Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja

Zaq ten zabieg o ktorym Ty mowisz wydaje mi się że się nazywa mikrozłamania albo drilling (nawiercania).

O tak !!! Masz 100% racje tak się to właśnie nazywa ??
Miał ktoś to robione ??

Wiesz co, to jak szybko dojdziesz do sprawności to zależy raczej od tego w jakim stanie jesteś przed operacją, jak się przykładasz do rehabilitacji po operacji i jakie są zalecenia lekarza. Na pewno nie zaszkodzi wzmocnić uda. Tutaj chyba nikogo nie ma po takim zabiegu.

Też nie czytałam, by ktoś był, a wszystkie strony jedna za drugą "połknęłam", chyba bedziesz prekursorem w tej dziedzinie!!!

Zmieniony przez - Gita w dniu 2009-03-16 17:53:20

dzieki Gita za info :)
no coz,. zaczelam rehabilitacje w łodzi na miejscu..
dzis na konsultacji przed cwiczeniami okazalo sie, ze mam chondromalacje w lewym, poki co wydawalo mi sie zdrowym kolanie.. tak mnie ten rehabilitant powykrecał, ze ja pierdziu... przy okazji pierwszy zauwazyl, ze przeprosty mam praktycznie wszedzie i wyginac mnie mozna wedle zyczenia...zawsze tak mialam i teraz sobie mysle czy te moje problemy z blokujacymi sie lokciami nie wspominajac juz o kolanach nie sa od nadmiernej ruchomosci stawow..
no i pytanie do tych, ktorzy chodza juz bez kul... po jakim czasie mozna je odstawic po rekonstrukcji ACL?

IvNoire, gdzie się rehabilitujesz?
Ja też mam coś takiego jak blokowanie się łokci, i aktualnie blokują mi się oba ... :P Jezeli można to tak nazać :)

Iv Noire, to wcale nie przeszkadza, by równoczesnie starać się o sanatorium z funduszu prewencji rentowej, myslę, że warto skorzystać, sama się szykuję ale na kręgosłup. Oczywiście człowiek ma jakies moralne opory, ze zostawia pracodawcę, ale zdrowie jest jedno. Tak Ci piszę, a sama taka nie jestem, ale zacznę działać!!! Ostatecznie jak człowiek nie nadaje się do pracy to pracodawca może wyrzucic go jak wymiety papierek!!!
tez mam skłonność do przeprostów, szczególnie w kolanach - katastrofa!!!

Czemu przeprost w kolanie to katastrofa ?
DO IvNoire podobno jest tak ze kule po miesiącu od operacji można odstawić ja tak miałem

Bo po prostu wygląda nieładnie (dlatego całe życie w spodniach chodzilam). Obecnie u mnie pół na pół, chora noga bez przeprostu, a zdrowa jak zawsze. Mozna, by więc połowicznie powiedzieć, że mam ładne nogi :)

Kacha111- trafiłam do Akademii Medycznej..trafił mi się chyba fajny, kompetentny rehabilitant ( pierwsze wrazenie, zainteresował się moimi poprzednimi operacjami, kazał na jutro poprzynosić wszystkie wypisy ze szpitali, co miałam robione, czy były jakies choroby w rodzinie, i słusznie bo wiem, że trzeba byc ostrożnym z np. kriokomorą jesli w rodzinie ktoś choruje lub chorował na nowotwór ) a do tego miła studentka, bała sie mnie ruszyc ale za to ja ją rozruszam ) poświęcę się dla dobra nauki

Gita , niestety pracuje w budżecie, cięcia porobili straszne, młodych pracujących na zlecenie i na zastępstwa zaczęli zwalniać ( też jestem na zastępstwo )...moje szczęście w nieszczęściu, że noga rozpadła mi się przed tą czystką... inaczej nie byłoby ani pracy ani szans na leczenie z NFZ i nie wiem co bym teraz zrobiła.
( I TERAZ KU PRZESTRODZE )
Raz tak już miałam. Mimo tego, ze pracowałam...4 dnia w nowej pracy noga rozleciała mi się całkiem...chodziłam kilka lat z niestabilnym kolanem, ale tak naprawdę pierwszy raz porządnie trzasnęło mi w nodze i zgięło w pół właśnie w pracy.. ból jak cholera ale pomyśłałam, że chyba przesadzam bo przecież nie upadłam tylko raptownie się odwróciłam.. no w każdym razie finał był taki, że ... pani wyparła sie tego, ze w ogóle u niej pracowałam, w PIPie powiedzieli, ze mogłam to zgłosic jak jeszcze tam pracowałam, a nie po fakcie... jak jej wypaplałam , ze sprawa jest zgłoszona do PIPu złozyła na mnie doniesienie do prokuratury o próbe wyłudzenia pieniędzy i oczernianie a pan policjant na komisariacie doradził mi zebym nie chodziła po ciemku, nie zawierała nowych znajomosci, wyleczyła sobie noge a z nimi dała spokój bo z takimi ludźmi nie warto zadzierać..jeśli pracodawca zwleka z umową do podpisu, zbierajcie dane, jakiekolwiek dokumenty żeby w razie czego miec jakies dowody..ja na to nie wpadłam w porę...szczęście tylko, że trafiłam na mojego doktora, który bardzo mi wtedy pomógł..

czy ja jeszcze mam jakieś sumienie wobec pracodawcy?:) nie wiem.... wydawało mi sie, że jesli ja postepuje fair to do mnie dobro powróci ) ale chyba to nie jest to wcielenie teraz mam szybko wrócić żeby zaległości powyciągać w przetrzebionym dziale.. masz racje Gita...my jestesmy później tylko wymiętym papierkiem ...ordery w tym kraju daje się ludziom po smierci, jesli juz.. a zreszta tak naprawdę jeśli człowiek zostaje kulawy to zadna premia za kwartał tego nie wynagrodzi..zwłaszcza żadna mała premia ;)
tez się ruszę z tym wyjazdem, boję sie trochę nudy i geriatrii na miejscu, ale cóż...
czytałam gdzieś , że akurat te przeprosty u np. tancerzy są porządane...a ja w scrabble tylko gram i do niczego mi się nie przydają :)