...
Napisał(a)
wiesz w miare jak chudniemy zdowywamy wieksza wrazliwośc insulinowa, trudno zawsze wciągac tyle bialka co na redukcji, trudno ciagle patrzec na talerz licząc ile czego jemy, mysle ze uda ci sie osiągnąć taki poziom ze po prostu będziesz jadła na wyczucie. Nie szkodzi ze raz sie zje wiecej jak mamy ochotę a innym razem mniej lub prawie nic jak nie mamy, to jest prawdziwy styl jedzenia do którego trzeba dązyc
...
Napisał(a)
dzień 82
DIETA
160B/101T/13W = 1611kcal+warzywa
wczoraj nie zrobiłam zakupów i przez to dzisiaj taki rozkład, ale dziś cały dzień poza domem jestem to i DNT mam
poza tym czuję dziwne napięcie - albo się z kimś pokłócę albo popłaczę chyba okres na dniach będę mieć
Obli, właśnie małymi kroczkami będę zmierzać ku temu o czym piszesz. Nigdzie mi się nie spieszy, więc jeśli B. da to może za trzy cykle redukcyjne będę miała tą przyjemność jedzenia na wyczucie
DIETA
160B/101T/13W = 1611kcal+warzywa
wczoraj nie zrobiłam zakupów i przez to dzisiaj taki rozkład, ale dziś cały dzień poza domem jestem to i DNT mam
poza tym czuję dziwne napięcie - albo się z kimś pokłócę albo popłaczę chyba okres na dniach będę mieć
Obli, właśnie małymi kroczkami będę zmierzać ku temu o czym piszesz. Nigdzie mi się nie spieszy, więc jeśli B. da to może za trzy cykle redukcyjne będę miała tą przyjemność jedzenia na wyczucie
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
dzień 83
DIETA
149B/90T/70W +warzywa
TRENING
przedni przysiad 32x7/34x7/36x5/36x5 (I-III +2kg)
MC sumo* 41/43/45/47 (+11kg) + 50x8
zarzut 28/30/33x4/33x3 (I-II +2kg)
rozpiętki 8/8/8/8
arnoldki 7/7x7/7x7/8x4
+ 8 interwałów 30/30**
* rychło w czas mnie olśniło, że mam duży zapas w tym MC sądzę, że mogłabym więcej jeszcze dodać, ale pierw muszę obkupić się w obciążenia --> okres regeneracyjno-świąteczny to świetna ku temu okazja
** uśmiałam się sama z siebie przy okazji tych interwałów, bo nie miałam na nie ani ochoty ani siły i zaczęłam się miotać między skakanką a GPP, czyli wszystko by ich uniknąć skończyło się na tym, że wi tak ylądowałam na rowerze z zamiarem pokręcenia areo, ale odezwało się moje sumienie, że obiecałam sobie coś iii ostatecznie miałam najlepsze bo najgorsze interwały
z życia:
łapie mnie już trochę zmęczenie materiału i odliczam dni do niedzieli, ale też muszę szczerze przyznać, że rozmyślam już nad nowym planem
DIETA
149B/90T/70W +warzywa
TRENING
przedni przysiad 32x7/34x7/36x5/36x5 (I-III +2kg)
MC sumo* 41/43/45/47 (+11kg) + 50x8
zarzut 28/30/33x4/33x3 (I-II +2kg)
rozpiętki 8/8/8/8
arnoldki 7/7x7/7x7/8x4
+ 8 interwałów 30/30**
* rychło w czas mnie olśniło, że mam duży zapas w tym MC sądzę, że mogłabym więcej jeszcze dodać, ale pierw muszę obkupić się w obciążenia --> okres regeneracyjno-świąteczny to świetna ku temu okazja
