1.MC 4x 6-8 90sek przerwy - rozgrzewka 40/40 serie 80/90/95/97(4) - ciężko szło, słabe nogi, słabe prostowniki - ostatnia seria tylko 4 powtórzenia bo już czułam, że się garbię
2.przyciaganie drazka dolnego do klatki jedna reka 2x 1010,8,8 - 15 kg/20 kg - przeskok mam co 5 kg nie wiem czy 25 dam radę pociągnąć
3. 30min co minutę
3 invert rowsy
5 pompek
15 przysiadów
ja perdolę, k***a mać przecież po tym maratonie można zejść z tego świata, od 16 serii robiłam pompki na podwyższeniu, najgorzej było z przysiadami (głębokie do ziemi robiłam), Po 10 seriach myślała "Po co mi to", po 20 - "Krewetka dała radę to i ja dam" , przy 5 ostatnich - "Czy ja to przeżyję" Po wszystkim usiadłam w kącie i dochodziłam do siebie, ręce mi się tak trzęsły że ledwo mogłam butelkę z woda utrzymać. Potem poszłam pod prysznic i stwierdziłam, że za wysoko go zamontowali nie mogłam nóg podnieść. Jak założyłam wysokie szpilki, to mi się kolana złożyły i zastanawiałam się jak ja będę szła (widok był nieziemski laska w szpilkach na ugiętych kolanach) dobrze że samochód blisko zaparkowałam.
Jestem ciekawa czy jutro podniosę się z łóżka
Miska
rozkład B/T/W - 115/70/reszta - 1500 kal.
Zmieniony przez - reziolki w dniu 2013-02-28 13:52:38
Zmieniony przez - reziolki w dniu 2013-02-28 14:03:32