Kapitan Wodka - Pol-Czlowiek, Pol-Litra
http://www.sfd.pl/Kapitan_Wodka__Pol_czlowiek,_pol_litra-t913097.html
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Kopia z dziennika:
04.05.2013:
04.05.2013 - DNT - Aeroby
Menu:
Opis:
Menu:
Całkiem nieźle , pomimo 4 piwek (akurat dobre parametry w porównaniu do std piwa - przez to poszły wszystkie jakie dostałem od kumpla z Irlandii). Fajnie, bo późno zacząłem śniadanie (liche), potem szoping i tam stejk w jeffs'ie (krwisty jak widać ), całkiem nieduży, ale syty. No może nie odrazu, ale po 30 minutach po zjedzeniu doszło, i potem kolejnych 5h spokojnie dałem rade. Reszta jak widać, tortilla w domu przed i po bieganiu. Tzw gotowiec z kombinowanym farsze, Wieczorkiem przypaliłem trochę, ale i tak dobre. Reasumując, celebrowałem podusmowanie 2 etapu, stąd te piwka, Bilans wyszedł całkiem OK. 300kcal więcej niz powinno być, makro OK. Widzę, że najlepiej jak zaczynam jeść około 10, nawet 11. Spokojnie da sie wytrzymać, a popołudnie i wieczór, to można wcinać bez problemu.
Fotki 1, 2, 3, 4 , 5
Aeroby
Start 19,30. Niecałe 39 minut na dworze w tempie 11,53 km/h. Tętno czasem podchodziło pod 160, w szczególności jak pod górę miałem odcinek. Zmachałem się niesamowicie . To było dobre Aero .
Suple
Rano na czczo kreatyna 5g, po śniadaniu 3xThermo Shred, Przed aerobami (18,30) 3x Thermo Shred i 1x Cissus. Zapomniałem BCAA.
Pozdro
+
05.05.2013 - DT
Menu:
Trening:
Opis:
Menu:
Poszło OK, pomimo małego czitu na urodzinach mamy (60 lat).
Nie wygląda ciekawie (np ostatni posiłek - jadłem to z godzinkę), ale liczy się bilans , a ten jest zgodny z założeniem dietetyka.
Fotka tylko nr 2:
Trening:
Zrobiony na siłowni PRO, godzina 10,30:
Rozgrzewka - 10 minut w tempie 10,38km/h. Nogi zaj**iście bolały (szczególnie łydki i dwójki) po piątkowym treningu. Do tego codziennie biegam, staram się nie rekreacyjnie ale popierdzielać ostro. Więc chyba nie mają kiedy dychnąć .
MC - poszło zaj**iście! Ilość powtórzeń zgodnie z planem, ciężar ostatni już był, ale nie przy takiej ilości powt! Musiałem już przechwyt zrobić. Co prawda byłem padnięty, bo w 3 serii już 110kg, ale jakoś wyciągnąłem. Wszystkie próby z odłożeniem.
Podnoszenie - zrobione wszystkie próby zgodnie z planem Kamila. Ale nie zawsze do prostych rąk.
Wiosłowanie sztanga nachytem - wszystkie seriie z większy ciężarem niż ostatnio. W ostatniej serii troszkę oszukiwania, ale ciężar działał na mięśnie. Lustro to czuło .
Odwodzenie w bok w opadzie + szrugsy - wcześniej 2 treningi dałem ciała. Robiłem siedząc na bok, a miało być siedząc w opadzie. No cóż, będę szerszy , bo bok mam jeszcze w inny dzień z barkami. Tym razem już w opadzie, szrugsy zrobiłem z ciężarami 14/18/22 na hantel.
Uginanie przedramienia stojąc ze sztangą - kolejny progres w ciężarze, ale ostatnia seria trochę znowu oszukiwana.
Uginanie ramion z hantlami stojąc - zrobiłem młotki. Ciężar do góry!
Spięcia brzucha II - standardowo.
Miałem jeszcze aeroby zrobić 40 min, ale po 5 minutach miałem takie skurcze łydek, że odpuściłem. Może jak wyżej pisałem po wznosach z piątku + codzienne bieganie? Może musiały odpocząć łydki/nogi? nie wiem
Dzisiaj mam dalej mega zakwasy łydek, dwójek, tyłka , doszły plecy najszerszy i mocno dolna część pleców. Bic też coś pobolewa. Jest fajnie. Motywacja wróciła
Na koniec - córa miała w sobotę 5 miesięcy, z tej okazji mogła się przejechać ...Ale ten czas zapierdziela...
