SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT kalik

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 146670

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Jak już wspominałem od pn zacząłem nową pracę. Teraz widzę, że związku z tym będę musiał lekko przeorganizowac trenowananie. Pracuje zwykle. Wpiski chyba najwygodniej byłoby mi dawać raz w tygodniu co by cały tydzień podsumować. A w tym tygodniu:

Pn: bieg 8km w tym 10x 100m/100m
Wt: rower 3x12 min 95-99%, p 6 min
Śr: bieg 8,7km w tym 8x 400m/200m (400ki średnio w 1:40) - zaj**isty trening
Czw: rower 4x8 min 90-95%, p 2 min
Pt: lekkie 5 km biegu
Sb: 13 km biegu w tym podbiegi 10x 200m, a wieczorem rower 2x15 min 95%, p 5 min
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Dziś rower i bieg. Wczoraj wieczorem celowo zrobiłem średnio wymagający rower (nie żeby był lajtowy), żeby dziś zrobić mocny. Wpadło 4x10min na 99% z 5 min przerwą.

Później bieganie 16km w tym 4x 1,6km, docelowo po 4:55-5:00, i tak właśnie wyszło.

Wczorajsze i dzisiejsze treningi były o takich porach, ze w ciągu 24h zrobiłem 29 km biegu i 2h (w tym 1:10 jakosciowo) roweru
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Poprzedni tydzień:

Pn - wolne (ale za to w ramach przełożonego czarnego piątku nabyłem całkiem okazjonalnie piankę bez rękawów)

Wt - bieganie 6x (400m docelowo w 4:10, ale w praktyce 4:15-20 / 200m truchtu) - bieglo się bardzo ciężko, chyba nogi jeszcze trzymały po niedzieli

Śr - początkowo miał być rower, ale prognozowane opady śniegu spowodowały małą rotację; zrobiłem broken miles: 3x (1,2 km 4:50-55, 200m trucht, 400m 4:40-45 i 400m truchtu). O ile we wtorek szło mega ciężko, tak tu było naprawdę ok

Czw - rower pod dachem - 3x15 min na 94% (sweet spot) / 5 min odpoczynku

Pt - wolne - uznałem, że zaczyna nie mocnego treningu rowerowego po 21 nie ma sensu i przełożyłam na sobotę rano

Sb - to się odwlecze... elegancki rower 3x12 min na 99% / 3 min przerwy

Później bieganie z podbuegami: 6x400, w zasadzie na tempo nie patrzyłem, bo co prawda większość śniegu już ubyla, ale miejscami wciąż ślisko

Nd - rower 2x20 min na 94% z przerwą 5 min

Bieganie: 13,5 km w tym 3x2km (4:55-5:00) z przerwami 2 min w marszu

Z sb na nd miałem spotkanie klasowe, po 2 piwach spasowalem z piciem, bo raz, ze moje warunki fizyczne sprawiają, ze nie mogę dużo pić ;) a dwa, to chyba od tego sportu alkohol jakoś szybciej trafia do krwiobiegu ;) posiedzialem do 2-3 w nocy, przespalem się 5h i brałem pod uwagę, że niedzielne sportowanie może nie wyjść, ale wyszło. I oby do przodu.

W nd biegnę w biegu mikolajkowym na dyszke, sroda/czwartek chciałbym przetestować się na rowerze 2x8min.


Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2017-12-04 20:16:12
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Miniony tydzień, trochę luzniejszy, zakończony dziś biegiem mikolajkowym.

Pn - basen - bez konkretnych zadań, byłem po południu, więc poplywalem jak mogłem

Wt - lekki rower 40 min

Śr - lekki bieg 35 min z przebiezkami

Czw - test rowerowy 2x8min pod dachem; ostatnie 4 tygodnie na rowerze to taka moja radosna twórczość, w zasadzie moje jazdy opierała się na 2 strefach: sweet spot i podprogową. Osmiominutowki pojechane równo jeśli chodzi o pseudowaty, ale trochę inaczej technicznie: najpierw bardziej na twardo, później zacząłem najpierw miękko i przesuwalem biegi, żeby robiło się twardo. Jeśli chodzi o wrazenia to porownywalnie: oba mega ciężkie ;) Wcześniej pisałem, że test 2x8 wydaje się łatwiejszy niż 20 min. Ale tak naprawdę to jeden uj ;) Testowanie to testowanie zawsze jest ciężko. Ostatecznie pojechałem o 3,5% więcej, niż poprzednio. Od poniedziałku, przez najbliższe 6 tyg plan 3 dniowy z trainnerroad. Myślałem jeszcze o 4dniowym, ale uznałem, że zostanę przy tym.

