SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zwichnięty bark

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 495170

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 28 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 564
Zmiana adresu!

http://guidekeeper.wordpress.com/

Pozdrawiam! :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 127
Witam
Moja przygoda ze zwichniętym lewym barkiem rozpoczęła się w 2010, kiedy to efektownie wywaliłem się na snowboardzie i wypadł mi lewy bark. Pół godziny leżałem w pozycji klęcząco-leżącej ponieważ nie mogłem odpiąć się od deski, do tego ból taki, że dostawałem mroczków. Po półgodzinnej walce jakoś zdołałem odpiąć się prawą ręką, a że byłem na końcu stoku jakoś dotoczyłem się do GOPR-u, ratownik zaczął macać obojczyk, a bark jakimś cudem wskoczył na miejsce. Oczywiście później pogotowie, RTG i zalecone noszenie barku w temblaku przez 2-3 tygodnie. Na karcie wpisane stłuczenie barku lewego, a więc pokusiłem się prywatnie pójść do innego doktora, który zalecił mi noszenie ortezy, żadnej rehabilitacji. Po 2 tygodniach przestałem nosić ortezę, a po dwóch miesiącach wznowiłem treningi na siłowni. Do 7 grudnia tego roku żadnych ewenementów związanych z barkiem, żadnych strzyknięć, dodatkowych zwichnięć, pełny zakres ruchów, także można powiedzieć, że wyleczyłem bark w 100%. Niestety w piątek znów wybiłem bark uderzając wyprostowaną ręką o lód podczas upadku na lodowisku (po 2 godzinach jeździłem jak pijany ;d). Ból niesamowity, bark miałem nastawiany pod narkozą. Zalecono mi noszenie ręki w temblaku/ortezie przez 3 tygodnie i późniejsze go oszczędzanie. Oczywiście do zaleceń się stosuję, tyle, że dziwi mnie jedna rzecz. Po czterech dniach od urazu przy ruszaniu barkiem (podczas mycia czy ubierania) czuję tylko lekki ból (jeżeli można to w ogóle nazwać bólem ;)), nie ma żadnych ewenementów, tzn. mam tak 60% zakresu ruchów, nie strzyka, tak samo też miałem 2 lata temu. Nie biorę żadnych środków przeciwbólowych. Jednak nasuwa mi się pytanie - czy w wypadku, gdybym odzyskał pełny zakres ruchów po tych 3 tygodniach, jest sens rozpoczęcia rehabilitacji?

Pozdrawiam

Zmieniony przez - djseban w dniu 2012-12-11 12:02:01
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 28 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 564
Odp na szybko, bo mi się spieszy. Mam podobne doświadczenia do Twoich - jeśli bark raz poszedł, to jest niestety wielce prawdopodobne, że pójdzie i następne razy - sam widzisz, że już drugi raz go zwichnąłeś. Sam miałem dziesięć zwichnięć, aż w końcu zdecydowałem się na zabieg operacyjny. Niestety innej opcji nie widzę - chyba, że powiesz koniec ze sportem, a przypuszczam, że nie masz zamiaru tego robić tak jak i ja nie miałem.
Więcej informacji na moim blogu - link powyżej Twojego postu ;)
Pzdr i zdrowia!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 127
Myślę, że raczej każdemu bark by wypadł gdyby j**nął tak jak ja. Oczywiście nie neguję, że może być tak jak mówisz, lecz myślę, że mojego wybicia nie można jeszcze zaliczyć do nawykowego - do którego de facto potrzebna byłaby operacja. Dwa razy to za mało przekonująca liczba, żebym decydował się na operację, tymbardziej, że teraz uprawiam sporty aerobowe, a ze siłownią dałem sobie spokój jakieś pół roku temu. Ten drugi raz traktuję bardziej jako zbieg okoliczności, bo siła uderzenia zdaję mi się była podobna jak przy urazie na snowboardzie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 28 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 564
Powiem Ci tak - jeśli wybije się bark chociaż raz w wieku do 30 lat, to jest ogromna szansa, że będą kolejne. Okrutne, ale prawdziwe - nie podaję źródła, ale pamiętam, że tak gdzieś wyczytałem i tak powiedział mi lekarz. Ja też odkładałem decyzję o operacji długo. Bo aż hmmm - 6 lat. Ale po kolejnych takich - zupełnie przypadkowych zwichnięciach doszedłem do wniosku, że nie ma sensu dłużej zwlekać.
Pozdrawiam ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 77
Witam,

