fpiz*du...

Facet w Stanach mial kurza fermę, wszystko szlo dobrze az do
czasu jak zdechl glówny kogut rozplodowiec. Farmer wybral się na targ
celem zakupu nowego koguta. Chodzi, chodzi ale nic godnego
uwagi nie widzi - wtem zaczepaia go niesmialo jeden malutki czleczyna
i powiada, ze posiada odpowiedniego koguta-rozplodowca. Farmer nie
przekonany prosi o jakis opis mozliwosci i mozliwe referencje kogucika.
Czleczyna zaczyna opowieśc o wspanialym i bujnym zyciu seksualnym
koguta, jak to zaplodnil wszystkie jego kury, a mial ich duzo, i nie
dosc mu bylo, więc sie zaczal dobierac do zony opowiadajacego a to
juz przesada, wiec go sprzedaje.
Farmer pomyslal - Jestem samotny wiec nie problem, rzekl: OK, biore! Zawiozl
go na swoja farme i powiada: Masz tu kogucik 3000 kur do obrobienia, zaczynaj
prace!
Wraca po 2 godzinach i co widzi? Wszystkie kury w siódmym niebie,
maja dosc, kogucik biedny lezy na srodku prawie niezywy, oczka zamkniete,
ledwie oddycha, kraza juz nad nim sepy. Farmer ze lzami w oczach
podchodzi i uzala sie:
Biedny koguciku nie musiales tych wszystkich kur od razu, Po co bylo sie
tak przemeczac, teraz zdychasz i co ja zrobie?!
Kogucik odchyla jedna powieke i syczy:
Spier*alaj bo mi sepy sploszysz!!!

Babcia krzyczy do Jasia:
- Jasiu co ty tam robisz na strychu?
- A wale konia babciu - odpowiada Jasiu
- Na to babcia:
- Wal go mocniej. Pomyśleć, gdzie to bydle wlazło!

dzwoni telefon, 3 rano:
- dobrywieczór, przepraszam, że tak pozno dzwonie. czy to jest numer 23-23-23
- dobrywieczór. nie to numer 232-323
- no to nic. dziekuje. przepraszam, ze zbudzilem o takiej porze.
- nic sie nie stalo. i tak musialem wstac bo telefon dzwonil !?!? :D

Przedstawienie "Romeo i Julia". Julia umiera, Romeo pada na kolana
i mowi:
- Co mam robic, co mam robic?!?
Glos z widowni:
- Pierd*l póki ciepła !!!


Syn wraca nawalony w 3 dupy nad ranem z imprezy. otwiera mu drzwi ojciec. syn puszcza bełta na wycieraczke. ojciec sie pyta
-synu co to ma byc?
-puff deady


Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda Miała ciągłe kłopoty z jednym z
uczniów. Nauczycielka spytała, "Jasiu, o co
ci chodzi?" Jasiu odpowiedział, "jestem za mądry do pierwszej
klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej!
Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!" Pani Magda miała dosyć.
Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy jasiu czekał w sekretariacie,
nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Nauczyciel powiedział
pani
Magdzie ,że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne
pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej
żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na
przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor
uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na
Panią Magdę i powiedział, "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy."
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań?,Zarówno
dtrektor jak i Jasiu zgodzili się. (i się zaczeło :) )
Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu:"Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione,
zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?"
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył
powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
Jasiu: "Guma do żucia"
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a
pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń".
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?",
dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro
wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy
się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obrączka ślubna"
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze,
kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się.
Wchodzę z drżeniem".
Jasiu: "Strzała"
Dyrektor odetchnął z ulgą, "Wyślijcie Jasia od razu na
studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"

Spotkanie z prof. Miodkiem, z sali pada pytanie:
- Panie profesorze, czy forma "porachooje" jest poprawna?
- W zasadzie tak, ale o ileż zgrabniej zabrzmiałoby: "Już czas, panowie".

Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkal u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jezyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porzadne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przyniesli z lasu jeżyka, tylko jakies ch*j wie co.

Król Artur wyjezdzal na krucjate i postanowil, ze kupi swej zonie pas cnoty. Poszedl do kowala, a ten mówi, ze ma najnowszy krzyk mody - pas z
gilotynka! Wiec kupil go Artur, zalozyl zonie, wzial klucz i pojechal. Po paru latach wraca i sprawdza rycerzy okraglego stolu czy nie uwiedli
mu zony. Postawil ich w rzedzie i kazal spuscic spodnie: 11 mialo obciete filutki, wyjatkiem byl Lancelot...
Król zalamany:
- Moi wspaniali rycerze okazali sie banda holoty! Na nikogo dzis nie mozna liczyc!
Tylko Ty - wierny Lancelocie mi sie ostales... - i spojrzal wyczekujaco na Lancelota, by ten cos powiedzial... Lecz Lancelot milczal...

Rosyjscy naukowcy po wielu latach badan ustalili,
ze gdyby cala wode ze wszystkich oceanów, mórz, jezior, rzek, stawów, strumyków i wode zawarta w atmosferze wpuscic do rurki o srednicy 1 cm,
to ta rurka musialaby miec taka dlugosc ze ja pier*ole.

