Dziennik treningowy - droga do 800 kg w trójboju

Ale ty masz parę, zazdraszczam. Może kiedyś się uda jakiś wspólny trening, może mi by się trochę udzieliło

220.5x2x?

Dobra znowu będę przynudzał, dzisiaj kolejny trening. Ciągle jakieś problemy ,szczęśliwie dość oczywiste i jakoś udaje się z nimi radzić. Dzisiaj największy problem to przeciążenie mięśni przedramion. Może pomyślę o jakoś dobrych neoprenach, chyba coś takiego polecał Kondziu. Sam trening wyciskanie 150.5x2x7 więcej nie byłem wstanie zrobić. Zeszło 21 minut i brakło sił do tego ból ramion i nieco zajechane barki. Cięźar pewnie zostanie za tydzień i będę próbował dodać serii. Potem mc 245.5kgx2x10 trochę za dużo czasu zeszło bo 35 minut. Dalej podciąganie na drążku podchwytem ciężar ciała x3x10-niestety wyglądało to słabo i power szrugsy 91.5kgx10x4 . Przerwy między ćwiczeniami bardzo długie bo ciężko było dojść do siebie. Jeszcze odnośnie sumo ,jest to dla mnie nowość ciągle i borykam się z problemami mobilności ,wedle mnie idzie to w dobra stronę ale opinie są różne. Osobiście uważam ,że potrzeba jeszcze czasu i będzie ok.

.

Stary jestem ,dzisiaj to poczułem. Słabo spałem i a rano jeszcze gorzej ledwo chodzę. Do litani dolegliwości dochodzą plecy. Nie było z nim problemów w środę po mc ,zaczęło się wczoraj a dzisiaj masakra. To plus analiza filmów i własne odczucia wskazuja,że problem nie leży w technice. Wiem szukam odpowiedzi gdzie?niestety odpowiedź dość smutna. Starość,organizm nie nadaza regenerować. Wsumie jest jeszcze na pocieszenie porównanie mich treningów kiedy ostatnio robiłem maksy w sumo. To wyglądało mniej więcej tak 60x6 120x3 160x2 200x1 215x1 225x1 tetaz po kilku miesiącach wygląda to tak 80x6 130x4 180x3 220x2 245x2 245x2 245x2 245x2....I tak do 10. Jak dla mnie powoli zaczyna być to męczące bo więcej czasu na analizie ,leczeniu ,maskowanie spędzam niż na samym treningu. Ci dzisiaj ?idę i zobaczę ile jestem wstanie zrobić a potem hmm pomyślimy na 1x jeszcze za wcześnie. Wiec albo coś wykombinuje i zrobię kolejne treningi albo widać nie nadaje się do tego sportu .

Gdybym był młodszy pewnie mógłby rozłożyć zakładany progres na 2-3 lata ale cel jest jasny wracam do sensownego poziomu wedlug mnie w tym roku albo odpuszczam. Zobaczymy co będzie . Na razie zabezpieczenie przed nasileniem stanu zapalnego





Zmieniony przez - Szczypior.trenuje w dniu 2018-01-19 13:10:17

To żeś mnie chopok pocieszył, zakładam progresować jeszcze 10 lat a chodzę po tym świecie 4 wiosny dłużej od Ciebie.
I progres będzie, nie ma innego wyjścia


Zmieniony przez - fanslaska w dniu 19/01/2018 13:29:58

No dalej to tez mam jakieś plany ,po prostu w mojej ocenie na ten moment ok 800KG total to minimum żeby to było coś więcej jak zabawa. Jak wyjdzie ?nie wiem. Ok zaczynamy pozycja lipa łokcie bolą ,problemy z doprostem przez przyczep ,pozycja przez plecy. Generalnie tak to eyglada tz. Strefa konfortu opuszczona Wycisk wąsko 117x2x planuje 10 zrobione na razie 5




Zmieniony przez - Szczypior.trenuje w dniu 2018-01-19 14:02:10

E tam. Progres to progres a nie zabawa. A że będą silniejsze byki to co? W weteranach będziesz szalał.

Hmmm...szczawie piszą o starości A żeby było śmiesznie, to też mam nadzieję, że jednak do tych swoich lichych kilogramów dołożę jeszcze...no, ale u mnie to zabawa jest, też prawda.