** uśmiałam się sama z siebie przy okazji tych interwałów, bo nie miałam na nie ani ochoty ani siły i zaczęłam się miotać między skakanką a GPP, czyli wszystko by ich uniknąć skończyło się na tym, że wi tak ylądowałam na rowerze z zamiarem pokręcenia areo, ale odezwało się moje sumienie, że obiecałam sobie coś iii ostatecznie miałam najlepsze bo najgorsze interwały
z życia:
łapie mnie już trochę zmęczenie materiału i odliczam dni do niedzieli, ale też muszę szczerze przyznać, że rozmyślam już nad nowym planem
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
dzień 84
DIETA
148B/90T/70W + warzywa
TRENING
30-20-10
PP 17kg
brzuszki
pompki
przysiady
inverted rows* (6proste; 4proste; 3proste)
swing 15kg
+ areo bardzoooo wymęczone
*zaczynam czuć to ćwiczenie
dzień 85
DIETA
150B/90T/70W+warzywa
TRENING
MC proste nogi 39/41/43/45 (+2kg) + 51x6
wykroki 27/29/31x7/33x6 (+2kg)
PP 21x7/23x6/23x7/25x4
wznosy bokiem 4/4/4x7/4x7
wznosy z opadu 4/4/4x7/4x6
+areo wymęczone
*dostałam okres i jakby mocy mi brakowało; udało się progresować w MC i wykrokach ale już PP cofnęłam się z ciężarem
*to było ostatni trening przed regeneracją, więc od dzisiaj robię sobie przerwę dwutygodniową na ciężarki
*pomierzyłam się dzisiaj, ale z racji okresu nie ma żadnych zmian (odnotowałam -0.5cm w biodrach i udzie). Nie powiem, że natura zepsuła mi podsumowanie, ale nic to. Za kilka chwil wkleję kilka słów o tych 12 tygodniach
DIETA
148B/90T/70W + warzywa
TRENING
30-20-10
PP 17kg
brzuszki
pompki
przysiady
inverted rows* (6proste; 4proste; 3proste)
swing 15kg
+ areo bardzoooo wymęczone
*zaczynam czuć to ćwiczenie
dzień 85
DIETA
150B/90T/70W+warzywa
TRENING
MC proste nogi 39/41/43/45 (+2kg) + 51x6
wykroki 27/29/31x7/33x6 (+2kg)
PP 21x7/23x6/23x7/25x4
wznosy bokiem 4/4/4x7/4x7
wznosy z opadu 4/4/4x7/4x6
+areo wymęczone
*dostałam okres i jakby mocy mi brakowało; udało się progresować w MC i wykrokach ale już PP cofnęłam się z ciężarem
*to było ostatni trening przed regeneracją, więc od dzisiaj robię sobie przerwę dwutygodniową na ciężarki
*pomierzyłam się dzisiaj, ale z racji okresu nie ma żadnych zmian (odnotowałam -0.5cm w biodrach i udzie). Nie powiem, że natura zepsuła mi podsumowanie, ale nic to. Za kilka chwil wkleję kilka słów o tych 12 tygodniach
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
P O D S U M O W A N I E
Tytułem wstępu, chciałabym bardzo podziękować Obli za czuwanie i jednocześnie przeprosić za moje szczeniackie zachowanie wcześniej . Nie mam w zwyczaju tak zwiewać i jedyne co mogę teraz dodać to to, że nie byłam sobą. W każdym razie, powinnam była napisać Ci to wcześniej, że bardzo doceniam i doceniałam Twoje wszelkie porady
