Muszę się ogarnąć, bo dzisiaj jem śniadanie o 16:00 nie dlatego, że jestem na if, tylko dlatego, że wstałem o 15:30
Sylwester był wyjątkowo nieudany (jak każdy sylwester z resztą, to nawet nie jest impreza tylko dzień jak każdy inny
), po sylwestrze też straszna zamuła. Generalnie przez przerwę świąteczną waga pokazała mi +3,5kg, czyli jak na mnie to bardzo nieduża różnica
Teraz tylko dociągnąć wagę do max 90kg do końca lutego i można redukować
Treningi wszystkie byly podobne, więc wrzucam ten który robiłem wczoraj
Na początek 10 minut biegu, jeśli można to nazwać biegiem, bo to był taki ledwoco trucht z grymasem bólu na ryju
1. pompki na drążku + podciąganie nachwytem 5x MAX
2. wyciskanie sztangi leżąc (12x50kg, 12x50kg, 10x60kg, 7x70kg, 4x80kg, 1x85kg) + stanie na rękach
3. australlian pullup na trx + pompki 3s (ok. 10 + 20 w każdej serii)
4.wyciskanie hantli siedząc (15x14kg, 12x16kg, 10x18kg, 8x20kg) - mały ciężar, ale robię bardzo wolne ruchy i aż pali
5. uginanie ramion z hantlami siedząc (12x12kg, 10x14kg, 8x16kg, 5x18kg)
6.
pompki w podporze tyłem (15x20kg, 12x30kg, 10x40kg, 6x50kg)
7. brzuch
Dzisiaj będę trochę jeździł na rowerze, ale w domu (mam tę platformę śmieszną cały czas i dzisiaj odpalam
)
DIETA
1. 100g makaron, 125g twaróg, masło migdałowe, syrop klonowy
2. 30g wpc, 200g mleka, 2 banany
3. tortilla, 100g mięsa wołowego, żółty ser, jajko
4. 2 jajka, bagietka, 50g wędliny, 30g sera, masuo
Mało kcal, bo mało dnia miałem. Dzisiaj będzie pewnie jeszcze gorzej, bo po prostu nie mam kiedy zjeść. Jutro wstaję o 8