Raimunda poszukuje Zen

Strumyk, na priv napisałam.

Night, wiesz, jak to u fizjo, tam się takie rzeczy dzieją, że hohoho Np poznałam odrywanie kapturów i łopatek - perwa na maxa.


Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2016-09-07 12:33:27

07.09.2016, środa
DNT
Picie: woda, kawa, herbata, napar z imbiru i cytryny
Warzywa: cebula, sałata, papryka, rzodkiewka, passata pomidorowa, kalarepa, ogórek, fasola biała
Suple: brak
Aktywność: sprzątanie po remontowe
Mobilizacje: brak
Miska: fasolka po bretońsku z chlebem, makaron ryżowy z sosem bolońskim + wafel ryżowy + surówka z oliwą, szejk w whejem + gorzka czeko, kanapka z sererm.
Samopoczucie: do południa migrena (zastanawiam się czy to nie po fizjo, bo mobilizowała odcinek szyny, ale może być to migrena po prostu), potem jakoś poszło. Plecy wciąż grożą, jak to mówi Hexe, hexenschussem.
Grzeszki: brak, chociaż powinnam dopisać nieco niedojedzoną michę drugi dzień z rzędu.
Lajfhak na dziś: nie stresuj się

Już drugi tydzień leci jak dzień wcześniej planuję dzień następny i (w miarę) się tego trzymam. Nie robię tego bardzo rygorystycznie (pod koniec tygodnia jestem już wykończona i mi się zwyczajnie nie chce), ale już zauważyłam dużą ulgę w stresie i uporczywych myślach.

08.09.2016, czwartek
DNT
Picie: woda, kawa, herbata, napar z imbiru i cytryny
Warzywa: cebula, sałata, papryka, rzodkiewka, passata pomidorowa, kalarepa, ogórek, fasola biała
Suple: brak
Aktywność: brak, padłam na ryjek
Mobilizacje: brak
Miska: kanapki z serem pleśniowym, makaron ryżowy z sosem bolońskim +surówka z oliwą, wafel ryżowy + serek wiejski, placki z zsiadłego mleka z gryczaną i ryżową z syropem klonowym
Samopoczucie: do południa migrena (zastanawiam się czy to nie po fizjo, bo mobilizowała odcinek szyny, ale może być to migrena po prostu), potem jakoś poszło. Plecy wciąż grożą, jak to mówi Hexe, hexenschussem.
Grzeszki: brak, chyba że syrop klonowy to grzech Jest taki pyszny że pewnie grzech...



Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2016-09-09 11:53:16

Remont w pełni, zaległości w pełni.


09.09.2016, piątek
DNT
Picie: woda, kawa, herbata, kawa z mlekiem
Warzywa: pomidor, sałata, cebula, bakłażan, papryka
Suple: brak
Aktywność: aktywna impreza pracowa, nic sportowego, ale na pewno nie siedzenie + tańce skakańce
Mobilizacje: brak
Miska: placki z siadłego mleka (od gospodarza) z syropem klonowym i owocami i cynamonem, sałatka makaronowa z tuńczykiem (kupna), grilowane warzywa, grilowane mięso (wieprzowina, kurczak, indyk). Bardzo grzecznie!
Samopoczucie: ok
Grzeszki: brak


10.09.2016, sobota
DNT
Picie: woda, herbata, kawa z mlekiem, cola zero, 2xpiwo
Warzywa: nie pamiętam, ale było
Suple: brak
Aktywność: kręgle, duże sprzątanie po remontowe
Mobilizacje: brak
Miska: chyba placki z siadłego z owocami, sznycle i indyka z oscypkiem (z bloga Pauli) + ziemniaki + surówka, hamburger (kupny)
Samopoczucie: ok
Grzeszki: piwo, cola zero, hamburger (z lepszego lokalu niż mac, ale burger to burger)


11.09.2016, niedziela
DNT
Picie: woda, herbata, kawa z mlekiem
Warzywa: nie pamiętam, ale było
Suple: brak
Aktywność: kręgle
Mobilizacje: brak
Miska: śniadania nie pamiętam, kebab , na kolację chyba kanapki
Samopoczucie: ok
Grzeszki: kebab

Podsumowanie tygodnia:
Czysta micha:
5/7
o ile sobotni wyskok był planowany to niedzielny nie był i był wynikiem mojego nieogarnięcia, więc nie jestem z tego zadowolona.
6/7
3/7
Trening siłowy:
0/2
Remont, więcej czasu spędzam w marketach budowlanych niż w domu
2/2
0/2
Trening biegowy:
0/3
1/3
2/3


12.09.2016, poniedziałek
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: mix chiński, ogórki, cośtam
Suple: brak
Aktywność: remoncik
Mobilizacje: brak
Miska: śniadania nie pamiętam, chyba placki z zsiadłego mleka, pieczona ćwiartka z kurczaka + ziemniaki +mizeria + zupa dyniowa (kantyna), kurczak smażony z warzywami i makaronem ryżowym
Samopoczucie: ok
Grzeszki: brak


13.09.2016, wtorek
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: mix chiński, ogórki, sałata, rzodkiewka, cebula
Suple: brak
Aktywność: fizjo
Mobilizacje: brak
Miska: kanapski z serem a'la oscypek, roladki ze schabu z mozzarellą, kurczak smażony z warzywami i ryżem
Samopoczucie: ok
Grzeszki: brak


Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2016-09-15 12:15:35

14.09.2016, środa
DNT
Picie: woda, herbata, kawa, latte
Warzywa: mix chiński, ogórki, sałata, rzodkiewka, cebula, faolka szparagowa
Suple: brak
Aktywność: remontowo
Mobilizacje: brak
Miska: kanapski z bryndzą, roladki ze schabu z mozzarellą, kurczak smażony z warzywami i ryżem
Samopoczucie: ok
Grzeszki: brak
Lajfhak na dziś Nieudana pieczeń (lub resztki pieczonego) jest świetna w smażonkach po chińsku. Przepis już wkrótce jak tylko foty zrobię (mam 1kg nieudanej szynki )

a co to się stało, że się nie udało?

bryndza

FATALNY dobór przypraw i za dużo soli. Generalnie pieczeń smakuje tak, jak sobie wyobrażam smak niemytych stóp.

No, w bryndzy nawet było owcze mleko!

Raimunda

Generalnie pieczeń smakuje tak, jak sobie wyobrażam smak niemytych stóp.

Rai

Raimunda

FATALNY dobór przypraw i za dużo soli. Generalnie pieczeń smakuje tak, jak sobie wyobrażam smak niemytych stóp.

No, w bryndzy nawet było owcze mleko!

zareklamowałaś wyrób, że hej

Ja w ogóle się zastanawiam, czy w kuchni sfd nie założyć bloga "jak nie gotować"...

A i nie napisałam, że będę zmieniać trening, jak już się dopcham do siłki. Generalnie ktoś coś mówił zimą o treningu przygotowującym do sezonu narciarskiego...