"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"
...
Napisał(a)
Leci jak szalone
...
Napisał(a)
Ja pitole , no widzisz dziewczyno do jakiego stylu jedzenia stworzona jestes?
a tu juz nie tylko woda jest, ale swietnie tluszczyk schodzi.
Tu juz sprawa załatwiona wszelkie nierównowagi szybko i bezbolesnie dalo sie pokonać, nastepny tydzien juz tak porazajacy nie bedzie ale spoko niech sobie juz ladnie schodzi, teraz skupiamy sie na treningu, dieta juz jest, jak osiagniesz porzadna sylwetke zaczniemy dokladac ww i sprawdzimy co mozesz jesc
a tu juz nie tylko woda jest, ale swietnie tluszczyk schodzi.
Tu juz sprawa załatwiona wszelkie nierównowagi szybko i bezbolesnie dalo sie pokonać, nastepny tydzien juz tak porazajacy nie bedzie ale spoko niech sobie juz ladnie schodzi, teraz skupiamy sie na treningu, dieta juz jest, jak osiagniesz porzadna sylwetke zaczniemy dokladac ww i sprawdzimy co mozesz jesc
...
Napisał(a)
To super, teraz i ja się mogę cieszyć
Nie chcę scen robić, ale dziękuję za naprowadzenie na dobrą dla mnie drogę
Nie dosyć, że miska mi służy to jeszcze odpowiada
Nie chcę scen robić, ale dziękuję za naprowadzenie na dobrą dla mnie drogę
Nie dosyć, że miska mi służy to jeszcze odpowiada
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
jak ci odpowiada to kłopotów juz nigdy miec nie bedziesz, byle nei wrocic do "nadmiaru" węglowodanów
...
Napisał(a)
Oooo Aż mi szczena opadła Spadki jak po chirurgii plastycznej
Ja złym modem jestem, jak ktoś sobie na to zasłuży
Ja złym modem jestem, jak ktoś sobie na to zasłuży
...
Napisał(a)
o ja! gratuluję!
http://www.sfd.pl/t856312.html
http://tnij.com/5Rd9Z
In both architecture and human beauty, form follows function - Mark Rippetoe
...
Napisał(a)
Dzięki dziewczyny Jeszcze gdyby tak to był sam fat, to byłoby bajecznie
Chciałabym umieścić tutaj małe podsumowanie tych dwóch tygodni, tak dla siebie, a i może komuś się przyda
- pierwsze dni były najtrudniejsze z powodu bólu głowy. Co prawda przechodził gdy zjadłam warzywko, ale nie na długo. Z czasem było dużo duużo lepiej
- jak się później okazało, jadłam dużo mniej niż wcześniej (1800 i 70ww) a w ogóle nie odczuwałam głodu, ciągle byłam pełna i miałam mnóstwo energii co przekładało się na ćwiczenia
- codziennie starałam się coś ćwiczyć, z treningu na trening zwiększałam obciążenia jedząc przy tym +/-1600 z 30gr zielonych węgli. Dodam tutaj, że udało mi się przebiec 63min bez postoju; było mi lekko i przyjemnie
- zapomniałam co to ospałość, głód, brak energii
- jadłam produkty, o których ludki dietujące czasami mogą zapomnieć np. ser żółty w ilości mi odpowiadającej
- w ogóle przestałam cokolwiek liczyć. Przeważnie jakiekolwiek podliczenia robiłam po całym dniu konsumpcji. Mój organizm sam dyktował mi ile czego potrzebuje a i tak okazywało się, że to nie są niewiadomo jak duże ilości
- o węglach innych niż zielone zapomniałam. Ponad kilo ogórków i dwie brokuły dziennie stanowiły maksimum możliwości
Ok. Trochę chaotycznie ale w miarę jasno. Mam nadzieję, że napisałam o wszystkim. Gdyby jednak nie, będę maltretować Wszechmocne by coś dopisały