Wsiadł do pociagu relacji Paryż - Bruksela Rosjanin. Wszystkie miejsca
zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje
francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim
tronie. Rosjanin prosi:
"Madammm, nie mogłaby pani wziać swojego pieska na ręce?"
Kobieta ostro odpowiada:
"Wy Rosjanie jestescie jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie !!"
Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca nie znalazł. Wraca, mówi:
"Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiasć. Niech pani wezmie swojego psa na ręce".
Francuzka rozezlona krzyczy:
"Wy, Ruscy, jestescie gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowuja. To jest nie do pomyslenia!"
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołacza się siedzacy obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
"Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdża u was po prawej stornie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie ta sukę co trzeba".

Wchodzi facet na dyskoteke w Wolominie, a ochroniarz sie go pyta:
- Ma Pan pistolet?
- Nie
- A moze ma Pan nóz?
- Nie
- Siekiere?
- Nie
- Kastecik?
- Nie, nie mam nic.
Ochroniarz rozbija butelke, daje mu tulipana i
mówi - Ja pier*ole to niech chociaz to Pan wezmie...

Idzie ksiadz polna droga, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. Patrzy, a tam chlop cos z desek kleci. Ksiadz zagaduje:
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymze
tak ciezko pracujecie???
- A ku*wa, kibel nowy stawiam, bo sie stary
roz*je*ła
- O, moj drogi!!! A nie móglbys tego tak troche owinac w bawelne
- Co mam owijac w bawelne??? Dechami opier*ole naokolo i ch*j.


Zmieniony przez - VeRtO w dniu 2005-02-14 20:35:58

You can't stop us !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 103 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 2452
Kawał z Predatora:
-Ostatnio kochałem się z kobietą, która miała bardzo dużą cipę, więc jej mówię: "Masz bardzo dużą cipę, masz bardzo dużą cipę", a ona nato: "Dlaczego powiedziałeś to dwa razy?", "Nie powiedziałem...". Kapujesz?
-Nie.
-To było echo

disco - everybody klaszczą

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 1545 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 8575
Alek łap soga!!

co nas nie zabije to nas wzmocni...
zmieniłem światopogląd od kiedy dowiedziałem sie że kwaśniewski to żyd!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Po plaży nudystów spaceruje matka z synkiem. W pewnej chwili synek pyta:
- Mamusiu, dlaczego jeden pan ma większego, a drugi mniejszego ptaszka?
- Dlatego Jasiu, że jeden jest biedny, a drugi bogaty.
Jasio przytakuje ze zrozumieniem, a po chwili woła:
- Popatrz mamusiu! Tamten pan właśnie się bogaci

Nauczycielka do Jasia:
- Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi!
- Skąd pani to wie?
- Bo obok ostatniego pytania ona napisała: "nie wiem", a ty napisałeś: "ja też".

Mama tłumaczy Jasiowi:
- Trzeba być grzecznym, żeby pójść do nieba!
- A co trzeba zrobić, żeby pójść do kina?



Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:
- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?
- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny!

Na lekcji biologii nauczycielka pyta Jasia:
- Co to jest mamuthus primigenius?
Ponieważ Jasio nie odpowiada, pani mówi:
- To mamut, czyli prehistoryczny słoń.
- Coś podobnego! To jaskiniowcy umieli wynajdować takie uczone nazwy?

Jasio chwali się koleżance:
- Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego, jak moja ręka!
- Niemożliwe, nie ma takich brudnych pstrągów

Jasio pyta tatę:
- Dlaczego Królewna Snieżka trafiła do domu wariatów?
- Nie wiesz? To znajdź mi taką drugą dziewczynę, która wytrzyma z siedmioma kawalerami na raz!


Mama mówi do syna:
- Jasiu! Sąsiadka mi mówiła, że wczoraj byłeś nad rzeką i jeździłeś na łyżwach po cienkim lodzie. Lód pękł i wpadłeś do wody w nowych spodniach. Czy to prawda?
- Mamo, przepraszam! To się stało tak szybko, że nawet nie zdążyłem się rozebrać!


Nauczycielka oddaje Jasiowi zeszyt z wypracowaniem domowym i mówi:
- Same błędy! Znów niedostateczny!
Jasio mruczy pod nosem:
- Biedny tato...


Mama pyta Jasia:
- Jaka jest ta wasza nowa pani od matematyki?
- Bardzo fajna! Już drugi raz podczas tej zimy złamała nogę!

Dlaczego kogut pieje przez całe życie?
- Bo ma wiele żon i ani jednej teściowej

Co to jest medycyna?
- Jest to nauka, która pomaga choremu znaleźć się na tamtym świecie...


Co to jest: tańczy, śpiewa, recytuje, daje d... i gotuje?
- Kolo Gospodyń Wiejskich.

A wiecie jaki jest najlepszy środek na łysienie?
- Środek głowy...

