Szacuny
1727
Napisanych postów
2707
Wiek
33 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
241162
Niestety w Poznaniu, gdzie będę rodzić na ta chwile żaden szpital nie przywrócił porodu rodzinnego, jeszcze jest trochę czasu także jest nadzieja..jeżeli chodzi o odwiedziny to dla mnie marne szanse, że przywrócą.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12970
Napisanych postów
20732
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607793
Coraz więcej luzu, znoszą obostrzenia w różnych dziedzinach więc może w szpitalach też sytuacja się zmieni. Bo dla mnie to bez sensu, że wesele na 150 osób może być, w sklepie ludzie bez limitu, siłownie otwierają ale mąż nie może być przy porodzie czy później odwiedzić. Ja akurat długo w szpitalu nie byłam, ale mimo to po pierwsze byłam w takim stanie że nie mogłam nawet sama pójść do toalety a po drugie były straszne cyrki z jedzeniem więc gdyby nie zapasy od męża to nawet cały dzień nic bym nie zjadła.
Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
No skoda że taki stres dodatkowy. Zwłaszcza że Minister Zdrowia nie zalecał nigdy tego zakazu... Wydaje się że to bez sensu jeśli chodzi o ryzyko potencjalnego przywleczenia wirusa to mąż z żoną i tak raczej mają to samo. Wiem że nawet nie można za bardzo rzeczy podać. Pocieszające jest to że widziałam same pozytywne relacje kobiet które radziły sobie same ale też nie sledze bardzo. Oby to powróciło do normy jak najszybciej.
Szacuny
1727
Napisanych postów
2707
Wiek
33 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
241162
Wczoraj zaczęłam 34 tydzień. Niestety czuje się coraz gorzej. Dokuczają bóle ud i pachwin. Fizjo rozmasowała trochę nogi i więzadła miednicy, ale jedna wizyta to stanowczo za mało i muszę jeszcze jechać w przyszłym tyg, jak obecna sytuacja pozwoli... Bo dziś od rana miałam nieprzyjemne skurcze, które trwały już kilka godzin i mnie zaniepokoiły, więc pojechałam do lekarza. KTG nie wykazało żadnych skurczów, natomiast szyjka się znowu skróciła. Główka jest dosyć nisko i może napierać. Mały waży 2,1 i 40 cm. W pn jadę znowu i jak znowu będzie krótsza szyjka to moze do szpitala na podanie sterydów. Na tą chwilę dostałam luteinę i większe dawki magnezu i zobaczymy. Niestety to napinanie macicy nadal czuję. No i co za tym idzie samopoczucie gorsze... Acha no i oczywiście jeszcze więcej się oszczędzać, także co za tym idzie chyba już wcale nie będę wychodzić z domu.... Echhhhhhh