Klasycznego podsumowania nie będzie, bo nie ma czego podsumowywać. Traktuję to jedynie jako „powrót do normy”. Sama zrobiłam sobie krzywdę, ale wyciągnęłam z tej lekcji odpowiednie wnioski. Z perspektywy dnia dzisiejszego, uważam nawet (jakkolwiek to dziwnie zabrzmi), że taka nauczka była mi potrzebna, bo w pewnych kwestiach, które wcześniej mnie niszczyły, obecnie posiadam zupełnie inne spojrzenie. Kubeł zimnej wody bardzo dobrze podziałał, ogarnęłam się i mam nadzieję, że odzyskałam choć odrobinę zaufania. No i tak naprawdę zamknęłam tamten etap na wieki wieków i nie jestem tutaj żeby biadolić więc finito
Nie będę wklejać zdjęć, bo prawdziwe odchudzanie zacznę za kilkanaście dni. Wówczas zamierzam zaskoczyć podsumowaniem, bo odnoszę wrażenie, że to dopiero z niego będę w pełni dumna i zadowolona. Oczywiście jeśli Dyrekcja sobie życzy bez wahania mogę podesłać wynik tych 12 tygodni
Moje życie ostatnio to była praca-kursy-treningi i reszta (okrutne, ale facet to reszta ) Nie było łatwo to pogodzić, ale też nie niewykonalnie. Treningi sprawiały mi radość, zawsze starałam wydusić z siebie jak najwięcej; dieta wcale nie była uciążliwa. Ten pierwszy etap podzielony był na dwie części i statystycznie wyglądało to mniej więcej tak:
Część I
Czas trwania: 24.09-15.11 (53dni)
Założenia diety: 140B/100T/70W
Treningi: siłowy ogólny 4x w tygodniu / interwały / wytrzymałość = 6x w tygodniu trening
Część II
Czas trwania: 16.11-17.12 (33dni)
Założenia diety: 140B/90T/70W (węgle tylko przed i po treningu, bo inaczej nie dawałam rady) i w DNT mniej węgli
Treningi: siłowy ogólny z wyłączeniem większości ćw. izolowanych x3 / 3x wytrzymałość = 6 x w tygodniu trening i dodatkowo szybkie marsze 20minutowe z i do pracy
Co do cyferek to najwięcej pospadało właśnie w tej drugiej części. Mam tabelę z dokładnym przebiegiem tego wszystkiego, ale wkleić jej nie mogę, więc, tak jak w przypadku fot, mogę podesłać Moderatorką. Nie mam dokładnego pomiaru z samego początku, ponieważ zmierzyłam się dopiero po tygodniu. Śmiem więc przypuszczać, że było mniej jeszcze więcej. Przy okazji ostatnich pomiarów mam okres, więc niewykluczone, że jestem opuchnięta i pomiar również nie jest adekwatny
Porównując:
------ ------30.09-----18.12
Klata --------94---------90 -4
Biust---------101-------95 -6
Pod biustem----90--------84 -6
Talia-----------90--------80 -10
Pępek----------100------91 -9
Biodra--------105--------98 -7
Udo------------66-------63 -3
Łydka-----------39-----37 -2
Bic--------------32------31 -1
Nie wklejałam zrzutów miski, bo opierałam się na tych samych produktach inaczej kombinowanych. To były bardzo rybne tygodnie. Zakochałam się w czerwonej kapuście chrupanej od tak i maśle a moim przysmakiem stała się kasza z makrelą wędzoną.
Z bardzo pozytywnych rzeczy, które zauważyłam to m.in:
-niesamowity wzrost siły, bo pamiętam jak początkowo nie byłam w stanie zrobić żadnej pompki; trochę się uparłam, poćwiczyłam i z czasem było o niebo lepiej.
-moje włosy – mam słabowite i do pewnego momentu wypadały mi garściami; teraz praktycznie wcale!
