Zwichnięty bark

Witam.
Wybiłem bark juz drugi raz. Pierwszy raz miał miejsce rok temu podczas gry w piłke nożną. Piernicznołem w ziemie centralnie tym barkiem, a że murawa twarda była to zrobiła sie przerwa między koscią a panewką na oko jakieś 3 cm i przerwała sie torebka stawowa javascript: test('');. Potem było "niesienie" reki do domu i półgodzinna jazda po dziurawej drodze na pogotowie. Tam nastawianie na żywca przez dwie osoby, bandażowa zbroja którą zdjąłem po dwuch dniach i zamieniłem na temblak javascript: test('');. Po miesiącu wszystko było OK, do tego stopnia że pracowałem na budowie przez wakacje, na szczeście nic sie nie stało. Drugi raz był 3 tygodnie temu, wszystko jak za pierwszymz ale bez przerwania torebki stawowej. Też przy piłce tyle że na sali gimnastycznej i w sciane pierdyknołem javascript: test(''); W poniedziałek ide do ortopedy i wtedy podziele się przemyśleniami, ew. pytaniami bo narazie nie wiem zbyt wiele.
Pozdro dla wszystkich zwichnietych
Łukasz

p13 ja zwichnalem bark takze podczas gry w pilke reczna, poszukaj na forum tam wszystko jest opisane, moj przypadek pozdrawiam

Witam forumowiczów, u mnie minęło 8 tygodni od artroskopii. Właśnie zakończyłem 2 tygodnie rehabilitacji (krio, pnf, laser i masaż), dlatego chciałem podzielić się wrażeniami. Z barkiem jest super !!, lekarz ocenił na "wzorowo". Zostały jeszcze przykurcze szczególnie na odwodzenie, ale myślę że regularnymi ćwiczeniami teraz wzmocnię mięśnie i porozciągam do pełnych zakresów.
Pozdrawiam wszystkich barkocholików!
ps. str.58.

Witam Olgisław. Jakieś 4-5 lat temu podczas turnieju w siatkę atakując, dwa razy nie trafiłem w piłke i coś mi chrupło w prawym barku. Zabolało jak nie wiem co, ale człowiek rozgrzany to jakoś przetrwałem. Poszedłem do lekarza, ale niczego się nie dopatrzył i zostało na zastosowaniu maści przeciwbóluwej. Bark trochę mnie bolał, ale dało się trenować i grać. Od ok. 2-3 lat zaczął mnie boleć bardziej, ale tylko przy nagłym wysiłku (np. podczas ataku lub zagrywki) jak chrupło to ból straszny. Początkowo myślałem, że przyczyną była zła rozgrzewka, ale jednak nie. W wyniku czego przestałem grać. Niestety nie mogłem dłużej tak bezczynnie siedzieć jak inni graja i po roku zacząłem znów treningi(mimo bólu)i tak w końcu ból tak się nasilił(zwłaszcza podczas gry!!),że niestety nie dam rady grać. Poszedłem do specjalisty ortopedy, zrobiłem prześwietlenie i stwierdził, że najprawdopodobniej miałem zerwany (czy też naderwany) mięśień. Zlecił wykonanie USG Barku i dopatrzyli się podobnych objaw jak u Pana "poziek" str. 27., jednakrze troszkę innych. Wiec poniżej piszę co napisali w rozpoznaniu:

""Staw Barkowo-obojczykowy nie zmieniony. Ścięgno głowy długiej mięśnia dwugłowego od okolicy bruzdy proksymalnie do przyczepu łopatkowego z cechami rozwarstwienia, pochewka w okolicy bruzdy pogrubiała. Ścięgno mieśnia podłopatkowego w okolicy przyczepu guzkowego pogrubiałe, o zmiennym echu - uszkodzenie w warstwie zewnętrznej. w oklolicy przerwy rotatorów widoczne uszkodzenie kompleksu kaletkowo-torebkowego - w badaniu dynamicznym widoczny zrost torebki z kaletką i niewielka ilość pogrubiałej błony maziowej. Obrąbek chrzęstny stawu ramienno-łopatkowego uszkodzony w części przedniej i tylnej - widoczne oddzielenie obrąbka od łopatki. Kaletka podbarkowa z niewielką ilością płynu. powierzchnia chrzęstna głowy z wgłobieniem powierzchni chrzęstnej - złamanie HILL-Sachsa. Zwraca uwagę znaczna ruchomość głowy k. ramiennej w stawie. DGN.: Uszkodzenie części proksymalnej ścięgna głowy długiej mięśnia dwugłowego z zachowaniem ciągłości ścięgna. Uszkodzenie obrąbka chrzęstnego stawu ramienno-łopatkowego i torebki stawowej w części przedniej. Złamanie Hill-Sachsa. ""

