Witam wszystkich !
Dawno mnie nie było, ale śledzę z uwagą wasze wypowiedzi. Trzymam się montiego cały czas, od czasu do czasu robię lekkie odstępstwa, ale nadal jest mnie 20 kg. mniej.
Zawsze tu na forum mówiłam, że ścisłe przestrzeganie zasad montiego to pewny sukces w utracie zbędnych kilogramow. Tym wszystkim którzy mówili że ściśle przestrzegają montiego i nie chudną mówiłam że robią jakiś błąd, że zbyt długo pewno gotują
ryż, czy makaron itp., ale muszę się bić w piersi i przepraszać. Otóż moja córka postanowiła zrzucić parę kilogramów i przeszła na montiego. Mieszkamy razem, więc to co gotowałam dla siebie (ścisły monti) jadła również ona i nie podjadała niczego innego. I co się okazało, w szybkim czasie zaczęła się bardzo zaokrąglać i tyć. Zgłupiałam zupełnie, ale myślę, że jest tylko chyba jedno wytłumaczenie. Na montim chudzną osoby, które mają sporo do zrzucenia ,osoby z dużą nadwagą, osoby szczuplejsze stoją w miejscu, albo jak w przypadku mojej córki zaczynają tyć. Od czego to zależy nie wiem, i już nie wiem, jak mam doradzać tym, którzy tak jak moja córka nie mają efektu, albo wręcz tyją, więc na wszelki wypadek nie zabieram ostatnio głosu,żeby komuś źle nie doradzić, ale śledzę wypowiedzi, bo może jakoś się to wyjaśni, może wypowie się na ten temat nasz Pan Doktor. Pozdrawiam - bijąca się w piersi Weronika
Weronika