Szajba - In Comfort Zone

Grubymi nićmi sieci szyjesz

A miało być delikatnie, sorki.
No na grubego zwierza to co chciałeś?

Trening siłowy

Rozgrzewka - 10 minut

Military Press - 2KB24 - drabiny 1/2/3x5
Renegade Row & Push Ups - 2KB32 - 3x10
Farmer Walk - 2KB24 - 4x200

Komentarz
W rozgrzewce poszło 50 pompek na kettlach i 50 przysiadów z CC, ale nie udało mi się dogrzać na tyle mięsa by odpuściły domsy po ostatnim treningu Dziś w zasadzie tylko góra, może jutro coś na rowerze pocisnę







Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2021-05-07 22:14:23

Wczorajszy deficyt utrzymany. Dociągnę tak do końca tygodnia po czym wyciągnę średnią spalania i na tej podstawię ułożę jakiś codzienny jadłospis. Męczy mnie to codzienne liczenie i dokładania lub ujmowanie. Regularność podaży i czasu spożywania posiłków wydaje się mieć u mnie kluczowe znaczenie, bez względu na to czy spaliłem danego dnia 3000 czy 4000 kcal.

A ja mam takie przeczucie ze to liczenie i matematyka w konfrontacji z żywym organizmem to g.... daje, a na głowę dobrze nie robi.

Na głowę na pewno dobrze nie robi. Wystarczy poczytać w innych działach wszechpotężnym katabolizmie "bo bułek w sklepie zabrakło" lub o tym jak psychę zryło nieplanowane 150g więcej na wadze
To co się u mnie sprawdziło to:
-oceniam dzienne zapotrzebowanie
-kalkuluję makro
-wybieram kilkanaście potrzebnych produktów
-układam jadłospis
-jadę na zakupy
-codziennie zjadam to samo w założonej wcześniej ilości i częstotliwości więc problem żarcia mam z głowy i do bani nie biorę że mogłoby mi się zachcieć coś innego na kolację czy śniadanie.
Żarcie to ostatnia rzecz o której chce mi się dumać i na dobrą sprawę mógłbym dzień w dzień w trzech posiłkach zjadać chleb z boczkiem i cebulą. Zaoszczędzony czas mógłbym poświęcić na dalsze rozmyślania nad tym jak ma wyglądać ławeczka do rozciągania tak by się położyć i by samo się rozciągało a ja w tym czasie mógłbym oddawać się rozmyślaniu jakie ćwiczenia upchnąć w treningu siłowym tak by wyglądało na ciężko ale by się za bardzo nie spocić
No nic, wracam do roboty. Tak stojąc przez cztery kolejne godziny na drabinie mogę sobie zrobić kilka setek wznosów na łydki bo mi stopy cierpną jak wznosów nie robię

Takie ławeczki do rozciągania to chyba panowie od inkwizycji wymyślili już przed Tobą. U góry kołowrotek, u dołu kołowrotek. Jako, ze idziesz z duchem czasu daj silniczki zamiast katów i zrób apkę na iphona. Bedziemy z Kabo Cię włączać zdalnie i wyłączać:)

Wymyślili i owszem, ale na takim "madejowym łożu" rozciąga się całe ciało, a ja potrzebuję tylko miednicę poprawnie ustawić

Trening
Pojeździłem godzinkę i nawet dwa razy wyszedłem ze swojej "Comfort Zone". Krótko bo krótko, ale od czegoś trzeba zacząć




Na jutro mam w planach całodzienne opady deszczu, osiem godzin roboty pod dachem, trening siłowy, trochę biegania i skromną miskę



Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2021-05-08 22:26:50

A Ty chciałbyś żeby Ci troszkę dekompresję kręgosłupa zrobiło? To Reverse Hyper sobie zrób.

FighterX

A Ty chciałbyś żeby Ci troszkę dekompresję kręgosłupa zrobiło? To Reverse Hyper sobie zrób.

Strasznie skomplikowanych terminów używasz
Największe problemy z moją miednicą wynikają z przykrótkich mięśni prostych uda. Zapewne głównie za sprawą tego iż na rowerze stosunkowo mocno akcentuję ciągnięcie pedałów w górę, a że jeżdżę w pozycji mocno "leżącej" jest to bardzo krótki ruch. Dorzuciwszy do tego mocno rozciągnięte a słabe poślady, nad wyraz silne prostowniki grzbietu i brzuch równie rozciągnięty jak poślady, miednicę chciał nie chciał cały czas ciągnie w dół do przodu.
Reverse Hyper mogłoby się sprawdzić ale nie jestem pewien czy potrafiłbym wyłączyć z pracy na ile to możliwe prostowniki grzbietu.
Skupić się muszę na rozciąganiu prostych uda i zginaczy, na skróceniu mięśni brzucha i wzmocnieniu pośladków, czyli rozciąganie przodu przy właściwym ustawieniu miednicy, wzmacnianie brzucha w pozycji hollow body i ... no i coś na dupę co nie będzie miało w nazwie bridge czy thrust, bo nie lubię