[BLOG] Joanny - Domatorki się siłują

welcome back joanna :) super że wypoczęłaś i fajnie że wróciłaś :)

Oj tam Asia, nie biadol tylko bierz doopę w troki i do roboty

tak właśnie robię Lucky
dziś jem na oko, ale od jutra zdecydowanie zaczynam liczyć i ważyć, bo gdy wrzuciłam dzisiejsze jedzenie do kalkulatora to wyszło mi jakieś kompletne nieporozumienie, zdecydowanie przesadziłam nie z węglami a z białkiem

ze względu na wzrosty tu i ówdzie wprowadzam lekką redukcję na poziomie 1900-2000 kcal na jakieś 2-3 tygodnie, a potem wracam do 2300 kcal

joanna83d

(...)
jestem typem, który lubi rutynę i systematyczność, więc czuję że jutro też tu zawitam
no i stęskniłam się za dietą, nawet wszystkojedzenie może się znudzić

Znam to uczucie. Można powiedzieć, że wracamy na dobrą drogę w tym samym czasie.

Kleine, to prawda stabilny rytm dodaje mi skrzydeł miło słyszeć, że nie jestem w tym osamotniona.
pierwszy dzień w pracy - noc niedospana, ale przebrnęłam przez zaległe maile i papiery i wyszłam na prostą z obowiązkami

dziś miałam DNT, po wczorajszym wstępie do treningów mam lekkie domsy na nogach i pośladkach

miska słaba, przekroczona w białku, niezdrowa, ale wrzucam ku przestrodze
fajnie że już bez nabiału, podczas urlopu kilka dni z mlekiem/serkiem wiejskim lub jogurtem powodowały sensacje toaletowe

wymiary - są zatrważające, jednak czuję się bardzo opuchnięta, więc mam nadzieję, że to również tego przyczyna, bolą jelita od nieczystej miski, więc aby opuchnięcie zeszło muszę poczekać kilka dni, ale wrzucam tabelkę, ku jeszcze większej przestrodze, nie wierzę bym w 3 tygodnie potrafiła odzyskać prawie wszystkie cm z drugiej fazy redukcji, choć kto wie...

narozrabiałam nie ma to tamto

jutro DT, myślę nadal czy rano czy po pracy go zrobię

nadal potwierdzam - miło wrócić do rutyny ona jest dużo zdrowsza jak dla mnie

z zakupowych "polecam" - grill elektryczny z biedronki - super sprawa!

wczorajszy DNT

budzik dzwonił o porze treningowej, ale niestety nie zdołałam zwlec się z łóżka, przejście ze spania w godzinach 1:00 - 10:00 na 21:00 - 5:00 jest bardzo trudne, nawet dla typowego skowronka którym teoretycznie jestem

tak więc poranny trening przełożony na dzisiejszy wieczór

miska wczorajsza, nieciekawa, bo mało, ale gdy wróciliśmy wieczorem z wybiegania psa nie byłam w ogóle głodna i zamiast naleśników zjadłam same jaja z warzywami
dziś natomiast żołądek pracuje lepiej i głodna chodzę za mną nie nadążysz

waga i obwody spadają w oczach - u mnie to kwestia opuchnięcia i problemów jelitowych ma jednak koronne znaczenie
jelita już nie bolą
humor wrócił

przerażające, że urlop minął a mi lepiej

ps. trening lekko zmodyfikuję, bo podpatruję zmiany wprowadzone przez pozostałe domatorki

Hurra - powiało optymizmem. Trening oczywiście można modyfikować według potrzeb.

dzięki Night u mnie regeneracja na szczęście szybko idzie

właśnie spisuję sobie trening, to odezwę się z prośbą byś zerknął

no to już mam, z serdeczną prośbą o komentarz

Trening A

1. Goblet 4 x 10

2. Wyciskanie sztangielek na ławce ze skosem dodatnim 4 x 8

3. Wiosłowanie sztangielką jednorącz w podporze 4 x 10

4. Wyciskanie sztangielek siedząc 3 x 10

5. MC rumuński z sztangą 3 x 10

6. Uginanie ramion ze sztangą stojąc 3 x 10

7. Wyciskanie francuskie sztangielki oburącz stojąc 3 x 10

8. Brzuch – freestyle 3 serie

Trening B

1. Przysiad bułgarski 4 x 10

2. Wiosłowanie sztangą nachwytem 4 x 10

3. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 4 x 10

4. Wyciskanie sztangi stojąc 3 x 10

5. Uginanie ramion ze sztangą chwyt na szerokość barków 3 x 10

6. Wyciskanie sztangi wąskim chwytem: 3 x 10

7. Wspięcia na palce stojąc 3 x max

8. Brzuch – freestyle 3 serie

Jest ok. Nawet któregoś dnia możesz dać ze 2-3 serie wznosów żeby tylny akton naramiennych jeszcze pogłaskać.