marta894Nie wiem czy to Cię pocieszy ale u nas z jednej pobudki zrobiły się 2-3 z czego często o 4.30/5 już jest po spaniu :p
no u mnie potrafiło i podchodzić w okolice 10, bo były nawet co 40 minut, niedawno się to polepszyło i były stałe ok. 23-24, a druga ok. 4:00 (ta o czwarte często była na godzinę półtora "zabawy" żeby iść spać dalej, jak byłem sam z małym to mi właśnie budził się tylko o tych porach i czasami nawet bez karmienia tylko poprzytulałem, pobujałem i spał dalej, a po tej 4 budził się 5:30-6:30 już ostatecznie, a od kiedy wróciła mama to tych pobudek znów się porobiło dużo i jak do tej pory byłem "mało wyczulony" na te pobudki, bo żona wstawała jak ja pracuję a moje dyżury tlyko w weekendy, tak po tym tygodniu z nim słyszę każde zająknięcie i na autopilocie wstaję jeszcze zanim żona się obudzi, więc o wysypianiu na razie nie ma mowy
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html