Filip - Dziennik Treningowy

Na spokojnie, czasem "gorzej niż myślałem" wcale nie jest take najgorsze.
Pozytywne podejście, postaw się problemom i szybko z nimi wygrasz

Czawaj

Na spokojnie, czasem "gorzej niż myślałem" wcale nie jest take najgorsze.
Pozytywne podejście, postaw się problemom i szybko z nimi wygrasz

Niestety tu nic nie zależy ode mnie.
Nie będę pisał co się dzieje ale muszę dać jak najwięcej wsparcie żonie.
Wydaje mi sue że za miesiąc dwa nie obędzie się bez wizyty u jakiegoś specjalisty.
A co u mnie dalej trenuje kiedy mogę 2/3x week micha na oko w miarę czysta nie licząc pieczywa testowego i dużo nabiału.
Praktycznie dziennie wpadają tosty z chudym serem i kurczakiem wedzonym. Szkoda że na zimno w aucie jak jadę z punktu A do B.
Cardio kręcę praktycznie dziennie te 25min.
Na chwilę obecną wygląda to tak




















Zmieniony przez - sOiR w dniu 2017-09-21 14:42:11

mimo wszystko forma się trzyma, trzymam kciuki zeby sie szybko poukładało....

Cześć po dłuższej przerwie cały czas coś cwiczylem i w miarę ok się odzywałem
Od pon ruszam z lekka redukcja w celu poprawy wrażliwość na insulinę.
Zmieniłem też trochę do wszystkiego podejście. Miałem trochę czasu na przemyślenia i doszedłem do wniosku, że żona jest dla mnie najważniejsza osoba na świecie. Podchodzę teraz do siłowni bardziej hobbystycznie niż wcześniej, nie będę w okresie masy odmawiał żonie kolacji czy zjedzenia chipsów przed filmem.
Oczywiście dalej mam w planach wystartować w następnym roku. Jutro z okazji dzisiejszego świata żona robi pizze zabiera mnie na naleśniki lody itd wcześniej idziemy na chrzciny i imprezę rodzinna i na pewno nie odmowie obiadu i ciasta do kawy (pewnie rodzina się mocno zdziwi )

Dzisiaj wpadł już nowy trening
Dół Siła

1.Przysiad z sztanga na plecach
95kgx5, 105kgx5, 120kgx10
2.Martwy ciąg
180kgx5, 170kgx5
3.Lydka stojąc
155kgx8x4
4.Odwrotny butterfly
45kgx12x4

25min cardio

to ile z lukim planujecie te mala redukcje?

sOiR

Cześć po dłuższej przerwie cały czas coś cwiczylem i w miarę ok się odzywałem
Od pon ruszam z lekka redukcja w celu poprawy wrażliwość na insulinę.
Zmieniłem też trochę do wszystkiego podejście. Miałem trochę czasu na przemyślenia i doszedłem do wniosku, że żona jest dla mnie najważniejsza osoba na świecie. Podchodzę teraz do siłowni bardziej hobbystycznie niż wcześniej, nie będę w okresie masy odmawiał żonie kolacji czy zjedzenia chipsów przed filmem.
Oczywiście dalej mam w planach wystartować w następnym roku. Jutro z okazji dzisiejszego świata żona robi pizze zabiera mnie na naleśniki lody itd wcześniej idziemy na chrzciny i imprezę rodzinna i na pewno nie odmowie obiadu i ciasta do kawy (pewnie rodzina się mocno zdziwi )

Dzisiaj wpadł już nowy trening
Dół Siła

1.Przysiad z sztanga na plecach
95kgx5, 105kgx5, 120kgx10
2.Martwy ciąg
180kgx5, 170kgx5
3.Lydka stojąc
155kgx8x4
4.Odwrotny butterfly
45kgx12x4

25min cardio

Szacun za pierwsze słowa w tym poście! Miałem dokładnie taki sam okres jak Ty ostatnio Porozmawiałem z kim trzeba trochę sobie uświadomiłem i dokładnie do tego samego wniosku doszedłem. Mimo wszystko Żona najważniejsza! I to ona zawsze będzie przy Tobie na dobre i złe.