Miska z wczoraj plus podokładane inne warzywka. Ten posiłek z fasolą i pieczarami powinnam była rozdzielić, bo szparagowa była później troszkę. Zresztą zasnęłam po niej Głowa zrobiła mi się ciężka i mnie dopadła senność. Natomiast po truskawkach do bólu głowy doszło chwilowe pogorszenie wzroku (widziałam mgłę przez chwilę) i oblewały mnie fale gorąca. Jeżeli to brzmi absurdalnie to wybaczcie, ale starałam się jak najwięcej uwag wyciągnąć z mojego samopoczucia
Od razu też mogę dodać, że dzisiaj rano obudziłam się dużo bardziej głodna niż przedtem. Jednak zielonki to zielonki
Alee wczoraj był też trening. Nie wiem co za siły pognały mnie na TĘ STRONĘ ()ze zbiorówką wytrzymałościówek, ale wyłuskałam coś dla siebie, troszkę zmodyfikowałam i wyszło coś takiego:
20x mountain climbers (raz na każdą nogę=1)
20x RDL (21kg)
20x swing (13kg)
20x thrusters (21kg)
20x pompki męskie
20x SDHL (21kg)
20x przysiad
20x wskok na łóżko i modlitwy by to przetrwało
20x burpee
20x PP (21kg)
20x zarzut (21kg)
20x frog hop
20x przysiad z wyskokiem
20x skok z nogami do klaty
20x dip
20x spięcia brzucha
20x split jump (raz na każdą nogę=1)
20x przysiad tylni (21kg)
20x wypad (raz na każdą nogę=1)
20x podnoszenie prostych nóg na lężąco z 5kg nad głową, lędźwia przyklejone do podłogi
czas- 29:05
plus 20 min na rowerze ( nie zdążyłam zacząć a już ziewałam )
wrażenia - zmęczyłam się szczególnie na odcinku wskok-burpee-PP-zarzut; ale czym prędzej muszę powtózyć, bo jestem średnio zadowolona z ilości przerw
Zmieniony przez - misworld w dniu 2011-06-18 11:08:11
Chciałabym umieścić tutaj małe podsumowanie tych dwóch tygodni, tak dla siebie, a i może komuś się przyda
- pierwsze dni były najtrudniejsze z powodu bólu głowy. Co prawda przechodził gdy zjadłam warzywko, ale nie na długo. Z czasem było dużo duużo lepiej
- jak się później okazało, jadłam dużo mniej niż wcześniej (1800 i 70ww) a w ogóle nie odczuwałam głodu, ciągle byłam pełna i miałam mnóstwo energii co przekładało się na ćwiczenia
- codziennie starałam się coś ćwiczyć, z treningu na trening zwiększałam obciążenia jedząc przy tym +/-1600 z 30gr zielonych węgli. Dodam tutaj, że udało mi się przebiec 63min bez postoju; było mi lekko i przyjemnie
- zapomniałam co to ospałość, głód, brak energii
- jadłam produkty, o których ludki dietujące czasami mogą zapomnieć np. ser żółty w ilości mi odpowiadającej
- w ogóle przestałam cokolwiek liczyć. Przeważnie jakiekolwiek podliczenia robiłam po całym dniu konsumpcji. Mój organizm sam dyktował mi ile czego potrzebuje a i tak okazywało się, że to nie są niewiadomo jak duże ilości
- o węglach innych niż zielone zapomniałam. Ponad kilo ogórków i dwie brokuły dziennie stanowiły maksimum możliwości
Ok. Trochę chaotycznie ale w miarę jasno. Mam nadzieję, że napisałam o wszystkim. Gdyby jednak nie, będę maltretować Wszechmocne by coś dopisały
Miska z wczoraj plus podokładane inne warzywka. Ten posiłek z fasolą i pieczarami powinnam była rozdzielić, bo szparagowa była później troszkę. Zresztą zasnęłam po niej Głowa zrobiła mi się ciężka i mnie dopadła senność. Natomiast po truskawkach do bólu głowy doszło chwilowe pogorszenie wzroku (widziałam mgłę przez chwilę) i oblewały mnie fale gorąca. Jeżeli to brzmi absurdalnie to wybaczcie, ale starałam się jak najwięcej uwag wyciągnąć z mojego samopoczucia