04.05.2013:
04.05.2013 - DNT - Aeroby
Menu:
Opis:
Menu:
Całkiem nieźle , pomimo 4 piwek (akurat dobre parametry w porównaniu do std piwa - przez to poszły wszystkie jakie dostałem od kumpla z Irlandii). Fajnie, bo późno zacząłem śniadanie (liche), potem szoping i tam stejk w jeffs'ie (krwisty jak widać ), całkiem nieduży, ale syty. No może nie odrazu, ale po 30 minutach po zjedzeniu doszło, i potem kolejnych 5h spokojnie dałem rade. Reszta jak widać, tortilla w domu przed i po bieganiu. Tzw gotowiec z kombinowanym farsze, Wieczorkiem przypaliłem trochę, ale i tak dobre. Reasumując, celebrowałem podusmowanie 2 etapu, stąd te piwka, Bilans wyszedł całkiem OK. 300kcal więcej niz powinno być, makro OK. Widzę, że najlepiej jak zaczynam jeść około 10, nawet 11. Spokojnie da sie wytrzymać, a popołudnie i wieczór, to można wcinać bez problemu.
Fotki 1, 2, 3, 4 , 5
Aeroby
Start 19,30. Niecałe 39 minut na dworze w tempie 11,53 km/h. Tętno czasem podchodziło pod 160, w szczególności jak pod górę miałem odcinek. Zmachałem się niesamowicie . To było dobre Aero .
Suple
Rano na czczo kreatyna 5g, po śniadaniu 3xThermo Shred, Przed aerobami (18,30) 3x Thermo Shred i 1x Cissus. Zapomniałem BCAA.
Pozdro
+
05.05.2013 - DT
Menu:
Trening:
Opis:
Menu:
Poszło OK, pomimo małego czitu na urodzinach mamy (60 lat).
Nie wygląda ciekawie (np ostatni posiłek - jadłem to z godzinkę), ale liczy się bilans , a ten jest zgodny z założeniem dietetyka.
Fotka tylko nr 2:
Trening:
Zrobiony na siłowni PRO, godzina 10,30:
Rozgrzewka - 10 minut w tempie 10,38km/h. Nogi zaj**iście bolały (szczególnie łydki i dwójki) po piątkowym treningu. Do tego codziennie biegam, staram się nie rekreacyjnie ale popierdzielać ostro. Więc chyba nie mają kiedy dychnąć .
MC - poszło zaj**iście! Ilość powtórzeń zgodnie z planem, ciężar ostatni już był, ale nie przy takiej ilości powt! Musiałem już przechwyt zrobić. Co prawda byłem padnięty, bo w 3 serii już 110kg, ale jakoś wyciągnąłem. Wszystkie próby z odłożeniem.
Podnoszenie - zrobione wszystkie próby zgodnie z planem Kamila. Ale nie zawsze do prostych rąk.
Wiosłowanie sztanga nachytem - wszystkie seriie z większy ciężarem niż ostatnio. W ostatniej serii troszkę oszukiwania, ale ciężar działał na mięśnie. Lustro to czuło .
Odwodzenie w bok w opadzie + szrugsy - wcześniej 2 treningi dałem ciała. Robiłem siedząc na bok, a miało być siedząc w opadzie. No cóż, będę szerszy , bo bok mam jeszcze w inny dzień z barkami. Tym razem już w opadzie, szrugsy zrobiłem z ciężarami 14/18/22 na hantel.
Uginanie przedramienia stojąc ze sztangą - kolejny progres w ciężarze, ale ostatnia seria trochę znowu oszukiwana.
Uginanie ramion z hantlami stojąc - zrobiłem młotki. Ciężar do góry!
Spięcia brzucha II - standardowo.
Miałem jeszcze aeroby zrobić 40 min, ale po 5 minutach miałem takie skurcze łydek, że odpuściłem. Może jak wyżej pisałem po wznosach z piątku + codzienne bieganie? Może musiały odpocząć łydki/nogi? nie wiem
Dzisiaj mam dalej mega zakwasy łydek, dwójek, tyłka , doszły plecy najszerszy i mocno dolna część pleców. Bic też coś pobolewa. Jest fajnie. Motywacja wróciła
Na koniec - córa miała w sobotę 5 miesięcy, z tej okazji mogła się przejechać ...Ale ten czas zapierdziela...
...
Napisał(a)
Kopia z dziennika:
06.05.2013 - DNT - Interwały
Menu:
Interwały:
Opis:
Menu:
W 100% utrzymana miska zgodnie z założeniami (kcal/makro). Co prawda pojawiły się w menu składniki, których powinienem unikać (twaróg, grahamka), ale cóż. Chciało mi się to raz, dwa, że leżało w lodówce i chlebaku, to zabrałem na szybko z domu. Dzisiaj też poszedłem na 4 posiłki. Jakoś tak wyszło. Wolę jednak chyba 5, ale w wersji 2 w pracy, 3 popołudniu. Chociaż w DT raczej będzie na odwrót. Zobaczymy. Sztywnego schematu tutaj chyba nie będzie.
