Kowanator - W pogoni za siłą.!/Foty str 74/75

Nie znajdziesz nawet jednego koleżki na wakacje?

Znam ten ból z koleżkami do ćwiczeń. 30% pije i imprezuje, 30% siedzi przed kompem, 20% na wyjazdach, a reszcie się zwyczajnie nie chcę.... Osobiście mam tylko 2 koleżków do tre, z tego jeden mieszka 10km ode mnie, a drugi ma inny cel treningowy i nie ćwiczy ze mną za często

no niestety taka jest rzeczywistosc,mialem kumpli do trenow ale po 2 tygodniach odpadali,powracali wielokrotnie ale tylko na chwile ;/

Za duże obciążenie im zakładałeś i się przestraszyli:P

moze:D raczej nie byli przygotowani na poswiecenie jakim jest silownia chociaz teraz patrze na to inaczej :D

tak oni jeszcze nie wiedzą że to przyjemność

a no wlasnie poki nie zrozumieja musze meczyc sie samemu :D:D

ja pierwszy trening miałem u kumpla który ważył z 60kg przy wzroście 175 cm i oczywiście cisnął na rzeźbę bo on nie chce masy jak kulturyści i nie robił pleców i nóg bo po co mu, on chce "bajca i klatę" Wtedy to ja wymiękłem

Kilu nie wymiękłeś, po prostu zszedłeś ze "sceny" niepokonany

Taa ja znam dokładnie takie trenowanie w domu bez asekuracji a cwicze na poddaszu w swoim domu wiec też nie moge zrzucac sztangi. To jest właśnie to w treningu na zakresie 5 powtórzeń że wszyscy mówią że jest leciutki itd. a jak już sie dochodzi do maksów na tych zakresach to bez asekuracji w siadach czy WL trzeba mieć jaja żeby zadecydować czy sie podejdzie pod sztange i tu trzeba czasami dużo wiecej motywacji niż na wyższych zakresach