Od razu też mogę dodać, że dzisiaj rano obudziłam się dużo bardziej głodna niż przedtem. Jednak zielonki to zielonki
Alee wczoraj był też trening. Nie wiem co za siły pognały mnie na TĘ STRONĘ ()ze zbiorówką wytrzymałościówek, ale wyłuskałam coś dla siebie, troszkę zmodyfikowałam i wyszło coś takiego:
20x mountain climbers (raz na każdą nogę=1)
20x RDL (21kg)
20x swing (13kg)
20x thrusters (21kg)
20x pompki męskie
20x SDHL (21kg)
20x przysiad
20x wskok na łóżko i modlitwy by to przetrwało
20x burpee
20x PP (21kg)
20x zarzut (21kg)
20x frog hop
20x przysiad z wyskokiem
20x skok z nogami do klaty
20x dip
20x spięcia brzucha
20x split jump (raz na każdą nogę=1)
20x przysiad tylni (21kg)
20x wypad (raz na każdą nogę=1)
20x podnoszenie prostych nóg na lężąco z 5kg nad głową, lędźwia przyklejone do podłogi
czas- 29:05
plus 20 min na rowerze ( nie zdążyłam zacząć a już ziewałam )
wrażenia - zmęczyłam się szczególnie na odcinku wskok-burpee-PP-zarzut; ale czym prędzej muszę powtózyć, bo jestem średnio zadowolona z ilości przerw
Zmieniony przez - misworld w dniu 2011-06-18 11:08:11
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
Cześć.
Wczorajszy dzień NT z czystą i bezowocową miską (jakoś nie pali mi się do nich). Pobyczyłam się w domu i szczerze powiedziawszy byłam tylko w sklepie Spędziłam też dłuższą chwilę na czytaniu forum i teraz nie wiem, czy to ta moja wczorajsza regeneracja czy inspiracja dziennikami konkursowymi z tamtego roku Marty i Agnieszki ( polecam lekturę w chwilach zwątpienia w życia, bo dziewczyny są niesamowite!), ale mój dzisiajszy trening był tak naładowany życiem, że ah i oh!
Trening A (3 tydzień ćwiczeń, założenie 3x10)
przysiad 25/29/33/37x8
RDL 35/39/43
wspięcia 35/39/43
żołnierskie 17/19x9/21x4,5 (+2kg)
wycisk sztangi 25/27x8/29x9 (+2kg)
podciąganie sztangi 15/17/19x8 (+2kg)
uginanie ze sztangą 9/11/13x7 (+2kg)
+ 10 x interwały 30/30 z czego 4 ostatnie nie dobijały do 30sek w pełni
uwagi:
przysiad - +4kg i dodatkowo jedna seria (zapomniałam nagrać, ale schodzę nisko i nic mnie nie boli nie, bez żartów, nagram i będę prosić o komentarze )
RDL - +10/+10/+8 ( naprawdę się wcześniej obijałam )
wrażenia:
czy gdy dojdę do 50kg w przysiadach, co myślę nastąpi niedługo, będę mogła prosić o podesłanie innego treningu? Ten jest ok, męczę się, ale chciałabym większą rzeź
i mam pytania dot. diety:
-postanowiłam nie liczyć nic i jeść tyle ile mogę, czy to jest dobre rozwiązanie, czy lepiej wiedzieć?
-czy w moim przypadku takie coś jak ładowanie ma miejsce bytu? absolutnie nie mówie o tym by to robić w chwili obecnej, bo energii mam full, ale przy 9tyg cyklu (jak to brzmi ) może być różnie..ale i nie, nie wiem, nie byłam
-i pytanie czysto teoretyczne - węgli nadal nie jem, ale jestem ciekawa co w przypadku gdy np. wypiję pół litra oliwy i mocno przekroczę bilans? Obli pisałaś kiedyś, że mam się tym nie martwić i mogłabyś to ciut rozwinąć, ew. podpowiedzieć coś w postaci art.