Jaka jest różnica między prostytutką, nimfomanką a blondynką?
Prostytutka mówi: "Skończyłeś już?"
Nimfomanka mówi: "Co, już skończyłeś?"
Blondynka mówi: "Beżowy... tak. Pomaluję sufit na beżowo!"

Jeśli blondynka i brunetka wypadną razem z okna wieżowca, która szybciej spadnie?
- Brunetka. Blondynka parę razy zatrzyma się by spytać o drogę
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jaka jest różnica między blondynką a Ferrari?
- Ferrari nie pożyczyłbyś byle komu.


Jaka jest różnica między mądrą blondynką a Yeti?
- Parę osób widziało Yeti...


Jaka jest różnica między blondynką a automatem telefonicznym?
-Trzeba mieć monetę, aby skorzystać z telefonu...


Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące?
- Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat" !


Dlaczego dowcipy o blondynkach są takie krótkie?
- Aby brunetki mogły je zapamiętać...
- Aby mężczyźni mogli je zrozumieć...


Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne!!! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!!
Jasio na to (spokojnie):
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział (po raz trzeci monosylabą) Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy uniknęli tej strasznej śmierci!??! - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz??? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.

Na wycieczce szkolnej w lesie Jasio pokazując palcem na czarne jagody i pyta nauczyciela:
- Co to jest proszę pana?
- Czarne jagody Jasiu.
- A dlaczego one sa czerwone?
- Bo są jeszcze zielone!

Jasio dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek - aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca ze szkoły i od progu woła:
- Dostałem piątkę z matmy!
Aparat:
- Piiip!
Mama strofuje synka:
- Nie kłam! Bierz przykład że mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!
Aparat:
- Piiip!
Ojciec dodaje:
- Bo wy macie teraz za dobrze i nie chce się wam uczyć. Gdy ja chodziłem do szkoły...
Aparat:
- Piiip!

Jasio przewrócił się, stłukł kolano i zaczął głośno przeklinać. Przystaje przy nim jakiś mężczyzna i mówi:
- To nieładnie! Jesteś za mały, żeby tak przeklinać!
- Wszyscy mi tłumaczą, że jestem już za duży, żeby płakać! To co ja mam w końcu robić, kiedy sobie stłukę kolano?!

Po długim niewidzeniu się, ciotka spotyka Marysię.
- Co słychać, Marysiu?
- Mamusia urodziła siostrzyczkę.
- Ale przecież wasz tatuś jest już od trzech lat za granicą!
- Tak, ale często pisze...


Bolku, jak nazywał się Chrobry?
- Nie wiem.
- No, przecież tak jak ty!
- Nowak?!

Nauczycielka pyta się dzieci, jakie zwierzęta maja w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają:
- Ja mam psa...
- Ja kota...
- U nas są rybki w akwarium...
Wreszcie zgłasza się Jasio:
- A my mamy kurczaka w zamrażarce...

Na przystanku autobusowym pewna pani widzi małego chłopca strasznie umorusanego i zasmarkanego.
- Chłopcze, czy ty nie masz chusteczki?!
- Mam, ale obcym babom nie pożyczam.

W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:
- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
- Bo nie było łysej kredki.

- Mamo daj 2 zl dla biednego pana, który stoi na rogu ulicy!
- A co to za pan?
- Pan, który sprzedaje lody!

Nauczycielka:
- Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach.
Jasio:
- W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła!

Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!

Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka... Małgosia przyniosła kotka, Jadzia pieska, a Jasio przyniósł żabę...
- No i co ta twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani.
Jasio szturchnął żabę, a ona:
- Kła!
Jasio ze stoickim spokojem jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu:
- Kła!
Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba:
- Kłanta namera, tarira kłantanamera, kłant namera...

List z wakacji: Jest pięknie. Świetnie wypoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P.S. Co to jest epidemia?

Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
- Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!
- To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
- Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!
- Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!

Jasio pyta Małgosię:
- Jak punk udaje żabę?
- ?
- Łapie muchy i zjada.
- A jak punk udaje bociana?
- Łapie żaby i zjada?
- Nie. Wącha butapren, staje na jednej nodze i robi odlot do Afryki.

Jasio został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafił do innego. Pyta się tam znajomego:
- Można palić?
- Da się, spoko.
- Można pić wódę?
- Spoko, jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło.
- A dziewice są?
- Czyś ty zgłupiał ? Co ty? W żłobku jesteś?

Jasiu do taty:
- Tatuś, daleko jeszcze ta Ameryka?
- Jasiu nie pier... tylko wiosłuj
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 206 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2799
hmmm takie sobie :]

You can't stop us !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 17 Napisanych postów 3236 Wiek 36 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 49504
taki szowinistyczny ale smieszny :D

-Kiedy kobieta ma orgazm??






-a kogo to ****a obchodzi

ILE BY NIE BYŁO TO I TAK JEST ZA MAŁO

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jak spędziliście ferie?

Następny temat

Witam na nowym serwerze! :-)

WHEY premium