„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
...
Napisał(a)
ale rozyplają dodatkowy tlen, żeby łatwiej było łapać oddech między seriami, smarują karty klubowe hormonem wzrostu, żeby klubowicze byli więksi a recepcjonistka oczywiście rozmasuje obolałe mięśnie i uświadczy usług seksualnych, żeby podnieść endogenny testosteron)
...
Napisał(a)
Poniedziałek, dnt/dt? 3000 kcal
Trening:
4 brzuszki
wiosłowanie na wyciągu dolnym wszystkie sztabki x 8
Mc 100 kg x 3,
+ godzina rozciągania
Tak jak wspominałem, ale (celowo) nie rozwijałem: muszę nadrobić wf. Nie da rady ominąć, muszę to zrobić, koniec kropka, zło konieczne. Tydzień temu spokojnie sobie opracowałem sobie program rozciągania na godzinę, który wydaje się działać- rozciąganie czwórek przyszło dzisiaj dużo łatwiej, podobnie dwójki. Jednak są argumenty za tym, żeby robić 1 solidny trening rozciągania 1 raz w tygodniu, zamiast kilka razy (pomijam fakt rozciągania u dzieci, u których naprawdę można wpłynąć na mobilność).
Ale do rzeczy- myślałem, że jak po prostu zajmę się sobą (a jestem już za stary żeby coś komuś musieć na siłę udowadniać), nie będę się wychylał i będę pomagał tym, którzy proszą o pomoc to będzie dobrze. Niestety nie w tym kraju, nie z wufeistką która przechodzi menopauzę albo ma okres (wolałbym to drugie, bo w pierwszym wypadku jakoś ciężko widzę naszą współpracę do stycznia ) Dzisiaj nawet byłem dla niej miły i wziąłem udział w jej "teście sprawnościowym" polegającym na zrobieniu maksymalnej ilości brzuszków w ciągu 3 minut. Udało mi się zrobić 4- może to nie jest dużo, ale nie mam w zwyczaju brać udziału w tak porytych przedsięwzięciach. W zeszłym tygodniu test na zaliczenie dla mężczyzn- polegał na wyciśnięciu 30 kg leżąc x 10
W kadym razie dzisiaj spokojnie rozciągam się, a babka ni z gruszki nie z pietruszki zaczęła się pluć, że nie ćwiczę na maszynach. (w wersjii dla dzieci albo dla starych dziadków, żeby mogli się pocieszyć, że podnoszą bez problemu połowę nakładu). Odpowiadam, że nikt nie ćwiczy, co zresztą niespecjalnie jest ukrywane, a ja coś przynajmniej robię. Ona tłumaczy mi, że rozciągać się mogę w domu, a teraz powinienem ćwiczyć siłowo. Tłumaczę jej, że ćwiczę siłowo 4 razy w tygodniu i teraz chcę się porozciągać. "Ale możesz zmienić plan".
"No ale widocznie taką wersję uważam za lepsza".
"Marnujesz swój czas"
I w tym momencie coś we mnie pękło, (może dlatego, że była to prawda) i powiedziałem że lepiej marnować godzinę tygodniowo niż marnować całe życie jako wufeista. Powiedziała mi, że mnie skreśli z listy jak nie zacznę ćwiczyć- dlatego poszedłem na wyciągu, wziąłem wszystkie sztabki i zrobiłem serię. Poszedłem po ciężarki żeby doczepić do sztabek, na co usłyszałem że jak zniszczę maszynę, to będę płacił. Ok, poszedłem sobie robić martwy ciąg i tak jak myślałem- wystarczyło rzucić 100 kg kilka razy o ziemię żeby zaczęła bać się o podłogę. Zapytałem co mam robić i usłyszałem, że mam ćwiczyć jak inni, więc wróciłem do rozciągania.
Innymi słowy- nie mam pojęcia co będzie za dwa tygodnie i czy nie będę musiał znowu czegoś zmieniać z treningiem.
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2013-11-04 18:07:50
Trening:
4 brzuszki
wiosłowanie na wyciągu dolnym wszystkie sztabki x 8
Mc 100 kg x 3,
+ godzina rozciągania
Tak jak wspominałem, ale (celowo) nie rozwijałem: muszę nadrobić wf. Nie da rady ominąć, muszę to zrobić, koniec kropka, zło konieczne. Tydzień temu spokojnie sobie opracowałem sobie program rozciągania na godzinę, który wydaje się działać- rozciąganie czwórek przyszło dzisiaj dużo łatwiej, podobnie dwójki. Jednak są argumenty za tym, żeby robić 1 solidny trening rozciągania 1 raz w tygodniu, zamiast kilka razy (pomijam fakt rozciągania u dzieci, u których naprawdę można wpłynąć na mobilność).