na poczatek przepraszam jesli na moje pytania zostały juz udzielone odpowiedzi, ale przeczytałem 26 pierwszych stron watku i wiecej nie mam sily :).
Otóz dolaczyłem do grona zwichnietych barków :). Zdarzały mi sie juz chyba ze 4x podwichniecia, ale to byla 1min bólu, a potem samo wskakiwało i po problemie :).
W srode wyladowałem na urazówce. Ból, ze mala nie zemdlałem. Bark mi nastawiono, do 10.01 gips.
I teraz obiecane pytania:
- czy rehabilitacje nalezy zaczac od razu po zdjeciu gipsu, czy odczekac?
- moja praca to glownie siedzenie przed kompem, jak myslicie, po jakim czasie bede mogl ja wykonywac?
- czy po zdjeciu gipsu reke bede mial nadal unieruchomiona?
- ile czasu trwa "sesja rehabilitacyjna"?
- jak dlugo czeka sie teraz na operację? czy mri mozna zrobić od reki na podstawie skierowania, czy trzeba czekać?
Z gróry dziękuje za odpowiedzi i przepraszam za oszczednosc w slowach, ale pisze tylko lewa reka ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 28 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 564
Witam w gronie (niekoniecznie najszczęśliwszym ;P),
pokrótce postaram się odpowiedzieć, bo za 3 godziny mam egzamin na studiach ;P
Sam miałem 10 takich podwichnięć, gdzie przy uniesieniu ręki do góry jakoś wskakiwało, skoro przy 5 razie musiałeś nastawiać w szpitalu tzn. że było już gorzej...
Ja po 5 latach uważania na bark, mimo wszystko dalej go wybijałem. W końcu zdecydowałem się na zabieg operacyjny i z tego co mi wiadomo, to jedyne rozsądne wyjście. O gipsie słyszałem różne opinie - że niekoniecznie pomaga. Owszem, warto unieruchomić rękę na jakiś czas, żeby panewka się obkurczyła, ale ja - nawet po operacji nie mam stuprocentowej pewności, że kiedyś przez jakiś niefizjologiczny ruch znowu nie zwichnę..
Co do Twoich pytań na temat gipsu - nie pomogę, bo nigdy nie miałem z powodu barku. Ale po każdym podwichnięciu wkładałem rękę w temblak na jakiś tydzień, dwa, po czym od razu wracałem do normalnych zajęć nie wyłączając siłowni - pewnie niezbyt mądrze.
Co do operacji - mnie się udało załapać bardzo szybko - czekałem dwa miesiące w klinice w Katowicach (Euro-medic, Kościuszki 92). Klinika prywatna, ale załapałem się na NFZ. Mogę polecić to miejsce i dr Gierlacha. Ogólnie z tego co mi wiadomo najlepsze zabiegi wykonywane są właśnie w Piekarach Śląskich, gdzie na co dzień przyjmuje ten lekarz. Jeśli chcesz - mogę poszukań nr do tej kliniki. Ale jeśli będziesz poważnie zainteresowany zabiegiem - ja znalazłem wszystko w necie. Szpital w Piekarach Śląskich, a stamtąd trafiłem do Katowic, bo w Piekarach czekałbym dwa lata. A tak to miałem zabieg u tego samego dr (bo wykonuje operacje też w Katowicach), a nie musiałem tyle czekać.
Zdrowia!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 147 Wiek 36 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 441
Witam wszystkich ponownie :)
Nie udzielałam się na tym forum od 2007 roku...ale jednak chyba do Was wrócę, bo bardzo dużo osób pisało do mnie prywatnie z pytaniami ;)

Jeżeli kogoś interesuje moja historia z barkiem to proszę wrócić na początki, czyli na stronę 7 :) Jestem 5 lat po drugiej operacji barku lewego i wszystko jest w porządku :) Mogę uprawiać każdy sport, tylko mam nieduże ograniczenie ruchomości w porównaniu do zdrowego barku oraz osłabioną siłę jego mięśni. Kiedyś podciągnęłam się na drążku oraz zrobiłam 50 pompek na kościach bez większych problemów, teraz zrobię 5 pompek i koniec, bark siada :D Nie boli, ale męczy się niesamowicie szybko.
Jednak wszystko w porządku, nie mam żadnych dolegliwości, sprawa z barkiem trwała 2 lata, ale skończyła się :)

Skończyłam także fizjoterapię na katowickim AWF-ie i założyłam własny gabinet fizjoterapii w Cieszynie, niedaleko Żor (ok. 40 km) gdzie byłam operowana.
Zapraszam do obejrzenia www.rehabilitacja-olga.pl oraz na ewentualne konsultacje - jeżeli chodzi o barki, temat zwichnięcia, operacji i rehabilitacji przed i pooperacyjnej jestem bardzo doświadczona ;)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Postaram się jak najczęściej tutaj zaglądać!

