[BLOG] Erwinoos - każdy dzień przybliża mnie do sukcesu! Pods-str 17, 57, 87

waga równo 1kg mniej niż tydzień temu, aktualnie jest 83kg, pewnie jeszcze tydzień pojedziemy na deficycie i dalej masa

tych wegli troche leciało

no trochę tego było, ale powiem Ci, że wszystko bardzo dobrze wchodziło do czasu, aż nie miałem tych problemów od antybiotyku, później ten sylwester, jelitówka, także taka przycinka na 2tyg myślę, że zrobi robotę, w sumie już teraz na takich makrosach jak pisałem wyżej chodzę głodny, także coś ruszyło

no ja teraz miałem jakies 400g wegla białka 280g fatu 70g to całyczas głodny chodziłem...masakra jest jeśli chodzi o apetyt

a teraz jeszcze roztrenowanie to kalorii musze uciąc ot juz wogole ssanie będzie

chciałbym kiedys na masie dojsc do taych 600g węgli moz ebym chodził pojedzony

no Ty masz z tym troche przeyebane, ale z drugiej strony spoko, bo nigdy przejedzony/zamulony od żarcia nie chodzisz, no chyba, ze czit leci

jak normalnie trzymam miche to nie pamiętam kiedy osttanio byłem najedzony

we wtorek robiłem nogi i jadłem w sumie zdrowo xD tylko że wiecej niż normalnie, zjadłem: 500g makaronu, pół chleba tostowego, 3 banany, 600g piersi, 10 jajek, 350g smietany, 500g pieczarek, 200g twarogu, troche frytek, dwa male lody na patyku nie liczac juz warzyw...i nic kvrwa nie czułem ze pojedzony, az sam sie dziwiłem;d


Zmieniony przez - MARIAN 17 w dniu 2016-01-31 10:15:57

no to nie za ciekawie w sumie, chyba już lepiej chodzić pełnym, bo przynajmniej tak na czita nie ciągnie i ogólnie jak ssie cały czas to nawet nie idzie się na niczym skupić

dokładnie i czeka sie na kolejny posilek....

noo, ogólnie na redukcji, a juz szczególnie w końcówce każdy dzień trwa wieczność

kto mi to realnie wytłumaczy, ma ode mnie duchowego SOGA

a mianowicie - przeszło miesiąc temu jak brałem antybiotyk miałem problemy żołądkowe i w zasadzie mało co mogłem jeść, pamiętam, że najgorzej było po placku - jajka+żytnie+ser biały, no więc się tego omleta wystrzegałem przez długi czas, aż wczoraj coś mnie podkusiło, żeby sobie go wrzucić
pare min po posiłku myślałem, że mi bebechy rosadzi, zjadłem chyba po 16, a do 1 w nocy leżałem na łóżku cały zlany potem z ostrym bólem brzucha, normalnie taki ścisk, że się wytrzymać nie dało, czyżbym za każdym razem trafiał na zbuki?

a dodam, że wcześniej jadłem takiego placka na śniadanie przez jakieś 2 lata, 10 jajek ed szło praktycznie zawsze, do tego właśnie te płatki, no i ser biały w sumie szamę cały czas, po nim takich problemów nie mam