[BLOG]Dideek & Fitnesska - Road To Cheat

Fajnie wlasnie jest miec takie latwe podejscie i zeby forma sie robila. Lecz to nie takie latwe :(( ja ostatnio trzymalem makro ciagle te same 12tyg i forma sie robila. Teraz zaczolem obcinac wegle, w dnt robic lc i forma stoi w miejscu. Trzeba poznac swoj organizm zeby modyfikowac swoje dzialania zywieniowe czy treningowe, a na to potrzebs czasu. A ty co chwile zmieniasz diete,treningi i nie wiesz kiedy co jest dla ciebie dobre

Żeby poznać swój organizm to czas się liczy w latach
Póki co chcę wypracować optymalny sposób, żeby osiągnąć to, do czego dążę - a nie są to jakieś wygórowane cele

Mentalność zmieniona, chyba


DNT


Omega 3 – suma EPA i DHA – 1185mg
Wit. D – 1000iu
Wit. C – 3g
VitaminALL – 2 caps.
Burn4ALL – 3 caps.

Po prostu naszym problemem, a zarazem dużym ułatwieniem jest
przesadne wzorowanie się na schemacie redukcyjnym Solarosa.

Ma większe pojęcie o swoim organizmie, ma znacznie więcej mięsa
co mimo wszystko też pozytywnie wpływa na tempo redukcji.
No i u niego np. 2000 kcal to już bardzo duży deficyt w porównaniu do
tego jak to u nas wygląda, więc smalec leci jeszcze szybciej, a
cięcia kalorii + ładowania (na których również może sobie więcej pozwolić bo ma więcej mięcha do 'naładowania')
cały czas sprawiają, że organizm tak szybko się nie adaptuje, hormony nie dostają aż tak po dupie.

Poza tym bez cardio da się ładnie zredukować, co jest pewne, ale
nie każdy będzie w stanie zejść do 5-6% bez tego, a na pewno nie na początku
'przygody' z docinaniem się do poziomu gdzie na dupie widać prążki.

Metodą prób i błędów z czasem uda się osiągnąć to co sobie ktoś zamierzył (o ile nie jest to forma Philp Heath'a )

Sam jeszcze parę tygodni temu myślałem o ciągłych kombinacjach ' bo nie idzie'.
Dupa, zmieniłem podejście, nie gapie się ciągle w lustro wmawiając sobie, że wyglądam jak g****
i do tego i tego mi daleko i co się okazało - jednak idzie, ale nie tak szybko jak by się chciało, ale jednak.

Poobserwuj jak to wszystko wygląda na kaloriach większych niż VLCD, które ryje banie
i w razie czego kombinuj.
U.D 2.0 - chcesz to sprawdź, ale myślę, że to są już metody zdatne do użytku, gdy smalec jest na
tak niskim poziomie, że organizm broni się jak może byle tego smalcu zostało jak najwięcej.

Hmmm, od tej fasoli wzięło mnie na rozpisywanie się




Zmieniony przez - Cayek w dniu 2016-05-22 19:48:20

Ja też dzisiaj tryb Mickiewicza.
Właśnie rozważyłem, że nie jestem jak Solaros, więc nie będę postępował jak on. Mogę jedynie od niego brać rady.
Nie mam na sobie praktycznie mięśni, on ma - dużo ma.
Teraz posiedzę na 1800kcal w DT
1500 w DNT

Myślę, że pójdzie easy.
Tylko się zastanawiam - biorę Blue Magic, to potężny spalacz. Czy nie marnuję jego potencjału.
Ale bez niego treningi to bullshit już.

E tam potężny. Mocno kopie i tyle. Sam myślałem, że clenbuterol czy T3 to na tyle magiczne środki, że samo dodanie i przemyślana dieta sprawi, że będę pochlastany jak zawodnicy - no jednak tak nie jest

Okey
BCAA będzie szło w stałych dawkach - 10g. Planowo na VLCD miałem wrzucać 15g, ale nie będzie VLCD.
Czyli ciśniemy sobie po malutku, formę tniemy. Jest git.

Ja jadę na głupim MMB i nie narzekam na brak siły na treningach, a mam mniej kalorii niż Ty
Odpal dobrą muzę na słuchawkach i ciśnij.

diidek mamy kupe czasu do konca konkursu, efekty przychodza z czasem a skaczac z jednego planu na drugi nie masz tego czasu

SnicK - ja "wypracowałem" dużą tolerancję na kofeinę
200mg z Burn4All mnie wgl nie rusza

ViQ - pewnie, miesiąc czasu ponad - dlatego sobie powiedziałem, na spokojnie.
Teraz na wadze pewnie ~70kg. Co ja mam skończyć na 60?