-okres – problem z którym tu przyszłam-długi czas nie miałam go naturalnie, miałam przepisane hormony, których nigdy nie wzięłam, a okres mam co miesiąc (popsuł też moje podsumowanie )
Póki co, moje mięśnie się regenerują a ja wracam po Nowym Roku z właściwym dziennikiem treningowym. Wykorzystam ten czas na wczytanie się w treningi zaproponowane innym dziewczynom (o ile kopiowanie nie jest zabronione ) i ułożenie nowego planu. Będę jadła wg zapotrzebowania i za tydzień też pojawię się z pomiarami kontrolnymi
To się rozpisałam. Dziękuję za uwagę i za to, że nie dostałam bana na wpisy po powrocie Jednocześnie życzę już wszystkim Wesołych Świąt
Tytułem wstępu, chciałabym bardzo podziękować Obli za czuwanie i jednocześnie przeprosić za moje szczeniackie zachowanie wcześniej . Nie mam w zwyczaju tak zwiewać i jedyne co mogę teraz dodać to to, że nie byłam sobą. W każdym razie, powinnam była napisać Ci to wcześniej, że bardzo doceniam i doceniałam Twoje wszelkie porady
Klasycznego podsumowania nie będzie, bo nie ma czego podsumowywać. Traktuję to jedynie jako „powrót do normy”. Sama zrobiłam sobie krzywdę, ale wyciągnęłam z tej lekcji odpowiednie wnioski. Z perspektywy dnia dzisiejszego, uważam nawet (jakkolwiek to dziwnie zabrzmi), że taka nauczka była mi potrzebna, bo w pewnych kwestiach, które wcześniej mnie niszczyły, obecnie posiadam zupełnie inne spojrzenie. Kubeł zimnej wody bardzo dobrze podziałał, ogarnęłam się i mam nadzieję, że odzyskałam choć odrobinę zaufania. No i tak naprawdę zamknęłam tamten etap na wieki wieków i nie jestem tutaj żeby biadolić więc finito
Nie będę wklejać zdjęć, bo prawdziwe odchudzanie zacznę za kilkanaście dni. Wówczas zamierzam zaskoczyć podsumowaniem, bo odnoszę wrażenie, że to dopiero z niego będę w pełni dumna i zadowolona. Oczywiście jeśli Dyrekcja sobie życzy bez wahania mogę podesłać wynik tych 12 tygodni
Moje życie ostatnio to była praca-kursy-treningi i reszta (okrutne, ale facet to reszta ) Nie było łatwo to pogodzić, ale też nie niewykonalnie. Treningi sprawiały mi radość, zawsze starałam wydusić z siebie jak najwięcej; dieta wcale nie była uciążliwa. Ten pierwszy etap podzielony był na dwie części i statystycznie wyglądało to mniej więcej tak:
Część I
Czas trwania: 24.09-15.11 (53dni)
Założenia diety: 140B/100T/70W
Treningi: siłowy ogólny 4x w tygodniu / interwały / wytrzymałość = 6x w tygodniu trening
Część II
Czas trwania: 16.11-17.12 (33dni)
Założenia diety: 140B/90T/70W (węgle tylko przed i po treningu, bo inaczej nie dawałam rady) i w DNT mniej węgli
Treningi: siłowy ogólny z wyłączeniem większości ćw. izolowanych x3 / 3x wytrzymałość = 6 x w tygodniu trening i dodatkowo szybkie marsze 20minutowe z i do pracy
Co do cyferek to najwięcej pospadało właśnie w tej drugiej części. Mam tabelę z dokładnym przebiegiem tego wszystkiego, ale wkleić jej nie mogę, więc, tak jak w przypadku fot, mogę podesłać Moderatorką. Nie mam dokładnego pomiaru z samego początku, ponieważ zmierzyłam się dopiero po tygodniu. Śmiem więc przypuszczać, że było mniej jeszcze więcej. Przy okazji ostatnich pomiarów mam okres, więc niewykluczone, że jestem opuchnięta i pomiar również nie jest adekwatny
Porównując:
------ ------30.09-----18.12
Klata --------94---------90 -4
Biust---------101-------95 -6
Pod biustem----90--------84 -6
Talia-----------90--------80 -10
Pępek----------100------91 -9
Biodra--------105--------98 -7
Udo------------66-------63 -3
Łydka-----------39-----37 -2
Bic--------------32------31 -1
Nie wklejałam zrzutów miski, bo opierałam się na tych samych produktach inaczej kombinowanych. To były bardzo rybne tygodnie. Zakochałam się w czerwonej kapuście chrupanej od tak i maśle a moim przysmakiem stała się kasza z makrelą wędzoną.
