Cykl 2, tydzień 6, poniedziałek
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: nie pamiętam, szału nie było
Suple: vit D3, spirulina, magnez
Aktywność: brak
Miska: czysta z wyjątkiem kolacji, która było dużo za duża, ale była jedzeniem na pocieszenie
Samopoczucie: fatalnie. Plecy bolą, nieco mniej, ale wciąż nawet na spacer się nie nadaję. Z tego powodu psychicznie również dramat.
Grzeszki: kolacja
Byłam u fizjo wczoraj. Trochę ponastawiała, ale generalnie stan zapalny i opuchlizna uniemożliwia postawienie diagnozy i działanie manualne. Druga runda w środę.
Generalnie nie mam zrobionych zakupów i nie gotuję, więc jem co mi zrobią albo kupią.
Treningowo off do odwołania.
Nudzi mi się, a Wy tak mało piszecie na forum