Szacuny
1727
Napisanych postów
2707
Wiek
33 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
241162
Ja znowu się załamałam, bo bo tym jak NFZ wystosowało komunikat, że szpitale nieprawnie żądają testów wypowiedział się prezes Polskiego Stowarzyszenia Ginekologicznegi i pojechał po NFZ, że mają stanowisko nieprawidłowe i niezgodne z postawą Ministerstwa Zdrowia! I że pandemia przecież nadal trwa i nie powinno się wznawiać porodów rodzinnych... Ten szpital, w którym chciałam rodzić od razu się wycofał i porody rodzinne wycofał. No jestem załamana. Najgorsze, że dosłownie robią sobie jaja z kobiet, które są w takiej sytuacji. W innym szpitalu natomiast wznowili porody rodzinne (na tą chwilę). Nie wiem teraz co mam robić ... Czy rodzić bez męża, ale w tym szpitalu co chciałam od początku i co mi znajoma poleciła, czy z mężem ale w innym szpitalu co nie mam za bardzo opinii od znanych mi osób. W internecie się różne zarówno dla jednego jak i drugiego... Nie wiem już, jestem rozdarta. Odwiedzin oczywiście nie ma nigdzie.
EDIT właśnie wystosowali komunikat i znowu zmienili zdanie i jednak od 20.07 bez testu... Wymiekam
Zmieniony przez - cod123 w dniu 2020-07-16 09:57:04
Szacuny
4940
Napisanych postów
21619
Wiek
35 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
93517
Słuchajcie, ja rodziłam 3 razy z mężem. Ale oprócz wsparcia mentalnego, psychicznego to ciężko mi powiedzieć o jakiejkolwiek pomocy. Po prostu jej nie potrzebowałam. Nie rozumiem za bardzo czemu kobiety się tak zafiksowały na punkcie porodów z mężem? Nie zrozumcie mnie źle, to nie atak, tylko oni naprawdę są zbędni w tym procesie
Szacuny
19
Napisanych postów
54
Wiek
38 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
31986
ja się cieszę że mąż był przy mnie, chociaż tego konkretnego szpitala nie wybrałabym gdyby nie ta możliwość :/ Podczas porodu naturalnego byłam jak w transie, większość rzeczy nie pamiętam, nie pamiętam o jakie zgody mnie prosili itd. Mąż nad tym wszystkim panował... Położne nie miały czasu żeby być przy mnie, gdyby nie mąż leżałabym na tej sali sama. Poza tym jak już zrobili mi cc to mąż dostał syna na 2 godziny na kangurowanie i mały nie musiał leżeć sam w zimnej mydelniczce.
Zmieniony przez - Trzpiota1 w dniu 2020-07-16 10:29:03
Zmieniony przez - Trzpiota1 w dniu 2020-07-16 10:30:41
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12970
Napisanych postów
20732
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607793
Ja już wspominałam, że mąż był dużo większym wsparciem po porodzie niż w trakcie. A teraz jest taki cyrk, że nawet nie wiem czy mąż może potrzymać dziecko, bo już widziałam komunikaty, że po porodzie ma jak najszybciej opuścić salę. Z drugiej strony różnie bywa z zachowaniem personelu medycznego, więc obecność męża może się przydać.
Szacuny
1727
Napisanych postów
2707
Wiek
33 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
241162
bo to mój pierwszy poród i najzwyczajniej w świecie się boje. Poza tym chciałabym, żeby mąż mógł chociaż zobaczyć nasze dziecko, a nie dopiero po 3 dniach jak wyjdę do domu. Odwiedzin nie ma i to jest jedyna szansa, żeby ojciec mógł je zobaczyć.
Szacuny
4940
Napisanych postów
21619
Wiek
35 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
93517
Rozumiem, ale nie mamy wpływu na to co się dzieje niestety. Mam nadzieję że trafisz fajną położną i wyjdziesz szybciej niż po 3 dniach. U nas wypuszczają po 48h.
Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
Eh zmienność decyzji nie pomaga w oswojeniu się z tematem.
Mi mąż bardzo pomagał się odstresować. Po prostu mnie rozśmieszał . Za drugim razem poszło szybko to bym dała radę a za pierwszym razem na porodówce byłam dwa razy, za drugim razem 12h więc można "zwariować" od siedzenia samemu tyle bo położne wpadały tylko na chwilę.
Rozumiem dylemat. Mam nadzieję, że serce podpowie co wybrać :)
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12181
Napisanych postów
22024
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627508
Cod - natura da radę sama - zaufaj. Jak sie uda z Mężem - bedzie super, jak nie - to i tak nie on jest najważniejszy dla bezpiecznego porodu. Wybieraj szpital pod kątem lekarzy/położnych/atmosfery. I przede wszystkim - teraz juz powinnaś być spokojna, a nie miotać się w decyzjach.