Jestem na low carbie i mam problem.Ostatnio mam metaliczny posmak w ustach czyli chyba wpadam w katabolizm.Wcześniej tak nie było.Kalorycznie jest wszystko ok.Jem zawsze 3500kcal w Nie Treningowe i ok 3900-4000 kcal w Treningowe,węgli jest w NT 100-120g i w T 150g lub ciut więcej.Jeśli chodzi o rozłożenie węgli to w NT jest to posiłek II i III a w Treningowe Przed i Po treningu.I właśnie od paru dni(2-3) wpadam w katabolizm a wcześniej tak nie było.Myślę ,że warto dodać ,że ostatnio(już tydzień) zacząłem trening mocniejszy na siłowni(wcześniej było z własnym ciałem pompki z plecakiem itd.)Co zrobić żeby nie wpadać w katabolizm?? Dać węgli do I posiłku czy może zwiększyć ich ilość?? Czy może wrzucić jakiegoś antykatabolika z rana bo to przeważnie rano się dzieje później jak zjem węgli w II posiłku to jest ok mija to.
Coś o mnie:
wiek:21 lat
waga:~100kg nie ważyłem się dawno
wzrost:192cm
oraz czy będąc na diecie niskowęglowodanowej i chcąc budować masę można bezpośrednio po treningu zjeść jakieś szybkie węgle jak,np. Carbo??I jeśli tak to co by tu było najlepsze i czy w razie czego carbo też może być:P??
Kto pyta, nie błądzi