Ale do rzeczy- myślałem, że jak po prostu zajmę się sobą (a jestem już za stary żeby coś komuś musieć na siłę udowadniać), nie będę się wychylał i będę pomagał tym, którzy proszą o pomoc to będzie dobrze. Niestety nie w tym kraju, nie z wufeistką która przechodzi menopauzę albo ma okres (wolałbym to drugie, bo w pierwszym wypadku jakoś ciężko widzę naszą współpracę do stycznia ) Dzisiaj nawet byłem dla niej miły i wziąłem udział w jej "teście sprawnościowym" polegającym na zrobieniu maksymalnej ilości brzuszków w ciągu 3 minut. Udało mi się zrobić 4- może to nie jest dużo, ale nie mam w zwyczaju brać udziału w tak porytych przedsięwzięciach. W zeszłym tygodniu test na zaliczenie dla mężczyzn- polegał na wyciśnięciu 30 kg leżąc x 10
W kadym razie dzisiaj spokojnie rozciągam się, a babka ni z gruszki nie z pietruszki zaczęła się pluć, że nie ćwiczę na maszynach. (w wersjii dla dzieci albo dla starych dziadków, żeby mogli się pocieszyć, że podnoszą bez problemu połowę nakładu). Odpowiadam, że nikt nie ćwiczy, co zresztą niespecjalnie jest ukrywane, a ja coś przynajmniej robię. Ona tłumaczy mi, że rozciągać się mogę w domu, a teraz powinienem ćwiczyć siłowo. Tłumaczę jej, że ćwiczę siłowo 4 razy w tygodniu i teraz chcę się porozciągać. "Ale możesz zmienić plan".
"No ale widocznie taką wersję uważam za lepsza".
"Marnujesz swój czas"
I w tym momencie coś we mnie pękło, (może dlatego, że była to prawda) i powiedziałem że lepiej marnować godzinę tygodniowo niż marnować całe życie jako wufeista. Powiedziała mi, że mnie skreśli z listy jak nie zacznę ćwiczyć- dlatego poszedłem na wyciągu, wziąłem wszystkie sztabki i zrobiłem serię. Poszedłem po ciężarki żeby doczepić do sztabek, na co usłyszałem że jak zniszczę maszynę, to będę płacił. Ok, poszedłem sobie robić martwy ciąg i tak jak myślałem- wystarczyło rzucić 100 kg kilka razy o ziemię żeby zaczęła bać się o podłogę. Zapytałem co mam robić i usłyszałem, że mam ćwiczyć jak inni, więc wróciłem do rozciągania.
Innymi słowy- nie mam pojęcia co będzie za dwa tygodnie i czy nie będę musiał znowu czegoś zmieniać z treningiem.
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2013-11-04 18:07:50
...
Napisał(a)
Masz problem...
Weź dwie hantle po 2kg, usiądź na atlas, zahacz jedną sztabkę i jazda. 5 powtórzeń na atlasie, 5 powtórzeń uginania i 2-3min przerwy. Mniej się zmęczysz, niż niosąc zakupy do domu.
Albo weź ją może na randkę i do łóżka, bo jest niezaspokojona. :/
Weź dwie hantle po 2kg, usiądź na atlas, zahacz jedną sztabkę i jazda. 5 powtórzeń na atlasie, 5 powtórzeń uginania i 2-3min przerwy. Mniej się zmęczysz, niż niosąc zakupy do domu.
Albo weź ją może na randkę i do łóżka, bo jest niezaspokojona. :/
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.
...
Napisał(a)
ładna lipa, tyle powiem
...
Napisał(a)
powiedz jej, że damskie się nie liczy, proste. Forma ważniejsza a nie jej sranie nad uszami
...
Napisał(a)
Najgorsze, że jeszcze zrozumiałbym to, gdyby to była sekcja sportowa, jakiś trening, każdy coś robi, a tu po prostu ludzie siedzą na podłodze w małej sali i gadają...
A że forma jest ważniejsza, to się rozumie samo przez się. Nie chciała z włosem, no to pod włos.
A że forma jest ważniejsza, to się rozumie samo przez się. Nie chciała z włosem, no to pod włos.
...
Napisał(a)
Tak te wf wyglądają w Polsce. Mata piłkę i grajta. A jak nie to nie wiem co macie robić. Bez sensu Fajnie jak znajdzie się ekipa, która chce coś porobić, ale to już prawdziwa rzadkość
...
Napisał(a)
Na wf dzieciaki nie cwicza potem borykaja sie z nadwaga i robia redukcje przez 2lata.
...
Napisał(a)
widać zależy ci na tym ja bym jej powiedział pare słów nie koniecznie nie kulturalnych i wyszedł(zrezygnował)
Poprzedni temat
Ścisk dłoni
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- ...
- 114
Następny temat
Trening na nogi nie nadwyrężający ścięgien podudzia
Polecane artykuły