Praktycznie ręką mogę ruszać w każdym kierunku, ból jest niewielki. Boli tylko podczas nagłego ruchu, bardzo chrupie(tak jakby mi coś tam uwadzało, przeskakiwało).
Tak więc jeden z lekarzy wykonujących to USG, a było ich aż 3,(to USG wykonane w Krakowie, przez specjalistów z Warszawy. Być może z tej warszawskiej kliniki??) powiedział, że wymagam natychmiastowego leczenia (operacyjnego)i polecił mi klinikę Św. Łukasza w Bielsku Białym, albo klinikę w Żorach. Nie wiem co mam zrobić. Niestety narazie nie stać mnie na prywatne leczenie, Czy istnieje możliwość załatwienia tej sprawy w inny sposób np. przez NFZ , albo gdzieś taniej?? Czy mam się tym tak naprawdę martwić ?? Może się to samo zaleczy?? Proszę o poradę bo to co napisali w tym rozpoznaniu to dla mnie niewiadoma, lecz nieciekawie brżmi. Widzę, że znasz się na tym więc proszę o jakąś poradę, wyjaśnienie, bo narazie to mnie to bardzo podłamało. Pozdrawiam



Zmieniony przez - przemo17cn w dniu 2008-03-16 23:54:52

Nie bardzo do Was pasuję, bo już żaden ze mnie sportowiec niestety, ale problem taki sam. Dwa lata temu miałam operację tarczycy (w pełnym znieczuleniu, więc nie wiem co się ze mną działo). Po operacji czułam tylko potworny ból prawej ręki. Oczywiście nikt z "personelu medycznego" się tym nie przejął. Z czasem ból powoli ustępował i dało się z tym żyć. Pewnych ruchów oduczyłam sie robić i to wszystko. Pół roku temu podczas pływania (!) mocno zabolała ręka i musiał sobie odpuścić także basen. Jednak od tamtego czasu jest z dnia na dzień gorzej. Mam np problemy z myciem się i ubieraniem.Jestem po rezonansie i RTG. W RTG ortopeda nie dopatrzył się niczego, w rezonansie: "widoczne cechy uszkodzenia obrąbka przedniego z wysiękiem w sąsiedztwie. Wolny płyn widoczny również w sąsiedztwie ścięgna podłopatkowego. Mięsień naramienny nieznacznie uciśnięty przez przerośniętą torebkę stawu obojczykowo-barkowego prawego". Mój "ortopeda pierwszego kontaktu" wymiękł i wyraźnie dał mi do zrozumienia, że mam sobie poszukać specjalisty w tym zakresie (i mam za to do niego szacunek). Mieszkam na Śląsku. Poradźcie mi gdzie jest szansa na znalezienie dobrego lekarza. Napiszcie proszę do kogo warto się zwrócić a kogo wystrzegać. Czytałam, że w Poznaniu jest dobry gościu, ale czy bliżej nie mam szans czegoś znaleźć?

witam barkowcow po krotkiej przerwie.
wczoraj bylem na konsultacjach u dr Nogi w sport-klinice. w zasadzie byla to krotka rozmowa. na podstawie zdjec RTG przed nastawieniem doktor stwierdzil, ze diagnoza wykonana we wroclawskim szpitalu na kamienskiego (zwichniecie tylne) jest bledna - okazuje sie, ze to standardowy przyklad zwichniecia przedniego. dostalem skierowanie na tomografie komputerowa w tychach, 31 marca jestem umowiony na ponowna wizyte w zorach (podoba mi sie, ze ta nastepna wizyta bedzie kolejna czescia pierwszej i nie bede musial za nia placic, w naszym kraju takie postepowanie to chyba rzadkosc...?). dowiedzialem sie ponadto, ze operacja jest niezbedna (choc 100% pewnosc bedzie dopiero po analizie badan). oprocz tego, dr Noga powiedzial ze mam zdjac orteze i cwiczyc reke (ponoc usztywnienie nic juz mi nie pomoze). po tomografii udam sie jeszcze na konsultacje do Rybnika (kilka osob polecilo mi tamtejszych ortopedow), moze dowiem sie czegos wiecej, choc autorytetu dr Nogi nie mam zamiaru kwestionowac.

@przemo17cn - w zorach na operacje refundowana przez NFZ czeka sie okolo roku, koszt prywatnego leczenia wynosi niestety 11 tys. zł (przynajmniej tak bylo w moim przypadku)

@aneri - sport-klinika w zorach. na tym forum poleca ich wielu ludzi, na mnie poki co tez zrobili dobre wrazenie (choc jestem tylko po konsultacjach).

pozdrawiam serdecznie
wicker

Co lepsze:
1. Szpital św Łukasza w Bielsku- Białej
2. Sport-klinika w Żorach
3. "urazówka" w Piekarach Śl. (w rankingach wprost bije wszystkich na łeb!)

2 barki i 2 razy wielokierunkowa niestabilność oczywiście dzięki boksowi:P

Wybierz urazówke w Piekarach:)

Podobno w klinice Św. Łukasza w Bielsko Białej jest najlepszy w Europie człowiek zajmujący się barkami dr Roman Brzózka. Taką informację uzyskałem od wszystkich warszawskich specjalistów badających mój bark. Wiecie coś na ten temat?? Wg. tych lekarzy to najlepszy człowiek. Pozdrawiam