[BLOG] Kulinarne zmagania

Dalej monotonne jedzonko żeby mieć więcej motywacji pójdę tropem georga i będę robić tutaj wstawki treningowe, a z racji że w dziale kuchni to podstawa na górze jedzonko, a coś z treningu poniżej


jaglanka


pudding z owocami


makaron z mięsem


pizza


jajecznica i tosty z awokado


Jak wspomniałem wyżej teraz wstawka treningowa - aktualnie lecę treningiem PPL+FBW, czyli generalnie założenie mam takie, że podstawa planu to zrobić min. 3 treningi w tygodniu, czyli Push Pull i Legs i jeżeli nic się nie wydarzy to w tygodniu jest 5 treningów, czyli dochodzi FBW i w dzień "wolny" trening techniki crossa plus jakiś dłuższy WOD Na tę chwilę jestem w 8 tygodniu planu i na razie ominąłem dwa razy piątkowy FBW i raz trening crossa,

pozostałe tygodnie udawało się robić te 5 treningów tygodniowo, czyli plan zakłada:
Poniedziałek - Push
Wtorek - Pull
Środa - Legs
Czwartek - Cross
Piątek - FBW
po każdym treningu interwał

Dzisiaj środa więc przypadł dzień nóg, a trening wyglądał następująco:


Odczyt z paska:


Na koniec ciekawostka z aktualnego cyklu treningowego, czyli najwyższe tętno jakie wykręciłem (24.02 - czyli trening crossowy)



Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2022-03-16 10:57:34

jak na razie regularność mi jakoś wychodzi, chociaż to może być zbyt wczesny hurraoptymizm, bo dopiero pierwsyz pełny tydzień się udaje


jaglanka i płatki


rosołek


pudding proteinowy


nie było bułki to jakoś burgera trzeba było złożyć, więc w chlebku


znalazłem jeszcze na telefonie zaległego cheata walentynkowego


dzisiaj dzień wolny więc wpadł trening crossa:

Power Snatch 3x40, 3x45, 3x50, 3x55, 3x60
Squat Snatch 3x40, 3x45, 3x50, 3x55, 3x60, 1x62,5
W między czasie kilka OHS wpadało

Zestaw: 1. Dead Lift, 2. Power Clean, 3. Squat Clean & Jerk, po 5 powtórzeń zestawu na każdym ciężarze: 40kg, 42,5kg, 45kg, 47,5kg, 50kg, 52,5kg, 55kg, 57,5kg, 60kg
W międzyczasie zestawu dostałem telefon od żony, że lodówka nam padła, więc chciałem trochę szybciej wyjść żeby pojechać do domu, więc interwał odpuściłem, ale było około 15 minut skakanki w stylu "road to double unders"
Podciągnięcia na uchwytach jak do ścianki wspinaczkowiej (nie wiem jak to nazwać inaczej ) 2x10





Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2022-03-17 13:54:05

Wczoraj przez awarię lodówki, trzeba było trochę powyjadać z tego co nie mogło juz przeleżeć dłużej przez co do tortilli musiałem wrzucić 300g łososia wędzonego, bo żona nie lubi - wieczorną porcję omega3 już nie brałem

jaglanka z gruszką


omlet i skyr


pstrąg łososiowy, ziemniaczki peiczone, surówka


pizza domowa (niech kształt nikogo nie zmyli )


tortilla z łososiem wędzonym


Dzisiaj piątek, więc w skali tygodnia mój najgorszy trening (po 4 dniach intensywnych treningów ten piątkowy już trochę zajechany robię ), po treningu interwał i teraz dwa dni odpoczynku, ale odwiedza nas bratanica żony to może będzie trochę spacerów i może nawet rolki odpalę, bo parę lat nieużywane leżą

Na tortilli serek smietankowy? :)

FCBKamil

Na tortilli serek smietankowy? :)

president czosnkowy

Ktoś tu jada jak prezydent

Do prezydenta to dużo brakuje, nie mam pojęcia co może zjadać taki Adrian

Weekend ja zwykle zalatany, wczoraj był wyjazd do Warszawy..... Normalni ludzie zwiedzają, korzystają z miejsca, ja odwiedziłem Carrefour którego u mnie nie ma, żeby zobaczyć parę produktów które wrzucają ludzie na forum, że można tam kupić

Jeszcze rykoszet popsutej lodówki, czyli pierogi i kurczak
Fasolka po bretońsku
Pizza
Oszukany Cezar, bo z krewetkami
Zakupy

Niedziela przeleciała, zaliczam do udanych, bo pierwszy raz nie pamiętam od kiedy udało się utrzymać w weekend kalorie w ryzach i nawet dziś węgle dość nisko

Tosty z awokado i pastą z łososia
Pomidorówka i cała marchewka z garnka
Kurczak i fasolka
Makrela i pomidor
Serek wiejski z wpc, masłem orzechowym i fruzelina

Znów mnie trochę nie było, ale niestety logistycznie nie ogarniałem, w zeszły wtorek zostałem z synkiem sam na cały tydzień, więc w zeszłym tygodniu był tylko trening w poniedziałek, a później reszta tygodnia się cała posypała, bo ani nie było treningów, ani nie było pilnowania michy w tym tygodniu już treningi były wczoraj i dziś, jutro jeszcze się uda, ale od czwartku znów zostajemy sami we dwójkę, ale pojadę do taty to może uda się "coś porobić" jak mi go trochę popilnuje (choć jest to bardzo trudne zadanie)

Trochę jedzenia:
jajecznica, pomidorek chlebek


rosół


"jeżyki" z ryżu preparowanego


sałatka i żeberka


płatki z wpc i owoce


pizza


jaja, frankfurterki


makaron z sosem z resztek z lodówki


chleb w jajku


manna z wpc i płatkami


serek homogenizowany z ryżem i płatkami


ciasto marchewkowe


sałatka z kurczakiem


pstrąg pieczony


burgerek


Treningi z tego tygodnia:
Poniedziałek - Push
Taki zakręcony byłem po tym tygodniowym wybiciu z mojej rutyny, że nie wziąłem nic przed treningiem i zaobserwowałem jasno i wyraźnie, że dodatek kofeiny (niekiedy efedryny) znacznie podbija tętno i ogólny wydatek energetyczny, bo tej pory wydawało mi się ciągle, że biorę bo biorę, ale nieszczególnie działa na mnie.


Zrzutka z wczoraj (bez kofeiny):


Zrzutka z treningu push z zeszłego tygodnia, który wykonany był dokładnie 1:1 pod każdym względem (z kofeiną i efedryną)



Wtorek - pull i powtórzyłem wszystko z przed dwóch tygodni po tej przerwie, co prawda chciałem iść zgodnie z planem i podbić 5kg w mc, ale przez pomyłkę w obliczaniu serii roboczych (policzyłem sobie na 5 zamiast 4), wyszło że w ostatniej mam jednak tyle samo co ostatnio, jednak nawet dobrze się stało, bo coś dziś coś ciężko było (być może przez towarzyszący od kilku dni brak apetytu, przez który wciskam w siebie po 2200-2300kcal po czym daję sobie spokój z pchaniem na siłę, albo przez codzienne 4-6 pobudek w nocy do małego, przez co o 5 jak wstaję to potrzebuję 10 minut na ogarnięcie "jak się nazywam" ), a jakbym założył te 165kg na koniec to znając siebie bym je i tak szarpnął i tak





Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2022-03-29 12:18:53

Nie wiem czy to Cię pocieszy ale u nas z jednej pobudki zrobiły się 2-3 z czego często o 4.30/5 już jest po spaniu :p