Też strzelałbym na styl. Jutro (chyba) popływam to i zegarek nauczę mojego kraula ;) Ostatnio akurat jak pływałem to byłem sam na torze, ale podczas wyprzedzania problem zaobserwowałem ;) Z drugiej strony, ciągle to powtarzam: mam poczucie spełnionej roboty i z tym mi dobrze. Na otwartym zbiorniku nikt raczej nie będzie stał z miarką i sprawdzał czy przepłynąłem regulaminową (zakładaną) ilość metrów. A podejrzewam, że i tak nadrobię te kilkanaście (oby nie kilkadziesiąt) metrów ;)
30.04.2016
Dziś zakładka. Początkowo miał być basen, ale znalazłem informację, że w majówkę będzie otwarty. Na trening nie chciało mi się wyjść ani trochę, do tego jakiś strasznie senny dzień miałem. Ostatnio sporo było aktywności i raczej w cięższej formie. Ale w końcu się przełamałem po południu. Wyszło nawet przyzwoicie. Na rowerze zacząłem od 15 minutowej rozgrzewki. Potem 55 minut mocnej jazdy. Prędkość wyszła przyzwoita mimo wiatru (podobnie jak u Marcela - wiało z różnych stron), świateł, zawracania na jezdni i wyjazdów z ulic podporządkowanych. Moim cichym marzeniem byłoby pojechać w Piasecznie (zakładam, że trasa ma 22,5 km) <40 min, czyli ze średnią 33,75 km/h. A to już jest sporo.... Nie wie czy dam rade tyle zrobić.
Bieganie ok, ale ciężko, bo po trasie crossowej (tylko pierwszy km kostką) - polne nierówne drogi, czasem po trawie, jeszcze inym razem po żwirze i kamieniach ;) Generalnie ciężko. Dziś dla odmiany biegając patrzyłem na tempo (zwykle na HR). I chyba łątwij biec patrząc właśnie an nie (nie "stresuję się" widząc jak serce wali ;) ). Biorąc pod uwagę teren i to, że biegłem po rowerze (w sumie o to chodzi w zakładce ;) ) z biegu jestem zadowolony. Można by próbować wolniej zaczynać. Ale tu, od przyszłego tygodnia muszę poćwiczyć jedzenie na trasie (choć na 1/8 za dużo tego nie będzie - pewnie ze 2 żele ;) ).
I jedna ważna rzecz - zdupiłem, bo dopiero jadąc rowerem zorientowałem się, że mam psuty bidon... Także cała zakładka o suchym pysku... Gorąco nie było, ale czułem, że wody zdecydowanie brakuje.
I jeszcze pytanie do bardziej doświadczonych kolegów triathlonistów dotyczące jedzenia i picia na zawodach. Co sądzicie o piciu... odgazowanej coli zamiast żeli i wody? Da radę, czy slaby pomysł? Domyślam się, że usta mogą się mocno lepiej i wypadałoby je przepłukać...
Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2016-04-30 23:04:24