Olga
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 77
Hej Olga,

fajnie, że jesteś - jak wspomniałem czytałem wątek od początku więc Twoją historię znam :).
Mogłabyś się odnieść do moich pytań (2 posty wyżej)?
Wprawdzie ogi mnie już trochę wtajemniczył (dzięki :) ), ale opinia eksperta nie pogardzę ;)

Zmieniony przez - manthor w dniu 2012-12-27 21:53:29

Zmieniony przez - manthor w dniu 2012-12-27 21:53:51
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 147 Wiek 36 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 441
Witaj Manthor ;)
Oczywiście, odpowiem na Twoje pytania na tyle ile będę w stanie :)
1. Czy rehabilitację należy zacząć od razu po zdjęciu gipsu, czy odczekać?
Rehabilitację należy rozpocząć od razu po zdjęciu gipsu. Na początku delikatne ruchy, aby rozruszać staw, później można pobawić się z oporowymi z np. taśmą Thera-Band, można takową zakupić na internecie - polecam! Ponad to ćwiczenia izometryczne, stabilizujące bark, czyli opierasz wyprostowaną rękę pod kątem prostym na ścianę i naciskasz - to pobudza propriocepcję i angażuje mięśnie stabilizujące do pracy.
Gips to ogólnie kiepska sprawa jeżeli chodzi o zwichnięcia barku, owszem zaleca się unieruchomienie, ale w miękkiej ortezie na krótki okres czasu, aby zniknął stan zapalny stawu. Później ćwiczenia stabilizujące. Niestety przy nawykowych zwichnięciach konieczna jest operacja, gdyż struktury stabilizujące po urazie są pozrywane. Torebka może się zrosnąć, ale źle i krzywo - pojawią się zrosty, zgrubienia, nie będzie ona elastyczna i pojawią się przykurcze w ruchach. Obrąbek stawowy po urazie zwykle odrywa się od panewki stawu i spada na dół, gdzie nieprawidłowo przyrasta i nie stabilizuje już kości ramiennej. Operacja to jedyna opcja, która przywróci te struktury na swoje miejsce. Ćwiczeniami możemy pomóc, ale tylko w ten sposób, że obudujemy bark mięśniami, ale te struktury wciąż będą zepsute.

2. Moja praca to głównie siedzenie przed kompem, jak myślicie, po jakim czasie będę mógł ją wykonywać?
Jeżeli nie wymach**esz ramionami na wszystkie strony przed komputerem, ani nie wyciskasz sztang to możesz pracować nawet w gipsie ;)

3. Czy po zdjęciu gipsu rękę będę miał nadal unieruchomioną?
Broń Boże, gips to i tak zbyt duże unieruchomienie. Po gipsie jak najszybciej postaraj się doprowadzić rękę do stanu używalności.

4. Ile czasu trwa "sesja rehabilitacyjna"?
To kwestia indywidualna, jednym potrzeba miesiąca, aby wrócić do pełnej sprawności, inni muszą pół roku się męczyć. Średnio rehabilitacja po zwichnięciu barku oraz powrót do pełnej sprawności trwa od 3 do 6 miesięcy.

5. Jak długo czeka się teraz na operację? Czy można zrobić ją od ręki na podstawie skierowania, czy trzeba czekać?
W zależności czy chcesz iść na operację na NFZ czy prywatnie. Prywatnie przyjmą Cię od razu, bez kolejki, ale to koszt ok. 10 tyś złotych (zależy od kliniki, jej renomy oraz lekarzy w niej pracujących).
Na podstawie skierowania wpisują Cię do kolejki, możesz czekać 3 miesiące, ale też 2 lata - wszystko zależy jak dużo osób jest przed Tobą.

Ja byłam operowana w Żorach, kolega ogi w Piekarach. Są różne kliniki, zorientuj się gdzie masz najbliżej, jakie są koszta :)

Pozdrawiam serdecznie!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Opinie na temat stuiow tatoo !

Następny temat

Moja pikawa

WHEY premium