[BLOG] step two: gain this shit up! / foto str.21

Czwartek: Dziś spałem 4h więc bez żadnej rewelacji jeśli chodzi o wigor. Dodatkowo wizyta u dentystki, ale akurat nie było aż tak źle. W ogóle sobie pakuje barki, patrze w lustro a tutaj 3 nowe żyłki na łapce

aero:
urbanjog
dystans: 5.3km
czas: 31min

Barki + triceps
1.MP DROP 5 x10
20 x10/30 x10/40 x10/45 x10//5x 45/35/25
2.Unoszenie na boki 4 x10
10 x10/11 x10/12 x10
3.Arnoldki 4 x10
10 x10/12 x10/13 x10/15 x10
4.Unoszenie kciukiem w górę 3 x10
9 x10/9 x10/9 x10
5.Wiosło w opadzie tuł. Sztangą do szyi 3 x10
20 x10/20 x10/20 x10

1.Francuz leżąc 3 x8
25 x8/35 x8/40 x6
2.Kickback 3 x10
13 x10/13 x10/13 x10
3.prostowanie ramion z liną wyc. Gór. 3 x10
5 x10/5 x10/5 x10

Bardzo good work, but - MP przedewszystkim za dużo kg, myślałem, że podołam, ale na dropa trzeba by conajmniej 8 ruchów więc za tydzień do 40kg i będzie git. Unoszenie jednak to ćwiczenie typowo ilozujące i tutaj też nie ma co zbyt bujac, wrzucac ciężarów i za tydzień będę szukał w tym ćwiczniu płomieni, a nie ciężaru. Arnoldki spokojnie mogłem zacząć od 13 i zrobić 13-15-15-17 myślę, że obeszło by się bez porażki.Unoszenie na przód bardzo OK dobra kontrola. Wiosłowanie do szyi też OK, mimo że robilem pierwszy raz.

MP DROP



Unoszenie 11



Arnoldki 13



Francuz 40



filmiki standardowo za moment.

miska, okno 10h:


1.Śniadaniowo

+

2.Multipack do roboty.


Gdyby nie moja wspaniała Mamusia to nie wiem czy bym miał co dziś jeśc pzdr.

Już miałem napisać, że apetyczną szmke zrobiłeś, a tu widzę, że to mamusia :D Dobrze wchodzi tył barków przy tym ćwiczeniu "wiosło w opadzie tuł. Sztangą do szyi", może bym face pulla zastąpił, bo jakoś średnio go czuję.

dość ostrożnie dobierałem ciężar, ale i tak czułem tył barku b.fajnie Teraz patrze, a zapomniałem opisać wrażeń z tricka. Ogólnie OK

Chyba najfajniejsza rzecz na tył barków, a do tego bardzo łatwa do wyczucia. Na większych ciężarach też jest ok. Dziwne, że rzadko się widuje to ćwiczenie na siłowniach. Pamiętam, że ktoś kiedyś na jego widok skomentował, że nie umiem wiosłować. O, właśnie, ponoć wedle fachowej nomenklatury to nie jest wiosło, tylko podciąganie sztangi (przynajmniej po naszemu, bo z tego co zauważyłem, to w angielskim nazewnictwie podciągania=wiosła, np. upright row czy właśnie rear delt row).

Mi z kolei najlepiej wchodzi unoszenie hantli na boki w opadzie, lepiej od podciągania.

Nazewnictwo ważna sprawa, muszę poprawić Unoszenie w opadzie równie dobrze czuję, ale zmęczyłem to ćwiczenie już do porzygu i musiałem zmienić :P mam nadzieję, że nikt mi nie powie, że źle wiosłuję

Zmieniony przez - koorasy w dniu 2013-10-10 20:03:57

Piątek:
aero:
marsz 30min

Łydki + nogi
1.Back squat DROP 5 x10
40 x10/50 x10/60 x10/70 x9//8/5/6x 70/60/50
2.Front squat 4 x8
40 x8/40 x8/50 x7/60 x3
3.Wykroki 4 x10
40 x5/30 x7/30 x8/30 x8
4.MCNPN 5 x8
40 x8/50 x8/50 x8/60 x8
5.Zbieranie grzybów 4 x10
10 x10/12 x10/12 x10/12 x10

1.Wspięcia na maszynie jednonóż 3 x15
50 x12/45 x12/45 x12/45 x12
2.Wspięcia siedząc 4 x20
20 x20/30 x20/30 x20

Ogólnie umarłem, a dziś nie mogę chodzic ani siedziec. DROP w back squacie zniszczył mi konstrukcję i już na wstępie miałem dośc, rzeźnia prawie do porzygu. Fronty dużo lepiej/łatwiej mi się wykonuje i po mału trzeba dokładac, w ostatniej 3 ruchy tylko dlatego, że złapałem na początku nie równo i musiałem poprawiac = dekoncentracja i już człowiek słabiej walczy. Wykroki to był chód w miejscu przez piekło, cała noga mnie paliła z naciskiem na 2ki i poślady. MCNPN dobiło 2ki ale słabo ustawiłem kamerkę i nic nie widac. Dodatkowo przetestowałem cwiczonko Karola Małeckiego (a przynajmniej tylko w jego wykonie to widziałem) - zbieranie grzybów piekielnie dokatowało 2ki i dziś nie mogę nic z tymi nogami zrobic. Łydy poszły na koniec jednak bo na 4ki trzeba miec moc.

DROP



zbieranie




miska, okno 9h:

wrzucam tylko śniadaniówkę, bo trochę mi nie poszło z fociami. Był to delikatny czitdej i kaszę zastąpiła pizza, a do śniadania mały kawałek ciasta


sobota:
OFF
miska, okno 10h:

i śniadaniowa zupka:

pzdr.

PODSUMOWANIE TYDZIEŃ 1

POMIARY:
WAGA CIAŁA: 66.5/67.6
OBWÓD PRZEDRAMIENIA: 28/29
OBWÓD RAMIENIA: 37/37.5
OBWÓD ŁYDKI: 37/37.5
OBWÓD UDA: 59.5/59.5
OBWÓD BIODER: 89.5/90
OBWÓD WOKÓŁ PEMPKA: 80.5/82
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: 110/113
OBWÓD BARKÓW: 118/121.5

Ogólnie cały tydzień szło wszystko bardzo dobrze, ale wczoraj trochę przyświrowałem, weszły 2 piwka i podjadłem trochę ciasteczek %) Pierwszy i ostatni taki wybryk. Jak widac wszystko na + więc mnie to cieszy, choc te ciasteczka w bebechy weszły. Ogólnie chyba trochę za duży plus jest i na przyszły tydzień nic nie dodaje do miski, a nawet zastanawiam się nad podkręceniem aero. Dziś chyba wybiorę się na basen z sauną wieczorem
Jeśli chodzi o trening to wszystko w porządku, docieram tam gdzie chciałem, plegary myślę mocno poruszone. Jedynie barki nie aż tak mocno skatowane jak bym chciał, ale w tym tyg inaczej podejdę do treningu i powinno wyjśc lepiej. Najlepiej nogi w pyzde dostały, kaleką od 2 dni jestem %)

Dużo przybrałeś w krótkim czasie, to raczej zła wiadomość? podkręć aero tak jak piszesz.

ten pas jest "wzdęty" od dużej ilości węgli w ostatnim czasie. Wskoczyłem z minusa od razu na plus, bez okresu przejściowego więc tak prawdę mówiąc to mnie to nie dziwi, że jest jak jest. Aero dokręcę, a miski nie ruszam więc powinno już spokojnie iśc w przyszłym tyg