bziubziuswszyscy widza :D
Jasny gwint!
Powrót do zdrowia, tydzień 1, środa
DT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: marchweka, groszek (mało było to nie wilczałam), fasolka szparagowa
Suple: brak
Aktywność: siłownia
Miska: taka se
Samopoczucie: domsy ciąg dalszy, rozgrzewka była masakryczna, w trakcie treningu zjazd energeyczny
Grzeszki: baton białkowy
1a. Goblet squat z KB 3*15
12x8kg 12x8kg 12x8kg
1b.Przysiad wykroczny 3*15 na noge
12x5kg 12x5kg 12x5kg
2a. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki
12x4szt 12x5szt 12x6szt
2b. WL
12x20kg 12x22,5kg 12x25kg
3a. uginanie ramion z supinacją 3x15 30s
0 0 0
3b. prostowanie ramion na wyciągu z liną 3x15 30s
0 0 0
1a. Goblet squat ok, ale muszę pilnować, aby się nie odbijać na dole. No i dopiero w ostatniej serii poczułam, że schodzę "tyłem"
1b.przysiad wykroczny nie wiem czy robię dobrze, ale to co robię, robi dobrze na poślad
2a. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki ok, trochę za małe obciążenie
2b. WL ok, jak wprowadzam rotację zewnętrzną (mam nadzieję, że dobrze to robię) to lepiej czuję klatę
3a. uginanie ramion z supinacją nie robiłam
3b. prostowanie ramion na wyciągu z liną nie robiłam
Dopadły mnie konsekwencje wczorajszego wyjścia. Kończenie dnia sałatką z majonezem chyba nie było dobrym pomysłem - trzeba było zjeść normalną kolację. Po ćwiczeniach 1a-b zaliczyłam taki zjazd, że dałam radę jeszcze tylko 2ab zrobić (przy których nie dawałam rady policzyć obciążenia
), że musiałam zjeść batona. Bo nie miałam swojego szejka - duży błąd.
Nawiasem mówiąc, zjadłam batona białkowego bananowego, który nie miał w składzie bananów wcale
Nie ma tego batona na liście, wiec do miski dałam jakikolwiek - rozjechane to rozjechane.