KĄCIK DYSKUSYJNY - POLITYKA, NAUKA, FILOZOFIA ITP.

Zgadzam się co do WOŚP, nikogo nie powinno obchodzić ile bierze Owsiak - bo należy mu się za to co robi i ile pomaga

https://www.rp.pl/Swiat/190119647-Noblista-pozbawiony-tytulow-po-rasistowskiej-wypowiedzi.html

loooooooooooooooooooooooooooooooool

jeśli fakty stoją w opozycji do linii politycznej ... tym gorzej dla faktów

bywało już tak że nauka musiała być spójna z polityką
filozofia , teologia , nauki społeczne i polityczne są wdzięczniejszym tematem
ale próbowano upolityczniać nawet Fizykę ! i nauki przyrodnicze
tu najsławniejszy chyba ( albo ja tak kojarzę ) jest Łysenko z sowietów i "łysenkizm"
niby poważni uczeni w głowę się pukali ale tylko w najbardziej zaufanym gronie
... bo Stalin był na TAK i co ?!
i było jak Stalin powiedział ... bo niechby tylko spróbowało być inaczej


Zmieniony przez - BlacCat w dniu 2019-01-16 17:53:51

a tymczasem, w końcu odcinek nawiązujących do ostatnich wydarzeń w Polsce

a gnidy z reddita już się prują co do powyższej informacji hehe, poczytajcie sobie


Zmieniony przez - Puar w dniu 2019-01-16 18:22:50

Niestety mamy do czynienia z coraz bardziej postępującym i rozpowszechniającym się ciemnogrodem. Tak jak kiedyś nie można było głosić, że Ziemia nie jest centrum wszechświata, tak teraz zabrania się stwierdzania coraz to większej ilości faktów, niekorzystnych względem poprawności politycznej.
Nasuwa się pytanie - z czego to wynika i jak temu zaradzić?
Wydaję mi się, że tak jak kiedyś w średniowieczu, tak teraz ludzie są coraz bardziej manipulowani, ogłupiani przez wszelkiej maści media, polityków, osoby publiczne itp.
Ponadto współczesnemu społeczeństwu brakuje odwagi. Zauważyłem to po swoich rówieśnikach. Lepiej schować głowę w piasek, nie wyrazić swojego zdania lub co gorsze przytakiwać na najzwyczajniejsze głupoty, byleby tylko mieć święty spokój. A dla polityków takie nastawienie społeczeństwa jest przysłowiową wodą na młyn.

Spójrzcie tylko na to co dzieje się w Polsce po zamachu na śp. Adamowicza. Osobiście jest mi go żal oraz współczuję jego rodzinie. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że z jakiegoś nieznanego mi powodu chciał działać na szkodę Polski (świadomie lub nieświadomie) poprzez sprowadzenie do Gdańska ciapatych.
"Wybacz, ale nie zapominaj"
Z czym natomiast mamy do czynienia? W pewnych grupach społecznych Adamowicz jest traktowany niczym przyszły święty. Nikt nie pamięta lub nie chce pamiętać o jego niekorzystnej przeszłości. Nie twierdzę, że należy go oficjalnie potępiać, ale naiwne gloryfikowanie również świadczy o pewnego rodzaju zacofaniu. Najzabawniejsi są znajomi, którzy przez ostatnie parę lat "czynnie" walczyli z napływem imigrantów na Facebooku, natomiast teraz, na tym samym portalu, wyrażają swój "żal i smutek" z powodu śmierci tak "wielkiego człowieka".
Ręce opadają...
Równie groteskowe są okoliczności związane z ostatnim pożegnaniem prezydenta Gdańska.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć, z jakiej racji w całej Polsce ma obowiązywać żałoba narodowa? A cóż takiego ten człowiek uczynił? Każdego dnia w Polsce umiera mnóstwo ludzi. Często są to osoby, które w czynny sposób ratują ludzkie życie. Często są to masowe tragedie, jak ta w Koszalinie lub w czeskiej kopalni z udziałem wielu Polaków. Czemu zatem wtedy nie ogłoszono żałoby?
Czy życie jednego człowieka, który w pewnym sensie chciał działać na niekorzyść swojego narodu jest istotniejsze niż życie wielu naszych niewinnych rodaków?




Zmieniony przez - Sepko w dniu 2019-01-16 19:11:50

Niestety większość ludzi (nie tylko w Polsce) w sprawach polityki to matoły. Bogu i Zuckbergowi dzięki za opcję "ukryj posty X na 30 dni" bo już dość mam tam dyskusji

A Korwin od dwóch dni nawija o przywróceniu kary śmierci dla morderców. OK, jestem za, ale powątpiewam w słuszność twierdzenia że odstrasza ona morderców. Jakoś po Texasie (gdzie też nawiasem mówiąc, dużo osób ma przy okazji broń) tego nie widać


Zmieniony przez - Puar w dniu 2019-01-16 19:52:28

Ja wam powiem, że czasem mam zayebiste sny. Nie wiem jak wy, ale uwielbiam śnić. Nigdy nie jest nudno, zawsze jest ciekawie. Problem jest taki, że zapamiętujemy sny głównie, gdy mamy płytki sen, wtedy, gdy możemy sobie pozwolić na długie spanie i oczywiście wtedy, gdy obudzimy się w fazie REM. Faza REM trwa dłużej im dłużej śpimy (kolejne cykle). Ciekawe czy sen ma jakieś drugie dno czy to po prostu zwykłe uporządkowanie tego co działo się przez dzień w mózgu.


Zmieniony przez - Agares25 w dniu 2019-01-16 20:01:04

Agares - wielokrotnie miałem sny, gdzie po jakimś czasie okazywały się realne
przykładowo siedzę sam w pokoju - śni mi się to, nie mija miesiąc czasu - dokładnie ten sam obraz, tym razem na jawie takie sny pseudoprorocze
co jeszcze zauważyłem : jak człowiek nażre się na noc - zazwyczaj śni. Im gorsze żarcie - tym gorzej. Gdzieś kiedyś doszukałem się, że bakterie jelitowe mają istotny wpływ na śnienie. Ile w tym prawdy...kto to wie...

co do polityki i tych wszystkich pobocznych kwestii : mamy myślenie tłumu. Im dłużej będą wałkować w mediach Adamowicza tym więcej osób uwierzy w jego świętość
i tak jest ze wszystkim - media coś podają - ludzie przekazują sobie to dalej z polecenia...
taka reklama...nie ważne jakiej sprawy dotyczy

Piłek to jest twój polityczny guru?
Co by ten śmieszny pan nie powiedział, jakim jadem by nie pluł, nic nie zmieni faktu że Adamowicz od 20 lat był nieprzerwanie demokratycznie wybranym prezydentem jednego z ważniejszych miast w Polsce nawet po opuszczeniu macierzystej partii, ten zabawny gość natomiast jest politycznym planktonem szorującym promilami głosów dno każdych wyborów w jakich brał udział