Szajba - In Comfort Zone

Zmielona ultegra to niestety duży koszt.
Zmielony hak to pikuś..

Współczuje, mój rower już w serwisie..

Co to za pechowy weekend, że tu też jakieś przygody i starty w sprzęcie?

Nie stało się nic z czym nie można żyć. Ot, jedna szprycha pękła w czasie "wspinaczki" pod górkę, wkręciła się w łańcuch i kasetę, zblokowała koło i pod naporem mocy mojej urwała się u nasady. Trochę ze strachem w oczach potestowałem czy wszystko OK i czy obręcz się nie odkształci w czasie jazdy i myślę że da się z tym żyć do połowy sierpnia a później kapitalka tak czy siak mnie czeka. Blaty zajeździłem, kasetę zajeździłem, łańcuch do wymiany, suport do wymiany i przeszprychowanie kół na nowo. Albo wymiana całości.

Hmm, zepsułem się. Nie potrafię się ostatnimi czasy wkręcić w okolice progu, nie potrafię utrzymać progu a o przekroczeniu nawet nie marzę. Tętno dobija mi do 160bpm, czasem parę oczek wyżej i dupa. Od razu zapiek w nogach jakbym zaczynał gwałtownie kwas produkować. Popsułem się na amen. Jeszcze jakiś czas wstecz bez problemu utrzymywałem tętno w granicach 166bpm przez ponad godzinę, biegałem w tętnie ponad 170 a tu nagle dupa. Stawiam na niedobór żelaza w diecie przez co znacznie upośledzony został transport tlenu do mięśni.
Ktoś coś w temacie?

Ciężko powiedzieć, a jak wygląda micha?

Nie wiem jaka jest przyczyna ale miałam podobnie pod koniec zeszłego sezonu i cała jesień i zimę. Żelazo mi wyszło ok. U mnie obstawiałam przemęczenie i za mało snu.

Ważniejsze niż samo żelazo jest poziom ferrytyny, jak tu jest klapa to możemy mieć żelazo w kosmosie a i tak to się nie przełoży na lepsze warunki krwiotwórcze

FighterX

Ciężko powiedzieć, a jak wygląda micha?

Biała, ceramiczna. Z Ikei chyba
Nie ma od dłuższego czasu w mojej misce niczego co w jakimś stopniu mogłoby zaspokajać moje zapotrzebowanie na żelazo, stąd moje podejrzenia.

Viki

Nie wiem jaka jest przyczyna ale miałam podobnie pod koniec zeszłego sezonu i cała jesień i zimę. Żelazo mi wyszło ok. U mnie obstawiałam przemęczenie i za mało snu.

Przemęczenie i brak snu mogę wykluczyć. Nie czuję zmęczony podczas treningów, odbieram to jakby próg mleczanowy spadł mi nagle o kilka oczek w dół i tak jak normalnie przy 165bpm powinienem być w "głębokim tlenie" na granicy progu mleczanowego, to teraz już przy 163bpm zaczynam w beztlen wchodzić produkując tyle kwasu że nie radzę sobie z jego usuwaniem.

BroStyle

Ważniejsze niż samo żelazo jest poziom ferrytyny, jak tu jest klapa to możemy mieć żelazo w kosmosie a i tak to się nie przełoży na lepsze warunki krwiotwórcze

A jak podnieść poziom ferrytyny przy niedoborze żelaza?

Ciężki temat. Ale to że nie czujesz zmęczenia nie znaczy że go nie ma. Musisz to wziąć pod uwagę

Jednego bez drugiego nie ruszysz w górę. Najpierw bym w ogóle zbadał poziom żelaza, ferrytyny i HCT + HgB
Z jedzenia włączyć więcej produktów, które mają w sobie żelazo hemowe bo ono jest łatwo przyswajalne, dorzucić naturalne lub suplementy źródła wit. C bo zachodzi synergia dzięki czemu łatwiej się będzie wchłaniało żelazo