mariolka08/dziennik treningowy

przepraszam agak
tak to jest gadać z upartymi....

ja w ogóle myślałam o innym ćwiczeniu...
ehh

no nic..jutro spróbuje swoich sił na prostowaniu...sama jestem ciekawaaa

dzisiejszy trening.....czuję, że go będę odczuwała przez najbliższe dni:

1. Rozpiętki ze sztangielkami na ławce poziomej 8kg, 8kgx10
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej 8kg, 8kgx10
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem 30kg, 35kgx7
4. Unoszenie bokiem w górę sztangielek 6kg, 8kgx8
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) 8kg,8kg po 11
7. Prostowanie ramion na wyciągu 12kg, 14kgx9
8. Prostowanie nóg siedząc 45kg, 50kg ledwo(tym razem już dobre ćwiczenie)
9. Uginanie nóg siedząc 35kg, 40kg
10. Przywodziciele na ginekologu 45kg, 50kgx10
11. Odwodziciele j.w. 55kg
12. Wspiecia na palce siedząc 40kg

miskę trzymam ciągle bez zmian:
ryż brązowy, makaron razowy, owsiane, chleb razowy, mięsa, warzywa, bez nabiału, gum do żucia, ograniczyłam słodzik, czasami lampka czerwonego wina wliczona w bilans
1800kcal, B 150g, W 150g, reszta tłuszcze

Zmieniony przez - mariolka08 w dniu 2011-04-11 21:19:52

kurna, tak patrze na Twoje ciężary... oj, coś czuje będzie sie działo, jak sie już obędziesz ze sztangą

dzieki LadyM

jest ciężko, ale chyba nie czułam nigdy takiej satysfakcji z ćwiczeń....
aż mi czasami głupio bo chyba jestem jedyną laską która bierze 8kg sztangielki..

nie mówiąc o jedzeniu..w samochodzie, na ulicy, autobusie, w pracy (już się dziwnie patrzą, że ciągle coś jem)...
walczę o każdy wyliczony gram i po chamsku nie częstuję nikogo

ale jestem z siebie dumna bo dzień w dzień mam samochód zapakowany słodyczami..(taka praca)....i nie jem i nie zjadłam nigdy NIC...ZERO to się nazywa siła woli

Zmieniony przez - mariolka08 w dniu 2011-04-11 21:54:16

Wiesz... Ja jestem jedyną dziewczyną na siłowni, która w ogóle chwyta się za sztangielki, sztangę czy w ogóle jakoś się stara zmęczyć na tej siłowni
A ludzie na pewno niedługo się przyzwyczają
I gratuluję silnej woli



Zmieniony przez - skitelsik w dniu 2011-04-11 22:01:32

mam pytanie odnośnie węgli w posiłkach
moja miska wygląda mniej więcej tak:

1. owsiane, orzechy brazylijskie lub włoskie
2. bułka razowa, piers, pomidor
3. bułka razowa, piers, pomidor
4-5. ryz brazowy, wołowina udziec, oliwa z oliwek, warzywa

przeważnie między 4 a 5tym posiłkiem trening. czy dobrze jest tak, że węgle są w każdym posiłku po trochu? w DT i DNT
bilans zachowany dla 150g węgli

na razie jeszcze w pracy mam szkolenia więc ciągle jestem z kimś.łatwiej jest mi chwycić bułkę.
te bułeczki są malutkie po 50g. jak będę sama jeździć nie będzie problemu żeby zrobić sobie przerwę na miskę dosłownie

Zmieniony przez - mariolka08 w dniu 2011-04-11 23:00:09

a dawno Cie nikt nie opierdzielił?
jakie buły! prosze mi to wyrzucić na rzecz normalnego chleba razowego

z tymi węglami na moje oko ok, bo robie podobnie

LadyM to sa buleczki z lidla mrozone ciemne z siemieniem lnianym.jak sprawdzalam sklad to wygladalo wszystko ok.wyrzucic?

buła to buła
można raz na dwa tygodnie w ramach luźniejszego dnia na misce, ale nie regularnie - regularnie możesz razowiec jeść (btw: znalazłam fajny chleb też w lidlu, żytnio-pszenny z sezamem )

walczę o każdy wyliczony gram i po chamsku nie częstuję nikogo
Ja mam to samo wszystko wyliczone, gryza jabłka nie dam