Pt - lekki bieg 35 min

Sb - wolne przed niedzielnym bieganiem

Nd - tu na chwilę się zatrzymam:

Bieg Mikolajkowy na 10 km.

W tym samym biegu brałem udział po raz drugi - podobno warto startować w tych samych biegach zimowych, żeby widzieć progres (albo stagnacje, albo nie daj Boże regres). Niestety w tym przypadku porównywać nie można. W tamtym roku większość trasy w śniegu, dziś śniegu brak i w większości bieg po asfalcie.
Z ciekawości sprawdziłem listę startową. Przysłowiowy co drugi zawodnik z klubu tri. Kilku mocnych zawodników (m. in. m kon, kalach - czy pobiegi ostatecznie- nie wiem, ale na liście byli). W szatni zatrzęsienie plecaków z ironmanow że wszystkich stron świata ;) a i gadżety z lokalnych (tzn polskich) zawodów też sporo.

Co do samego biegu bieglismy prawie na agrafke. Start w samo południe. Pierwsze 500m po asfalcie, potem trochę terenu (przez kolejne 3 km), ale niespecjalnie to było odczuwalne, czasem pojawiło się lekkie błoto i trochę falujacy teren. Ale bez szału. Za to wiało. W sumie to miałem wrażenie, że jak się nie biegnie to zawsze był wmordewind Pierwsze 3 km kolejno w 4:27/32/31. W połowie czwartego km wróciliśmy na asfalt. I tu była długa prosta wzdłuż Wisły, ze tak powiem, pod prąd (więc wiało). Miejscami sporo piasku pod nogami - było ślisko. Tu tempo trochę spadło, zaczęły się trudy biegu. W głowie tylko: byle do nawrotki (to przynajmniej tak wiać nie będzie). Nawrotka była po ok 7,5 km. W tym czasie kolejne km w: 4:35/38/41/42/47. Także widać, że coraz gorzej Po nawrotce spodziewałem się jakiegoś przyspieszenia, a tu zonk Jednak to już chyba było po prostu zmęczenie. Także plan był prosty: byle do kolejnych znacznikow i starać się trzymać 4:40. Jak złapałem 8 km to nie myślałem, że jeszcze 2 km, tylko 1 km do 9 znacznika ;) Trzeba jakoś głowę oszukac. Ostatni km to wiadomo ostatni km. Trzeba biec bez większej filozofii. Jak się okazało na jakieś 200m przed metą był dość stromy (ale krótki) podbieg, a potem jeszcze ostry zakręt. Po zakręcie już właśnie prosta do mety. Ostatnie 2 km: 4:42/40 (więc mniej więcej udało się zakładane od 8. km 4:40).

Ostatecznie czas netto 46:17, co jest moją symboliczną, bo lepszą o 12s ( ), ale jednak zyciowką ;) W grudniu wiadomo - zyciowek się nie robi ;) A już tak bardziej serio to się cieszę nawet z tych kilku sekund. Ostatnie biegania nie były biegane w jakiś zabojczych tempach (właściwie to biegalem jak Pirlo tylko oczywiście w odpowiedniej skali). I kurczę to działa. Ostatnie 4 (właśnie 3, bo 4 był odpoczynkowy) tygodnie to realizowanie planu Pirlo. Planu nie robiłem punkt w punkt, ale bardziej skupiapem się żeby występowały poszczególne jednostki. Z szybszych biegow były rytmy (200m, ale zwykle 400m), 400tki w ramach broken miles i podbiegi. W dłuższe wybiegania wplecione były biegi ciągle w 4:55-5:00 i w ramach broken miles (które zrobiłem raz) 1200m w tempie 4:50-4:55.

