[BLOG] Kung Fu Panda 2

Środa, dt

Znowu przysiady z tyłu, a poza tym lekko rwanie na wysoko + wyciskanie stojąc (b. rzadko robione)
70/4 x 5, także wydaje mi się, że wagę ciała bym ruszył na żołnierskim.

WL szeroko 110/6 x 3, podciąganie nachwyt szeroko cc/8 x 4

Dobrze jest, jak na nierobienie góry %)

a za zryciucha w tle co leci, plus się należy

Czwartek
Przysiad, zarzut, ciąg

Piątek
Rwanie, podrzut, przysiad

Ten tydzień jakoś wyjątkowo ciężki, ale nawet nie jestem aż tak zmęczony.
Nie wiem czy wspominałem, że darowałem sobie rozciąganie góry i mocniej skupiłem się na rozciąganiu i wałkowaniu nóg i pleców.


T1 5 dni Total 58.000 kg Rwanie 97p 5705 kg Zarzut 73p 5470 kg Przysiad 13.695
T2 5 dni Total 54.000 kg Rwanie 111p 6870 kg Zarzut 61p 5170 kg Przysiad 13.930
T3 4 dni Total 53.000 kg Rwanie 82 p 5200 kg Zarzut 39 p 3220 kg Przysiad 14.195
T4 5 dni Total 60.000 kg Rwanie 89 p 5665 kg Zarzut 56 p 4210 Przysiad 20.095 kg
T5 5 dni Total 55.000 kg Rwanie 79 p 5050 kg Zarzut 42 p 3330 Przysiad 19.160 kg
T6 6 dni (zawody) Total 33.000 kg Rwanie 90 p 5360 kg Zarzut 43 p 3280 Przysiad 13.630 kg
T7 4 dni Total 50.000 kg Rwanie 85 p 4680 kg Zarzut 30 p 2460 kg Przysiad 11.740
T8 5 dni Total 61.500 kg Rwanie 97 p 5840 kg Zarzut 46 p 4000 Przysiad 16.130 kg
T9 3 dni Total 53.000 kg Rwanie 32 p 2120 kg Zarzut 69 p 5570 Przysiad 10.150 kg
T10 4 dni Total 61.000 kg Rwanie 88 p 5500kg Zarzut 55 p 4600 Przysiad 16.555 kg
T11 4 dni Total 57.000 kg Rwanie 120 p 7430kg Zarzut 80 p 6945 Przysiad 19.905 kg
T12 5 dni Total 71.000 kg Rwanie 96 p 6200 kg Zarzut 116 p 9790 Przysiad 20.350 kg
T13 5 dni Total 69.000 kg Rwanie 63 p 4095 kg Zarzut 111 p 8240 Przysiad 22.035 kg
T14 5 dni Total 75.500 kg Rwanie 68 p 4655 kg Zarzut 43 p 3445 Przysiad 29.550 kg

EDIT:
A, było też standardowo wl, 130/3 x 4
Za tydzień od 133 przerzucę się na dwójki. Dałoby radę 3jkami chyba, ale potrzebuję zapasu. 3 dwójki i 2 trójki na 120 powiedzmy.

Waga oczywiście wariuje, bo podbiła mi do 82 kg

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2015-01-30 20:35:38

Sobota, niedziela dnt, spacery z psem[ po parku

Poniedziałek
Rano taki sam długi spacer. Mam teraz wolniejszy okres, także zamiast ucinać kcal i węgle, dodam trochę delikatnego rozruchu. Serio liczę na jakiś rekomp- waga stoi w miejscu, a wydaje mi się, że takie 30-40 minut ruchu to jakieś 200-300 kcal, więc powinno coś od tego tygodnia ruszyć.

Na treningu znowu wszystkiego po trochu, fronty lekko zrobiłem (może za lekko zrobiłem dzisiaj). Na rwaniu na wysoko po raz pierwszy skoczyłem z serii na 70 kg od razu na 80 kg - 10 kg to jednak sporo.

WL 120/3 x 2, 130/2 x 3; weszło lekko, 135 podejrzewam też bez problemu wejdzie dwójkami. (A robione to było dosłownie od razu po żołnierskim z kaptura, 70/4 x 6)
Podciąganie, rozciąganie itd

Wtorek, dt

Na treningu wyrwane na wysoko 80 kg 10 razy, 100 kg podrzucone ( z zarzutem na wysoko) również 10 razy.
Na przysiadach trener stwierdził, że muszę mieć jeszcze podstawki pod pięty, bo chuyowo to wygląda. (A podstawki pod buty ciężarowe to już prawie jak obelga Po prostu nie mam układu do przysiadów, 2-3 lata temu nie mogłem usiąść do równoległości; teraz jest nieco lepiej, ale niestety nadal zbyt chuyowo na dwubój).
Przysiady były na 120, zrobiłem sporo trójek, bo normalnie powinienem był to wstawać na trzydziestce-czterdziestce. Nie mam pojęcia, jak zareaguje na to noga.

