Urlop od treningu nie był wcale takim złym pomysłem. Poprzedzony został ciężką pracą nad sylwetką, która nie była jedynie chwilowym zrywem i przejawem słomianego zapału. Wprowadzona ilość luzu w moim codziennym planie przyniosła wiele korzyści dla mojej kondycji psychofizycznej. Bezpieczna dawka dobroci w luzie została jednak zachowana - nie dałam się ponieść i mój odpoczynek nie przybrał ekstremalnej formy :)
Przed tą przerwą ciężko pracowałam na siłowni wylewając wiadra potu i realizując swoje założenia, tak więc sądzę, że przerwa ta nie tylko była mi potrzebna, ale także w pewnym sensie była dla mnie zbawienna.
Dzisiaj odbył się pierwszy trening po 2,5 tygodniowej przerwie, na którego bardzo długo czekałam. Od samego przekroczenia progu siłowni byłam już zadowolona, że wreszcie zaczynam zabierać się do roboty :p
Na pierwszy ogień poszły NOGI. Przez cały trening towarzyszyła mi mega pompa bez żadnych wspomagaczy :p Bardzo mocno czułam wszystkie ćwiczenia, także wcale się nie zdziwię jak jutro nie będę mogła chodzić czy nawet siadać :) Nie mniej jednak jestem BARDZO ZADOWOLONA z treningu, mam nadzieję, że środowe bareczki, również wejdą tak jak powinny i wejdę we właściwy rytm treningów :p
TRENING
NOGI
1. Przysiad klasyczny 12x20kg/10x25kg/8x30kg/6x35kg/
+6x40kg (dodatkowo)
2. Spięcia pośladków ze sztangą 15x40kg/12x50kg/10x60kg + przysiad sumo z hantlą 15x21kg/12x23kg/10x25kg
3. MCNPN 20x6kg/15x7kg/10x9kg/8x10kg + Wykroki 20x8kg/20x8kg/20x8kg/20x8kg
4. Rolowanie piłki 15-15-15 + Unoszenie bioder na piłce fitness 15-15-15
5.
Wspięcia na palce na suwnicy Smith'a 3s x15 x5kg (na stronę)
+ 20' CARDIO
Z ciężarem zeszłam trochę w siadach, ale już na następnym treningu myślę, że dorzucę na sztangę :)
O... nawet teraz zauważyłam, że w rolowaniu piłki i unoszeniu bioder wykonałam nie po 15, a po 20 powtórzeń każdego z ćwiczeń, czyli więcej niż miałam zaplanowane... No, ale co sobie wyćwiczę - to moje, także nic nie straciłam :p
Żeby nie było, że się obijałam po przerwie