Z bardzo pozytywnych rzeczy, które zauważyłam to m.in:
-niesamowity wzrost siły, bo pamiętam jak początkowo nie byłam w stanie zrobić żadnej pompki; trochę się uparłam, poćwiczyłam i z czasem było o niebo lepiej.
-moje włosy – mam słabowite i do pewnego momentu wypadały mi garściami; teraz praktycznie wcale!
-okres – problem z którym tu przyszłam-długi czas nie miałam go naturalnie, miałam przepisane hormony, których nigdy nie wzięłam, a okres mam co miesiąc (popsuł też moje podsumowanie )
Póki co, moje mięśnie się regenerują a ja wracam po Nowym Roku z właściwym dziennikiem treningowym. Wykorzystam ten czas na wczytanie się w treningi zaproponowane innym dziewczynom (o ile kopiowanie nie jest zabronione ) i ułożenie nowego planu. Będę jadła wg zapotrzebowania i za tydzień też pojawię się z pomiarami kontrolnymi
To się rozpisałam. Dziękuję za uwagę i za to, że nie dostałam bana na wpisy po powrocie Jednocześnie życzę już wszystkim Wesołych Świąt
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
podsyłaj, dyrekcja jest wzrokowcem 10cm w talii, to fajny wynik.
pracujesz teraz wytrwale i ładnie ci spada, Teraz czas próby jak sobie dasz rade z utrzymaniem tego co zyskałaś (straciłaś ) Ni e ograniczaj sie sztucznie, ale teraz wykorzystaj swoje nowe zwyczaje żywieniowe, takie muszą zostać nie bedzie probemu
I strasznie sie ciesze ze tyle pozytywów.
Wesołych Świąt
pracujesz teraz wytrwale i ładnie ci spada, Teraz czas próby jak sobie dasz rade z utrzymaniem tego co zyskałaś (straciłaś ) Ni e ograniczaj sie sztucznie, ale teraz wykorzystaj swoje nowe zwyczaje żywieniowe, takie muszą zostać nie bedzie probemu
I strasznie sie ciesze ze tyle pozytywów.
Wesołych Świąt
...
Napisał(a)
Te cyferki robią piorunujące wrażenie. Gratki Odpoczywaj, a po świętach/nowym roku obie tyramy dalej
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)
...
Napisał(a)
Obli
dziękuję Ci strasznie Tak, jest tyle pozytywów, że ani mi się śni cokolwiek psuć. Ten czas rzeczywiście nauczył i wyrobił we mnie dużo zdrowych nawyków, których będę się mocno trzymała. Wysłałam Ci też maila
Ovejka
dobra duszyczko Twoje podsumowanie to dopiero Gratuluję Ci z całego serducha, odpoczywaj teraz i lecz łapkę Mała chudzinka jesteś, więc myślę, że ta masa to dobry pomysł
dziękuję Ci strasznie Tak, jest tyle pozytywów, że ani mi się śni cokolwiek psuć. Ten czas rzeczywiście nauczył i wyrobił we mnie dużo zdrowych nawyków, których będę się mocno trzymała. Wysłałam Ci też maila
Ovejka
dobra duszyczko Twoje podsumowanie to dopiero Gratuluję Ci z całego serducha, odpoczywaj teraz i lecz łapkę Mała chudzinka jesteś, więc myślę, że ta masa to dobry pomysł
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
Poprzedni temat
Pomocy? Biedna Enejda nie wie co począć;(
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- ...
- 70
Następny temat
Dieta redukcyjna do oceny i poprawy
Polecane artykuły