Wczorajszy dzień NT z czystą i bezowocową miską (jakoś nie pali mi się do nich). Pobyczyłam się w domu i szczerze powiedziawszy byłam tylko w sklepie Spędziłam też dłuższą chwilę na czytaniu forum i teraz nie wiem, czy to ta moja wczorajsza regeneracja czy inspiracja dziennikami konkursowymi z tamtego roku Marty i Agnieszki ( polecam lekturę w chwilach zwątpienia w życia, bo dziewczyny są niesamowite!), ale mój dzisiajszy trening był tak naładowany życiem, że ah i oh!
Trening A (3 tydzień ćwiczeń, założenie 3x10)
przysiad 25/29/33/37x8
RDL 35/39/43
wspięcia 35/39/43
żołnierskie 17/19x9/21x4,5 (+2kg)
wycisk sztangi 25/27x8/29x9 (+2kg)
podciąganie sztangi 15/17/19x8 (+2kg)
uginanie ze sztangą 9/11/13x7 (+2kg)
+ 10 x interwały 30/30 z czego 4 ostatnie nie dobijały do 30sek w pełni
uwagi:
przysiad - +4kg i dodatkowo jedna seria (zapomniałam nagrać, ale schodzę nisko i nic mnie nie boli nie, bez żartów, nagram i będę prosić o komentarze )
RDL - +10/+10/+8 ( naprawdę się wcześniej obijałam )
wrażenia:
czy gdy dojdę do 50kg w przysiadach, co myślę nastąpi niedługo, będę mogła prosić o podesłanie innego treningu? Ten jest ok, męczę się, ale chciałabym większą rzeź
i mam pytania dot. diety:
-postanowiłam nie liczyć nic i jeść tyle ile mogę, czy to jest dobre rozwiązanie, czy lepiej wiedzieć?
-czy w moim przypadku takie coś jak ładowanie ma miejsce bytu? absolutnie nie mówie o tym by to robić w chwili obecnej, bo energii mam full, ale przy 9tyg cyklu (jak to brzmi ) może być różnie..ale i nie, nie wiem, nie byłam
-i pytanie czysto teoretyczne - węgli nadal nie jem, ale jestem ciekawa co w przypadku gdy np. wypiję pół litra oliwy i mocno przekroczę bilans? Obli pisałaś kiedyś, że mam się tym nie martwić i mogłabyś to ciut rozwinąć, ew. podpowiedzieć coś w postaci art.
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
1. mozesz nei ma sprawy jedzac tak jak jesz najprawdopodobniej nie przesadzisz z iloscia
2. nie musisz ladowac ale jedz duzo warzyw rowniez tych niezielonych potrzebujesz blonnika i antyoksydantow
3. jak przesadzisz z kaloriami to tez utyjesz, na takiej diecie trudniej utyc i mamy zawsze jakis zysk kaloryczny ale ile to jest nie wiadomo, ale w normlanych warunkach przyjecie zbyt duzej ilosci kalorii jest bardzo trudne picie litra oliwy to nienaturalny odruch
2. nie musisz ladowac ale jedz duzo warzyw rowniez tych niezielonych potrzebujesz blonnika i antyoksydantow
3. jak przesadzisz z kaloriami to tez utyjesz, na takiej diecie trudniej utyc i mamy zawsze jakis zysk kaloryczny ale ile to jest nie wiadomo, ale w normlanych warunkach przyjecie zbyt duzej ilosci kalorii jest bardzo trudne picie litra oliwy to nienaturalny odruch
Poprzedni temat
Pomocy? Biedna Enejda nie wie co począć;(
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- ...
- 70
Następny temat
Dieta redukcyjna do oceny i poprawy
Polecane artykuły