misworld/bikini 201.., kiedyś %-)

Jak ze słonecznej Hiszpanii to 3mie Cię za słowo

a w 2013 musimy pojechać na kanary z naszą poprzednią dietą
o mika może pojechać z nami akurat będzie po konkursie będzie miała moc i wytrzymałość to będzie nas ciągnąć za sobą

Zmieniony przez - Ann.. w dniu 2012-12-24 08:27:42

Mikosiu, deal

Ann, no tak - coby słów na wiater nie rzucać
***********************************************************
To jeszcze raz, Wesołych Świąt. I jedzcie i pijcie z niego (w domyśle - ze stołu) wszystkie. Niechaj pierogi wchodzą gładko, a tabelki pomiarowe głoszą później dobrą nowinę - przyrosty w cyckach

Świąteczne uściski
***********************************************************

Chciałam napisać smacznego jajka Wesołych i rodzinnych Świąt, żebyś z sukcesem skończyła tę redu i wzięła się za masowanie

Miśka i wzajemnie
Kanary mam zacząć się bać

Gerls,
Mikosiu, wakacje pod palmami, nic innego
Arphiel, żółtka jak najbardziej
żebyś z sukcesem skończyła tę redu

Otóż to Nie, że twierdzę, że cokolwiek jest niesprawiedliwe (), ale mi ewidentnie idzie jak krew z nosa Na przykład, śliczna Agnese jest teraz jeszcze piękniejsza i biorąc pod uwagę fakt, że z takim fatem, to powinnam chudnąć jak ta lala ... tak właśnie sobie świątecznie rozkminiam Płakać, oczywiście nie płaczę. Wręcz przeciwnie, bo zawzięłam się jeszcze bardziej Widzę, że z sylwetką, jako tako, w miejscu nie stoję, ale skończmy to czym prędzej. Od września 2011, to długo już Do wypracowania w wyglądzie, to pewnie zawsze coś się znajdzie , ale te kcal pewnie trochę inne
Zamierzam w Sylwestra iść wg planu i co więcej, zrobić trenio 1.01

I tak:

dzień 9

Miska wigilijna. Ponad produkty dozwolone, mniej więcej zawierała:
-zupa grzybowa
-pierogi z kapustą i grzybami, w ilości przynoszącej hańbę redukcji
-paprykarz
-śmietana kremówka (i tak jak pochlipuję do kawy, w ramach tłuszczu, aż się skończy )
-ser żółty, majonez
-sero-mak (250gr twarogu tłustego, mak, dwa jaja, banan, whey i kakao do polewy; Bozia mnie za to pokarała Zjadłam i śpiączka postępująca to raz, dwa, że dawno nie było mi tak ciepło - myślałam, że się utopię )

... i ciężko było się ruszyć ...

DNT
W nocy obudziło mnie rwanie w bickach Nie wiem dlaczego, ale strasznie mnie bolały muskle przez kilka dni, tak, że nie mogłam ani wyprostować łap do końca, ani ich zgiąć. Dziś (dzień 11) już lepiej.

dzień 10

MICHA:
w związku ze świąteczną rozkminą i przekonaniem, że inne jedzenie boli
wg założeń cyklu

TRENING:
marsz ponad 60min + machania 3x20
Trasa taka sama jak poprzednio, ale strasznie ciężko mi się maszerowało. Bolały nogi, bolał tyłek
Uważam, że zad mi napęczniał w stosunku do początku tego cyklu

dzień 11

TRENING:

No, dużo lepiej niż ostatnio. Po ostatniej masakrze, w większości, powtórzyłam ciężarki:
wyciski:
shoulder: I seria, po barach, to było wycie do księżyca Nie przewiduję w tym ćwiczeniu progresu.
brzuch: zrobiłam osobno, po siłowym i to była bardzo dobra decyzja Do przenoszenia piłki i turlania, klata też się przydaje i nie wiem czy ostatnio nie dobiłam sobie tych partii w czasie treningu, co przełożyło się na ogólny wynik. Przy przenoszeniu, tej 5tki, tam nie powinno być.
marsz: nie wzięłam stopera, ale mam wrażenie, że wolniej mi szło; kilka razy musiałam luzować poślady

A! U mnie czuć wiosnę w powietrzu

Zmieniony przez - misworld w dniu 2012-12-26 14:21:12

mis, mam to samo, też męczy mnie zazdrość o ciało Agnese, ćwiczę rok i ja się takich oszałamiających zmian też nie doczekałam niektórzy mają ciężej, wyrobimy sobie charakter chociażby

Hahaha. Olaaaaaa Masz w 100% rację

Uściski dla Agnese - inspiracji świątecznej

mis myślę ,że po tym cyklu będziemy dobrze wyglądać

Ann..

mis myślę ,że po tym cyklu będziemy dobrze wyglądać

nie ma innej opcji