W sumie jak pamiętam swoje pierwsze bieganie w sierpniu po dłuższej przymusowej przerwie to tym bardziej jestem zadowolony z dzisiejszego wyniku. Widać, że plan działa, więc w ten sposób będę biegał przez kolejne 6 tygodni (z lekkim odpussczeniem w trzecim tygodniu). Może lekko zrewiduję tempa. Ale raczej minimalnie.

To był najprawdopodobniej ostatni bieg w tym roku kalendarzowym. Najbliższy zaplanowany start za 6 tyg na 15 km (taki nietypowy dystans). Z kolei ta 15tka będzie na 8 tyg przed polmaratonem. Tego samego dnia co 15tka jest organizowana też 5tka, ale uznałem, że w kontekście polmaratonu i zimowej bazy lepiej wybrać ten dłuższy dystans (co niektórzy biegną oba dystanse, ale imo lepiej skupić się na jednym).

Jeszcze w ramach ststystyk:

śr hr 173 (a bez pierwszego km - 175 - tyle chyba jeszcze nigdy na dyche nie miałem), hr max 180, kadencja 82 (niby traktuje to jako ciekawostke: ale widzę, że od jakiegoś czasu te szybsze biegi są mniej więcej właśnie na poziomie 82-83, wcześniej bywało 84-85).



Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2017-12-10 18:27:43
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12104 Napisanych postów 30525 Wiek 74 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1130857
Fajna relacja!
Nic nie jest takie same.
Podziwiam jako nie biegacz
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 552700
Symboliczna czy nie, zawsze to życiówka i jakiś progres
Gratulacje

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
"Ostatecznie czas netto 46:17" - gratuluje, HR średnie 173 miałem kilka dni temu przy 20 minutowym biegu i chyba nie byłbym w stanie ciągnąć tego przez kolejne 26 :) grudzień jest na życiówkę idealny (o ile nie jest ślisko i nie ma przymrozków utrudniających oddychanie) w lecie byłoby zdecydowanie trudniej :)

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Z tym hr to kwestia osobnicza, wiec też nie ma co porównywać jeden do jednego. Nie mniej u mnie była to wartość spora. I jak patrzę na hr śr to patrzę zwykle jak to się układało od drugiego dopiero, bo jednak pierwszy troszkę zaniza (mówię o biegach 5-10 km).

Niedawno znajoma chwalila się, ze miała śr hr z dychy 190... ;) i prawie 200 maxa z tego biegu ;)

Z drugiej strony niższe tętno może świadczyć po prostu o lepszym wytrenowaniu. Także licytowanie się na hr nie ma sensu. Trzeba patrzeć osobniczo.

Pogoda wczoraj była idealna. W czasie biegu nawet wyszło słońce i zrobiło się po prostu ciepło (jak na grudzień). Pisząc, ze jestem zadowolony z biegu w grudniu bardziej chodziło mi o to, ze nie było typowo mocnego biegania jak na 5 i 10 km. W zasadzie najmocniejszy trening to w ramach długiego wybiegania 3x2km w tempie 4:55-5:00, a do tego szybsze odcinkowe bieganie i podbiegi. Średnia z wczorajszego biegu to 4:37-4:38, czyli szybciej niż te treningowe najdłuższe odcinki.


Dziś miał być dzień wolny, ale jutro mam obowiązkową dobrowolną imprezę świąteczna w pracy. Także wpadł rower. Pierwszy trening z 3dniowego tr bazy. Zrobiłem 4x8min z przerwą 4 min.


Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2017-12-11 20:08:29
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 178 Napisanych postów 2112 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 82535
babki maja kosmiczne hry nie polecam na nie patrzec -) Nie możesz przełożyć pedałów z pomiarem do roweru treningowego???


Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-12-11 21:08:01
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176
Dobry czas Kalik. Gratulacje.

Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Konkurs wrześniowy As w Rękawie wg fansa

Następny temat

Muzzy17 - Wyciskanie leżąc , cel: 150kg

WHEY premium