misworld/podsumowanie I str.22/II str.50

Ja sie dziwiłam ze ty sie tak w piesi bijesz... teraz sie nie dziwie .. ale laska najważniejsze ze zabrałaś tyłek w trok i odwaliłaś już kawał solidnej roboty, z ta konsekwencja wierze ze ci sie uda "wylaszczyć" do lata

Ale Wy kochane jesteście Wasza opinia jest dla mnie bardzo cenna więc tym bardziej dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję
Haha Obli, mówisz że wylaszczyć? Do lata planuję dwie redukcje więc niewykluczone

Ściskam Was świątecznie

Oj, a tyyyle się napisałam :-%.. w wolniejszej chwili jeszcze raz napiszę.

Misworld umknął mi Twój dziennik a tu bach podsumowanie! Gratulacje wielkie i przy takich cyfrach nie wiem dlaczego zastanawiasz się, czy warto wrzucać foty porównawcze Jesteś mega, trzymam kciuki za dalszą walkę

Misworld ja też z chęcią popatrzę na fotki. To jest duża motywacja do walki i dla Ciebie i dla nas Gratuluję spadków - super efekt Twojej mobilizacji

Esther, Jagoda, dziękuję Dziewczyny bardzo miło z Waszej strony, ale musicie mi wybaczyć, bo póki co, nie będę zamieszczać fot porównawczych nie obiecuję, ale może przy podsumowaniu marcowym wkleję te z samego początku..zobaczymy

okej, więc jeszcze raz kilka słów o mojej regeneracji

jedzenie: pierwsze dwa dni jadłam wg ustalonego z góry planu, ale było mi bardzo nienaturalnie z tym podbite z 70gr węgle ciążyły mi w głowie mocno (nie mylić z psychiką); nie zawsze miałam ochotę na dodatkowy kęs ryby, a czasami chętnie zjadłabym jednego orzecha więcej..tym sposobem zaczęłam jeść na wyczucie i jest mi z tym super podejrzewam, ze czasem jem mniej a czasem więcej, ale wszystko wg zasad, którymi kierowałam się na redukcji ciężko pracuję na to by z odchudzaniem ruszyć w wysokiego progu wczoraj podliczyłam orientacyjnie co wszamałam i wyszło mi ok 2300 z czego ok125 gr to węgle i ok 150 białko, czyli lubię tłuszcz wniosek jaki mi się nasuwa jest jeden - jestem pogodzona z moja głową
treningi: w pierwszym tygodniu nie było ich wcale, natomiast w drugim są to areoby - rowerek, skakanka i nawet bieg w terenie (chciałabym żeby pogoda się utrzymała, bo chętnie pobiegam i powrócę do interwałów biegowych )
pomiary: mierzyłam się na szybkiego 3 dni temu i miałam na to dosłownie dwie sekundy..wygladałoby na to, że są bez zmian, ale dokładnie zrobię to jeszcze raz w tę niedzielę

Mam już pomysł na nowy cykl i pozwolę sobie wklepać go jutro/pojutrze do sprawdzenia Bądź co badź, zaczynam w niedzielę

Zapomniałam o swoim pomyśle, bo znalazłam u Owieczki coś ciekawego i chciałam zapytać czy mogłabym wykonywać ten trening?

A.
1.Ława poziomo - 5 x 3-6
2.Przysiad bułgarski* - 3 x 8-15
3.Invert rows - 3 x 8-12
4.Dzień dobry - 3 x 8-12

*zamiast bługarskiego przysiadu zwykły

B.
1.MC - 5 x 3-6
2.Wyciskanie żołnierskie - 3 x 8-12
3.Reverse Hyper Extensions -na piłce* 3 x 8-12
4.Rozciąganie gumy nad głową - 3 x 8-12 tempo 25X0

*zamiast tego, bo nie mam piłki, pomyślałam o przysiadzie ze sztangą nad głową (ostatnio go ćwiczyłam z samą sztangą)

C.
1.Wiosło sztangą - 5 x 4-6
2.Przysiad przedni 3 x 8-15
3.Wyciskanie sztangielek skos dodatni 60st. - 3 x 8-12
4.RDL 3 x 8-15

