KRATA NA lato 2021 wg Viki

To jest niemożliwe, tak się nie da. Ja nawet normalnie ze stania kółka nie zrobię. Ale trzeba mieć silny core do tego. Szacun. Drazemk a Ty flagę potrafisz zrobić? Bo chyba nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych

Nie wiem, gdy zaczynam próbować przeszkadza mi ból barków więc odpuszczam.

Viki

Najgorsze, że to jest dziedziczne A później człowiek patrzy z niedowierzaniem na inne dzieci, co potrafią siedzieć w miejscu i się bawić i zdziwiony, że takie dzieci w ogóle istnieją

Mnie wcale nie cieszy, że moje wnuki (z jednym wyjątkiem) są bez "adhd"
Na hasło rower czy piłka "potrafią siedzieć w miejscu i się bawić"

Giaurnemo

Viki

Najgorsze, że to jest dziedziczne A później człowiek patrzy z niedowierzaniem na inne dzieci, co potrafią siedzieć w miejscu i się bawić i zdziwiony, że takie dzieci w ogóle istnieją

Mnie wcale nie cieszy, że moje wnuki (z jednym wyjątkiem) są bez "adhd"
Na hasło rower czy piłka "potrafią siedzieć w miejscu i się bawić"

Zgadzam się, gorzej jak dzieci nie ciągnie do ruchu bo to bardzo ważne dla ich rozwoju

Ja mam za to w drugą stronę, kiedyś dostanę zawału
"Mamo pokaże ci sztuczkę, ale nagraj żeby tata zobaczył"... i na drugi dzień kolejne podejście...

No patrz to ja mam zestaw idealny - jeden 200% sportu i ruchu, drugi mniej niż zero;)
szlag trafia przy każdej opcji.
A Młody super - patrzy na Ciebie i naśladuje sztuczki. Oby Mała za szybko nie zaczęła.

Bo chlopaki starej daty potrafią wszystko, nie to co dzisiejsza młodzież trochę poćwiczy i się sypie haha

Paatik idealnie to by było jakby każdy miał trochę tego zamiłowania do sportu, a tak to masz dwie skrajne wersje A Mała patrzy na brata i też by chciała, wyrywa się i rzuca, ale na razie jeszcze nie potrafi się przemieszczać. Tylko kombinuje i się wkurza jak nie wychodzi

Goldberg kiedyś to było inaczej Teraz to jednak jest inne podejście do dzieci. Mi szkoda, jak ktoś przychodzi z dzieckiem na plac zabaw i co chwilę słyszę - nie rób tego czy tamtego bo się ubrudzisz. Bez sensu.

Wrzucam jeszcze fotę obiadu. Dziś dzień bez liczenia kcal, mniej węgli a więcej tłuszczu. Trochę pochodzone, w sumie 10 tys. kroków zrobiłam

Viki nie wykorzystuj dziecka bo nikt szansy z Twoim tematem miał nie będzie
No dzisiaj to bym się przysiadł do tej michy

Wycwiel w domu z dziećmi siedzę to nic innego ciekawego się nie dzieje - albo moje treningi albo dzieci
Zresztą Młody się wkręcił i też się szykuje na sobotnie zawody ja biegnę rano a on popołudniu.

A tak odnośnie zawodów, dziś rozmawiałam z koleżanką (tą jakieś 20 lat starszą ode mnie ), bo też startuje, biegniemy razem. Dyskutowałyśmy na temat strategii przetrwania, bo patrząc na mało optymistyczne prognozy pogody, to największą przeszkodą będzie zimno i woda. Brrrr.... Przeszkody będzie trzeba robić od strzała, bo dłuższy postój może skutkować wychłodzeniem. Co ja miałam w głowie, że się na zawody w kwietniu zapisałam to nie wiem tak nie lubię marznąć

Jak co miałas w głowie no wiosne !
U mnie dzieciaki najpierw sie patrzyły co ojciec wyprawia ( rozciąganie i nunchaku) . Sami zaczeli robic zawody który pierwszy siądzie turka .Pałek nie chowałem myslałem że jak się walnie któryś w głowe to będą omijac a oni zaczeli tym władać jak łyzka przy obiedzie . Łazili ze mną na treningi a ja później z nimi na ich zawody. Skończyło się na mistrzowskich pasach w Taekwon-do