Z jednej strony to dobrze, bo może ten 1-1,5 cm przełoży się na lepsze odbijanie na dole ruchu i lepsze nakrycie przy ciągach, ale z drugiej- znowu czeka mnie reedukacja techniki i luty będzie chuyowy pod względem ciężarów. Po zmianie butów przez 2-3 tygodnie miałem problemy z ciężarami, które wpadały umiarkowanie lekko... Nie wiem czy nie dokupić sobie jeszcze kawałka filcu, bo sam korek może nie mieć 1 cm, a to trochę przymało.





EDIT: Kupiłem już sobie zestaw podpiętek za 6 złotych. Podnosi to piętę o 1 cm; talerzyki 2,5 kg podnosiły o jakieś 1,5 cm.
Zamówiłem sobie też na allegro 2 i 3 centymetrowe- myślę, że któraś z nich powinna już mocno wpłynąć na mechanikę ruchu- co ma swoje plusy, jak i minusy... Luty ciężarowo może być mega kiepski.








Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2015-02-03 21:14:49

Środa, dt

-Waga 0,5 kg do góry, mimo dodania dodatkowej aktywności fizycznej...
-Na treningu nie było jakoś mega spadków siły, ale z drugiej strony to na razie 1 cm, a nie 3. Trener naciskał, żeby dać większe to podbicie z czasem.
-Siadało się dzisiaj fronty w miarę ok, nawet czułem, że pięta ma po odbiciu mocniejszy kontakt z podłożem, ale ciągle przydałby się ten 1 cm więcej przynajmniej.
-Na zarzutach od i spod kolan na wysoko + nożycach było siermiężne pyerdolnięcie, ale tylko 90 kg wrzucałem dzisiaj.
- Od tego tygodnia trener ogarnął płotki biegowe, także przyjemniej się teraz skacze, niż przez ławkę + można regulować wysokość.

Minusem jest to, że trener mnie poinformował, że wl (na nieułożoną osobę) może źle działać jeżeli chodzi o bicie nożyc czy trzymanie grzbietu na przysiadach, bo zamiast otwierać mi górę, to mi ją jeszcze mocniej zamyka. I tak sporo pracuję nad otwieraniem tułowia, ale efekty są znikome z racji wieku. (Tzn znikome jak na standardy dwubojowe).

Zapewne ograniczę przez to wl i postaram sobie to skompensować po konsultacjach wyciskaniami w pionie.

Czwartek, dt

Przysadziki z tyłu (125 czwórkami, lepiej jest w podpiętkach, niż z podstawek )
wyciskorwanie, rwanie techniczne


Wrócę chyba do robienia ławki na przemian z dipsami (bo na to mam zielone światło), w sensie A-B-A pon-śr-piątek.
Ew 2 x dipsy w tygodniu i 1 x ławka na stałe.

Piątek, dt

Chuyowy dzień, wszystko spadało albo ciążyło strasznie. Nawet nie chce mi się więcej pisać.




Zamiast tabelki z podsumowaniem tygodnia wykres.

Sobota, Niedziela

DNT, sauna wpadła, lekkie rozciąganie.

Tłuszcz wydaje się spadać, masa jest taka sama jak była. Kcal nie ucinam jeszcze, zobaczę czy da radę jeszcze nieco zejść samymi marszami na czczo.

Jutro powinny mi dojść podpiętki 2 i 3 cm. Pogadam też z trenerem, czy nie powinien zmienić nogi, na którą biję nożyce- w sumie wybrałem ją sobie przypadkowo, a mam wrażenie, że na lewej stabilniej stoję. (A skoro i tak będzie chuynia z koordynacją, to mogę spróbować zmienić nogę).

Poniedziałek, dt

Dzień zaczął się rewelacyjnie, bo mi padł ekspres do kawy (a jestem na etapie otwartego przyznawania się do uzależnienia od kofeiny). Ogarnąłem jednak kawiarkę, także będę miał na czym przeżyć do czasu odebrania maszyny z serwisu.

Doszły za to podpiętki 2 i 3 cm. Trójki to trochę przegięcie, także trener radził mi na razie poćwiczyć na dwójkach. Trening wchodził o dziwo dobrze. 140 siadałem trójkami, 75 kg na rwaniach udało mi się nawet uratować na dole poprzez siedzenie za sztangą i uspokojenie jej, także wyższe podpiętki działają na plus. (chociaż 75 to nie jest 80 czy 85, a na wyższym %cm tolerancja dla błędów mocno spada).
90 kg w zarzucie lekkie, mogłem w sumie wchodzić na 100.