Jeśli chodzi o jedzenie, to pomyślałam o 140B/100T/100W

_______________________________________________________________
i zaczęłam - część II

dzień 1
DIETA
144B/100T/101W = 1925kcal+warzywa
(podobnież redukcja )

TRENING
1.Ława poziomo 21x6/23x6/25x6/27x6/29x6
2.Przysiad 25x15/29x15/33x15
3.Invert rows 12(6proste)/12(5proste)/12(3proste)
4.Dzień dobry 10x12/15x12/20x12
+20min skakanka

mam nadzieję, że mogłam sobie od tak pożyczyć trening
wrażenia
-doczekać się nie mogłam iiii świetny trening
-na razie się rozkręcam, ale mięśnie czuję do dziś
-przy drugiej serii przysiadów zaczęło się ssanie w żołądku
-skakanka to były w większości interwały, bo miałam widownię ale muszę przyznać, że okrzyki "szybciej!szybciej!" pomagają i chyba sobie nagram

dzień 2
DIETA
144B/100T/100W=1862kcal+warzywa

TRENING
20-15-10-5
przysiad z wyskokiem
burpee
pompka męska
wypad z przeskokiem
pajac
mountain climber
czas: 24.17

- jak fajnie się nasapałam przy życiu trzymała mnie tylko zmniejszająca się ilość powtórzeń..dochodziłam do siebie 20minut

PS. czasu mam jeszcze mniej niż wcześniej więc zapowiada się kolejny nudny dziennik

Wszystkiego Naj w Nowym Roku

dzień 3
DIETA
142B/100T/100W=1853+warzywa

TRENING
6x interwały rowerkowe (5ty sprint-20sek, 6ty-15sek)

-byłam chodzącą kaleką po pierwszych treningach, a po tych interwałach nogi mi skamieniały

dzień 4
DIETA
151B/101T/100W=1830+warzywa
(dziwnie podliczane są te kalorie)

TRENING
1.MC 30x6/34x6/38x6/42x6/46x3
2.Wyciskanie żołnierskie 15x12/17x12/19x10
3.Przysiad ze sztangą nad głową gryf-5kgx12/6x10/7x10
4.Rozciąganie gumy nad głową 12/12/10
+20min areo

-kolejne wyzwania i bardzo mi się podobało

dzień 5
DIETA
141B/102T/98W=1896kcal+warzywa

DNT bo czuję każdy mięsień

dzień 6
DIETA
140B/100T/100W=1887kcal+warzywa

TRENING
1.Wiosło sztangą 26x6/28x6/30x6/32x6/34x5
2.Przysiad przedni 20x15/24x15/28x12
3.Wyciskanie sztangielek skos dodatni 6x12/7x12/8x12
4.RDL 30x15/34x15/38x15
+20min areo

dzień 7
DIETA
145B/100T/99W + warzywa

TRENING
bieg 13min i 5x interwały (sprinty: 30,30,23,19,20sek)

- aż m. piersiowy czułam
- kupiłam śledzia wędzonego, który tylko mnie zestresował, bo jego wartości jakie odnajdywałam, bardzo sie od siebie różniły.. ostatecznie przyjęłam 25B/21T/0W - 322kcal, ale pewności to ja nadal nie mam
_______________________________________________________________
Minął tydzień było ciężko, bo codziennie czułam wszystie mięśnie.. no ale przyzwyczaję się

POMIARY

----- -----1.01 ---8.01
klatka -----90------90 bz
biust-------95-----94 -1
pod biustem-84 ------84 bz
talia-------80------80 bz
pępek-------91------90 -1
biodro------98-----98 bz
udo --------63-----62 -1
łydka-------37------37 bz
biceps------31------31 bz

Super, że coś leci, bo na samą myśl o odejmowaniu jedzenia zrobiło mi się słabo Wydaje mi się, że i tak jem dużo, a w większości przypadów głoduję No nic,za to na pewno dodam 5min dodatkowo areo po siłowych