Siła ponad wszystko.
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html
Dobrze że to już koniec dnia, dosłownie wsyztsko co mogło to się dzisiaj sypało, bez szczegółów ale zgodnie z zasadą "jeżeli jest szansa że coś się spie***li, to spie***li się na pewno" i to mocą X10 ale przetrwałem, jutro nowy dzień, cieszę się już, na trening poranny pleców i klatki
Znów mi Polar głupieje, przykładowo na interwale miałem tętno koło 100 wg niego juz zamówiłem nowy pasek, mam nadzieję że to rozwiąże kłopot
Sałatka burgerowa
Nabiał z fruzelina
Fasolka pieczona, kurczak, warzywa
Fasolka szparagowa
Młode ziemniaki, jaja sadzone, mizeria
Trening czwartek
1. Siady fronty 65x12, 70x10, 80x10, 90x10, 95x10x2, 100x10x2 + modlitewnik łamana 20x15x2, 22,5x15x2, 25x15x2, 27,5x12x2
2. Rdl 80x10, 100x10, 110x10x2, 115x10x2, 120x10x2 + linka góra prosty stojąc 25x15, 27,5x15x3, 30x12x3, 32,5x12
3. Prostowanie 70x15x4 + uginanie 30x12x4 łydki 110x15x4
4. AB 10/20x8
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html
Nie do końca dospany (4h 15 minut snu ) wstałem ale z dobrym nastawieniem, że dzisiaj dzień wynagrodzi cały tydzień i wszystko dobrze szło, trening rozwaliłem, wszędzie dołożyłem, pompa super weszła, na interwale nawet się w sumie mocno nie zmęczyłem mimo lepszego lekko wyniku kcal niż zawsze...... I w pracy okazało się że podwykonawca nam się pomylił i nie te elementy pospawał i wszystkie odbiory się pomieszają teraz i kombinowanie jak to spiąć, szczególnie że dziś ostatni dzień w pracy jestem ehhhh ale trudno, nie zrobię już nic, muszę jeszcze tylko się zebrać i oznajmić to szefowej
Od dziś zaczynam ostro pracę w domu przez dwa tygodnie, treningów na siłowni nie będzie, spróbuję polecieć ten czas na LC, a jeżeli zrobię trening to będą wtedy wjeżdżać jako nagroda potreningowa - węgle myślę o wstawaniu wcześniej i rower lub bieganie, a wieczorem kettle i co tam wygrzebie z zasypanego domu, ale zobaczymy jak będzie
Nabiał i truskawki
Fasolka i kurczak
Żurek
Kurczak ze szpinakiem i warzywami
Baton
Trening piątek
1. Wiosło podchwyt 80x12, 85x12x2, 90x12x2 + unoszenie hantli na boki 10x15, 12,5x15x2, 15x12x2
2. Podciąganie neutral
12x4 + rozpietki butterfly 70x12, 77x12x2, 84x12
3. Wyciskanie maszyna neutral 62,5x10, 65x10x2, 67,5x10 odwrotne rozpietki w bramie (18) 12,5x15, .15x15x3
4. Rozpietki z dołu (7) w bramie 12,5x15x2, 15x12x2 unoszenie w przód hantli 7x15x3, 9x12
5. ściąganie drążka do karku
60x12x2, 65x12x2 + podciąganie ramion do brody szeroko 20x15x2, 25x15x2
6. Plank 140sek, 110sek, 80sek
7. Plank boczny 55sek x2
8. AB 10/20x8
Dzisiaj już dość realne pokazywał mi Polar odczyty, ale musiałem pasek zmoczyć tak że aż czułem dyskomfort
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html
Wczoraj jakoś miałem strasznie mało ambitny dzień jeżeli chodzi o głowę, nie mogłem się do niczego zebrać - do 10:00 kręciłem się w kuchni, później pojechałem na zakupy, później skosilem trawę, później trochę poleżałem bo miałem coś pilnego do znalezienia na telefonie, ale teraz nawet nie pamiętam co to było takie to było pilne i ważne %-D już myślałem że nic z roboty w domu nie zrobię, ale zebrałem się i o 18:00 zacząłem jeszcze wyburzanie i wykuwanie i tak mi zeszło do 21:00, to do 22 jeszcze ponosiłem gruz żeby była jakaś forma aktywności na ten dzień i już nie robiłem żadnego treningu, bo niby weekendy są dniami wolnymi ale nie bawiłem się wczoraj w normalnego młota Ani małego tylko robiłem dużym wyburzeniowym, który dość mocno daje po łapach i już na wysokości głowy miałem dosyć od trzymania go tak wysoko. Miałem chęć zrezygnować, no i może to byłoby dobrą decyzją, bo dostały trochę łapy, bo całą noc mi drętwiały i teraz też jak leżę i trzymam telefon ..... Ale nie ma miękkiej gry teraz kończę wpis i lecę na rower bo przestało padać, a później kontynuacja prac, choć dzisiaj już chcę ostatnie wykówki zrobić i zacząć sprzątać bo mimo że remont remontem ale już ten wszechogarniający kurz i bałagan mnie drażni
Miska nabiału
Chińczyk z kurczakiem i dorzucone burgery z pominiętego posiłku
Jaja pomidorki
Rosół i sernik twarogowy
Sernik u cioci
Młot excalibur - podobno tylko budowlaniec z czystym sercem może go wyjąć
Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2023-07-02 06:57:24
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html
Płatki z WPC
Ziemniaczki schabowe
Twaróg
Kurczak i warzywa
Malinki ze swojego krzaka
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html
MODERATOR DZIAŁU "INNE DYSCYPLINY"
http://www.sfd.pl/[blog]_Brudna_miska_by_georgu-t1156013.html
Prowadzenie, plany treningowe, plany żywieniowe: [email protected]
MODERATOR DZIAŁU "INNE DYSCYPLINY"
http://www.sfd.pl/[blog]_Brudna_miska_by_georgu-t1156013.html
Prowadzenie, plany treningowe, plany żywieniowe: [email protected]
georguBiedny ten schabowy z taką ilością ziemniaczków
Na tyle mogłem sobie pozwolić
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html
Dieta keto a ilość spożywanego białka
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- ...
- 190