Zasady przyjęcia do szkoły podoficerskiej

W takim bardziej elitarnym desancie służy

Witam,

Na forum pisze pierwszy raz:)mam nadzieję, że tutaj znajde odpowiedź:)
Otóż moja siostra zdaje w tym roku maturę. Jest w klasie wojskowej - chciałaby związaź swoją przyszłość z wojskiem - tak jest przyjnajmniej na dzień dzisiejszy i otóż w związku z tym kilka pytań:)
Z tego co ja zdążyłam się juz zorientować do szkoły podooficerskiej "nie biorą z cywila" trzeba być żołnierzem tak? Pół jej klasy wybrało sobie szkołę podoficerska we Wrocławiu. Maja tam jakąkolwiek szansę?
Jaka jest więc w takim razie możliwość związania swojej przyszłej kariery zawodowej z wojskiem????Trzeba najpierw odbyć służbę a póxniej starać się gdzies do szkoły podooficerskiej?
I chyba ostatnia wątpliwosć...
Znalazłyśmy
Po maturze ewentualnie w gre wchodzą wyższe szkoły wojskowe tak? np WAT, Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie i inne .
Ehhh niby tyle wiedzy w internecie...a takie to mało czytelne:)

Z cywila młodzi ludzie po klasie o "profilu wojskowym",a nie klasie wojskowej(taka szkoła-klasa musiałaby podlegać pod Ministerstwo Obrony Narodowej) mają zero szans na szkołę podoficerską. Jednostki wojskowe mają kogo wysyłać na podoficerki spośród swoich żołnierzy z dużym doświadczeniem i po misjach.Żeby związać się z wojskiem młodym ludziom po maturze pozostaje służba w NSRach (Narodowych Siłach Rezerwy),a po nich mogą ubiegać się o przyjęcie na żołnierzy zawodowych.Jest też druga droga,dość trudna,bo musieliby dostać się do jakiejkolwiek wyższej szkoły kształcącej żołnierzy w danej dziedzinie,co jest bardzo trudne,ponieważ selekcja jest dość ostra na egzaminach,a miejsc stosunkowo mało.

Dziękuję bardzo:)Dokładnie tak - klasa o profilu wojskowym:)Czyli jednak tak jak wyczytałam:)Oj do żadnej wyższej szkoły oficerskiej to chyba raczej nie ma szans...czytałam troszkę o wymogach - chociażby we Wrocławiu no i nie jest łatwo:)A gdyby wybrała powiedzmy kierunek - bezpieczeństwo narodowe - zrobiła mgr - oby to później wchodzi w grę coś takiego jak studium oficerskie - 12 miesięczne tak?I wtedy sa jakies szanse na zaczepienie sie w wojsku?:

Z tego co słyszałem to do wrocławia trzeba mieć dobre plecy żeby iść, ale z tego co wiem to ileś procent miejsc we wrocławiu jest zarezerwowanych dla kobiet. Studia bezpieczeństwa narodowego odnośnie wojska chyba nic nie daja, jedynie do policji podobno ale nie mam pewnosci

Z tytułem magazyniera,można się starać dostać na studium oficerskie 12 miesięczne i wtedy szansa zaczepienia się w wojsku jest,pod warunkiem,że są etaty dla oficerów. Mam kolegę, który żałuje,że zrobił studium oficerskie,bo oficerów jest w wojsku za dużo,nie ma dla niech etatów,są za to etatydla szeregowych i starszych szeregowych,bo brakuje czarnuchów do zwykłej roboty,wszyscy by chcieli być wodzami Podoficerów też w armii jest sporo.

Dzięki:)No taka natura - każdy chce rządzić mimo, iż nie kazdy potrafi:)No zobaczymy - jak mawiał klasyk - szanse są:)Niech najpierw zda maturę:)ważne, że wiem na czym stoimy:)Wyczytałam na stronie którejś wyższej szkoły oficerskiej, że właśnie po tym bezpieczeństwie narodowym można się starać na to studium oficerskie bodajże od 2010 rozszerzyli o ten kierunek:)Nic jeszcze raz dziękuję:)

Zmieniony przez - aneta.G83 w dniu 2013-01-17 20:58:44

Witam. W tym roku kończę gimnazjum. Dalsze życie chcę podporządkować właśnie pod wojsko. Ale jak mi wiadomo nabory do szkoły Podoficerskiej do której miałem zamiar iść po skończeniu szkoły średniej i zdaniu matury z cywila są zamknięte. Czyli z cywila nie przyjmują jak rozumiem ? Więc tak... jaką szkołę mam wybrać po gimnazjum? Normalne LO, zdać maturkę, a potem co dalej ? Co muszę dalej robić by dostać się do wojska ? Bo naczytałem się dużo, ale wciąż nie jest to dla mnie jasne...

Nie martw sie w wojsku tez tego nie rozumieją - tam gdzie kończy się rozum zaczyna wojsko. Kursy oficerskie po studiach - sa w zdecydowanej większości z góry "zarezerwowane" dla swoich, złóżcie kwity do WKU i sami sie przekonajcie. Taki "bażant" po pedagogice i kursie oficerskim ma juz z góry zaklepane miejsce gdzieś w sztabie (bo do niczego innego się nie nadaje). Osobiście będąc przełożonym wolałbym pełnowartosciowego chłopaka po szkole oficerskiej niz "bażanta", no chyba ze to kuzyn od strony cioci Marysi. Armia potrzebuje teraz Zap*****laczy w polu a nie oficerów - tych jest dość - płk przypada na 239 żołnierzy.

No na najwyższe stopnie to nie chce nawet startować. Nie mam zamiaru robić studiów, uważam to za stratę czasu. Chodzi mi bardziej o stopnie podoficerskie. Kapral i troszkę w górę :) Tak, żeby po prostu godnie żyć i nie być szeregowcem, gdzie po 12 latach wyrzucą mnie i zostanę bez pracy i bez kasy. Nie widzę dla siebie innej przyszłości. Co byście proponowali robić dalej ? Bo nie mam już pojęcia co robić.