Dzięki
Więc tak wczoraj zaszalalem hehe
Najpierw na chrzcinach zjadłem flaczki jakąś sałatkę z kurczakiem kawałek ciasta i tortu. Wyluzowałem się za wszystkie czasy..
Wieczorem w domu żona zrobiła pizzę potem zjedliśmy lody i parę batonów od paru tygodni widziałem wczoraj pierwszy szczery uśmiech na jej twarzy i nie żałuję że dziś waga pokazała +2kg jednym słowem było warto.

Dzisiaj micha czysta nowy trening więc lecimy że wpisaka

Klatka + Plecy
1.Martwy ciąg
110x6, 130x6, 150x6, 170x6, 155x10, 140x14
2a.Wioslowanie sztangą w opadzie nadchwytem
70x10, 90x8, 110x6, 110x6, 110x6
2b.Wyciskanie sztangi skos dodatni
60x20, 70x15, 80x12, 80x12, 80x12
3a.Sciaganie drążka wyciągu górnego szeroko do klatki 5x8
12szt
3b.Wyciskanie hantli na ławce skośnej 4x12
30kg
3c.Brama 4x15
3szt

Cardio 45min

Miska z dziś prezentuje się tak
1.4jaja 30g wpc 10g orzechów 5caps o3
Do pracy dzielone na 3przerwy 750 indyka 100ryzu 50makaronu trochę mieszanki chińskiej
Potreningowy 70 granxow 60 wpc
Ostatni 5wafli 250twarogu

Także pierwszy dzień mini cut lecimy

Widzę uśmiechy w postach, więc czuć, że jest lepiej
Nie ma co sobie żałować od czasu do czasu, nawet na redukcji, jak metabolizm rozpędzony to wciągnie, że nie zauważysz
Sylwetka jest bardzo dobra, dół pleców mega

Siemanko wczoraj off od treningu nocna zmiana w pracy
Dzisiaj poleciały

Barki + łapki
1a.Wyciskanie na hamerze 5x10
60kg
1b.Wznosy hantli na bok 5x12
15kg
2a.Przyciaganie drążka wyciągu dolnego wzdłuż tułowia leżąc 4x12
10szt
2b.Unoszenie talerza przed siebie 4x15
20kg
2c.Face pull 4x20
7szt
3a.Wyciskanie wąsko
70x10, 80x8, 90x6, 90x6, 90x6
3b.Uginanie ramion ze sztangą stojąc
30x10, 35x8, 40x6, 40x6, 40x6
4a.Wyciskabie francuskie do czoła leżąc na ławce skosnej 5x8
50kg
4b.Uginanie mlotkowe stojąc 4x8
20kg

Trening wszedł piękne po pierwszym zestawie Barki już miały dojść..
Gigant zniszczył.. Łapy jak to łapy nie lubię ich za bardzo ćwiczyć ale nie było źle.
Cardio miało być po treningu ale stare baby zajmują ostatnio cały sprzęt cardio na silowni dlatego robię je właśnie teraz 45min.
Jak w weekend znajdę czas żeby ogolic futro to pstryke jakieś foto
Jutro dojść intensywny dzień i trening nóg

Nogi
1.Przysiad z sztanga na plecach
90x6, 100x6, 120x6, 130x6, 115x9, 100x13
2a.Przysiad na hack maszynie
40x12, 60x10, 70x8, 80x6, 80x6, 80x6
2b.Uginanie nóg leżąc
20x20, 25x15, 30x12, 30x12, 30x12
3a.Wyciskanie na suwnicy 5x8
160
3b.Uginanie nóg stojąc 4x12
2szt
3c.Przywodziciele 4x15
Cały stos

Trening masakra już czuję domsy aż boję się jak to będzie wyglądało w sobotę
Z cardio ta sama historia co wczoraj więc wyleciało 35min przed ostatnim posiłkiem.
Chyba zacznę robić cardio na czczo bo się tylko wk***iam i tracę czas wieczorem