Fotki z całego dnia:
Interwały:
Dzisiaj poszło mi gorzej. Tzn tak - średnia prędkość była lepsza całego treningu - 10,19km/h, ale od 4 speedu miałem "dosyć". Po każdym speedzie od 5 serii myślałem że zejdę na zawał, a w kolejnym przewrócę się o własne nogi. W tyłek dają te biegi. Leżą mi .
Miałem też zrobić 15 minut truchtu po interwałach, ale zrobiłem 10. Miałem serdecznie dosyć... Tym bardziej że powrót miałem cały pod górkę.
Cały trening oceniam pozytywnie z powodu zmęczenia, szybkich zmian tętna, byłem cały mokry, dochodziłem 15 minut w domu do siebie.
Suple:
Rano na czczo 5g kreatyny, 3xThermo Shred, 1xCissus, przed interwałami 3xThermo Shred, po z 7g BCAA, 1xCissus.
Dzień bez fajek. Ciągnę elektronicznego. Jest OK na razie
06.05.2013 - DNT - Interwały
Menu:
Interwały:
Opis:
Menu:
W 100% utrzymana miska zgodnie z założeniami (kcal/makro). Co prawda pojawiły się w menu składniki, których powinienem unikać (twaróg, grahamka), ale cóż. Chciało mi się to raz, dwa, że leżało w lodówce i chlebaku, to zabrałem na szybko z domu. Dzisiaj też poszedłem na 4 posiłki. Jakoś tak wyszło. Wolę jednak chyba 5, ale w wersji 2 w pracy, 3 popołudniu. Chociaż w DT raczej będzie na odwrót. Zobaczymy. Sztywnego schematu tutaj chyba nie będzie.
Fotki z całego dnia:
Interwały:
Dzisiaj poszło mi gorzej. Tzn tak - średnia prędkość była lepsza całego treningu - 10,19km/h, ale od 4 speedu miałem "dosyć". Po każdym speedzie od 5 serii myślałem że zejdę na zawał, a w kolejnym przewrócę się o własne nogi. W tyłek dają te biegi. Leżą mi .
Miałem też zrobić 15 minut truchtu po interwałach, ale zrobiłem 10. Miałem serdecznie dosyć... Tym bardziej że powrót miałem cały pod górkę.
Cały trening oceniam pozytywnie z powodu zmęczenia, szybkich zmian tętna, byłem cały mokry, dochodziłem 15 minut w domu do siebie.
Suple:
Rano na czczo 5g kreatyny, 3xThermo Shred, 1xCissus, przed interwałami 3xThermo Shred, po z 7g BCAA, 1xCissus.
Dzień bez fajek. Ciągnę elektronicznego. Jest OK na razie
...
Napisał(a)
Moja druga córka tez skończyła 5 miesięcy dobry tydzień temu
Rosną psotniki jak na drożdżach he he
Rosną psotniki jak na drożdżach he he
„Znawca Archaicznych Ćwiczeń”
...
Napisał(a)
Ekstra córa Rafale Jestem szczylek, ale po takich zdjęciach łapie mnie instynkt tacierzyński
...
Napisał(a)
mój kończy w piątek 5 miesięcy + 1 rok
TRENINGI KATOWICE
IG
https://www.instagram.com/bestbodysebastianszmit/
...
Napisał(a)
Misiek, mnie już złapał 3 raz instynkt tacierzyński . 11 lat temu, 8, no i teraz
Flex, a ile teraz bierze na klate?
Flex, a ile teraz bierze na klate?
...
Napisał(a)
Nie nie. Spokojni po tacie :). Starszy, który idzie we mnie - tzn masuje , cały czas dopytuje co może jeść, z czym ile itd. Fajnie bo zaczyna mu zależeć. Dzisiaj ja na interwałach a on na rowerze obok. Tzn z tyłu . Jest fajnie. Ale rozpierducha w domu między chłopakami jest praktycznie codziennie. Co chwile się kłócą. O każda pierdołe, kto sie pierwszy myje, kto gdzie siedzi, kto gra w Minecrafta a kto youtube ogląda... Do tego jak mała dowali z larmem, to nie ma opcji że siłownie zrobię bez muzyki w uszach :). No i jeszcze jest żona hrhrhrhrhrhr
Poprzedni temat
Krata na lato wedlug Kapitana Wodki
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- ...
- 56
Następny temat
Krata na lato według - Muzzy17
Polecane artykuły