Artur008
Witam.
Moja przygoda z powiększonymi sutkami zaczęła się gdy miałem 13lat obecnie mam 19. Nie pamiętam żadnych objawów ginekomastii typu swędzenie sutków, ból i wydzielina.
W wrześniu 2010r poszedłem z tym do endokrynologa, zalecił zrobienie badania prolaktyny, tsh i testosteronu.
Wypadło to tak, że prolaktynę miałem zwiększoną tsh i testosteron w normie. Zalecił mi brać na noc bromergon(pół tabletki), po miesiącu prolaktyna wróciła do normy jednak sutki dalej takie same.
Endokrynolog przepisał mi Biosteron, jedna tabletka rano. Nic nie pomogło.
Przy trzeciej wizycie przepisał Undestor, również 1 tabletka rano przy czym zaznaczył, że to jest ostatnia deska ratunku jeśli to nie pomoże to pójdę na zabieg. Zrobił USG sutków i stwierdził, że to pod sutkiem to tłuszcz a nie powiększony sam gruczoł.
Przy czwartej wizycie(dzisiaj) stwierdził, że może to być uwarunkowane genetycznie i po prostu mam taką budowę przy czym zaznaczył, że jeśli nic z leków nie pomoże to będę musiał się z tym nauczyć żyć 0_o. Przepisał mi brać 2 tabletki undestoru, jedna rano druga wieczorem.
Macie ktoś jakiś pomysł skąd taka nagła zmiana endokrynologa dotycząca zabiegu i co dalej z tym robić jeśli ten undestor nic nie podziała? Sam nie wiem w końcu co to jest, gienkomastia odpada
lipomastia bardziej pasuje, jednak lekarz twierdzi jeszcze inaczej.
PS: Byłbym zapomniał, endokrynolog zalecił mi dietę niskokaloryczną i aktywny tryb życia(taki też to życie prowadzę).
Odżywiam się zdrowo, ćwiczę na siłowni, przynajmniej raz w tygodniu biegam, mam 2 treningi w tygodniu boksu tajskiego.
Ważę 71kg przy wzroście 180cm i nigdy nie byłem otyły.
Z góry dziękuję za odpowiedzi, pozdrawiam.
Moja przygoda z powiększonymi sutkami zaczęła się gdy miałem 13lat obecnie mam 19. Nie pamiętam żadnych objawów ginekomastii typu swędzenie sutków, ból i wydzielina.
W wrześniu 2010r poszedłem z tym do endokrynologa, zalecił zrobienie badania prolaktyny, tsh i testosteronu.
Wypadło to tak, że prolaktynę miałem zwiększoną tsh i testosteron w normie. Zalecił mi brać na noc bromergon(pół tabletki), po miesiącu prolaktyna wróciła do normy jednak sutki dalej takie same.
Endokrynolog przepisał mi Biosteron, jedna tabletka rano. Nic nie pomogło.
Przy trzeciej wizycie przepisał Undestor, również 1 tabletka rano przy czym zaznaczył, że to jest ostatnia deska ratunku jeśli to nie pomoże to pójdę na zabieg. Zrobił USG sutków i stwierdził, że to pod sutkiem to tłuszcz a nie powiększony sam gruczoł.
Przy czwartej wizycie(dzisiaj) stwierdził, że może to być uwarunkowane genetycznie i po prostu mam taką budowę przy czym zaznaczył, że jeśli nic z leków nie pomoże to będę musiał się z tym nauczyć żyć 0_o. Przepisał mi brać 2 tabletki undestoru, jedna rano druga wieczorem.
Macie ktoś jakiś pomysł skąd taka nagła zmiana endokrynologa dotycząca zabiegu i co dalej z tym robić jeśli ten undestor nic nie podziała? Sam nie wiem w końcu co to jest, gienkomastia odpada
lipomastia bardziej pasuje, jednak lekarz twierdzi jeszcze inaczej.
PS: Byłbym zapomniał, endokrynolog zalecił mi dietę niskokaloryczną i aktywny tryb życia(taki też to życie prowadzę).
Odżywiam się zdrowo, ćwiczę na siłowni, przynajmniej raz w tygodniu biegam, mam 2 treningi w tygodniu boksu tajskiego.
Ważę 71kg przy wzroście 180cm i nigdy nie byłem otyły.
Z góry dziękuję za odpowiedzi, pozdrawiam.
