redukcja - od grubasa do....

TAk wiem ale mi chodziło o ostrą :) (a i tak kupiłem łagodną przez pomyłkę ;/).
Jak twoje otoczenie, rodzina przyjeli taką ilość kalorii? Ja dziś po tym jak się dowiedzieli żę jem 3 jaja na śniadanie to powiedzieli żebym sobie badania na cholesterol zrobił ;f.

rodzina naśmiewa się ze mnie że z taką dietą dużo przytyje. dla nich dieta to na śniadanie 2 jajka, na obiad ryba na parze i na kolacja ze 2 kanapki. czyli pewnie razem jakieś 1000kcal.

póki co mają rację waga skoczyła w górę o 0,5kg. ale nie zrażam się tym bardzo. bede się martwił jeżeli w po miesiącu dalej będzie stała w miejscu.

A znajomi nic nie wiedzą i nie chce żeby wiedzieli, jak się uda to sami zaczną podejrzewać że coś się ze mną dzieje.

Nie wiem czy spadek masy, przekłada się na wymiary?

Mi waga spadła z tego kg co podskoczyło do 0,2kg, i mam dziwne uczucie, że jutro będzie 0,2kg.

Ja planuję mierzyć się co dzień i sobie zapisywać, tak samo z ciężarami tip, chce mieć taki profesjonalny dzienniczek kulturysty. :)

Z tego co podałeś to ja nie wiem czy wyjdzie 700kcal ;f

Ja uznałem że tak przytyłem niesamowicie, więc jak przez te zwiększenie kalorii przytyję w ciagu miesiąca nawet kilka kilo to trudno, ale przynajmniej spróbowałem, ale na razie to idzie w drugą stronę, wiesz ja dietę taką na 1900kcal z dużą ilością białka trzymałem w tamtym tygodniu, teraz od tego dopiero dieta na 3200kcal, ryzykuję, co mi szkodzi. :)

A tak jak mówią, wagą się nie przejmuj, jak się tak stresujesz to waż się tylko raz w tygodniu np. w niedziele na czczo.

Wg. mojej rodziny to na sałatkach i białym serku powinienem być :D, ale na siłowni to chyba bym wszystkie mięśnie popalił.

EDIT: dodam tylko, że tak się martwiłeś jak to wszystko zjesz, zajrzyj do mnie do tematu i zobacz ostatni mój post. :) RElacja z dzisiaj, szok po prostu szok. :D

Zmieniony przez - Xeor w dniu 2010-03-25 16:14:59

pisz na bieżąco jak Ci idzie z tą dietą 3200kcal. Ja powiem szczerze trochę się boję. Z tego względu że jeżeli nie zacznie waga spadać mogę rzucić to w cholerę. A wiem że jest to moje ostatnie podejście do odchudzania. Czas jest idealny.
na razie dietę na oko staram się dobierać według pierwotnie ustalonej. V posiłków wszamiam. Na oko jakies 2000-2400kcal.

Do tego siłka w: poniedziałek, środę i piątek. A w międzyczasie od pon do piątku rower stacjonarny 45minut.

EDIT: a poza tym od przyszłego tygodnia bardziej profesjonalnie podchodzę do odchudzania czyli będę wyliczał wartość kazdego posiłku zjedzonego póki co robię to na oko.
Zastanawiam się czy my ilości kcal jakie spożywam nie mam za mało wysiłku.
Myślę czy nie zacząć chodzić na siłkę od pon do piątku - od następnego karnetu.

Zmieniony przez - bubel_pl w dniu 2010-03-25 20:06:18

Ja tak mam zamiar chodzić, weź skorzystaj z mojego treningu jak nie masz przeciw skazań. To nie jest dokładnie na redukcje trening, ale uwierz że po 15 seriach nóg metabolizm skoczy Ci jak podkręcony potencjometrem :D

Siądź sobie na chwilę i wylicz sobie wszystko w Excelu np, tak jak mam to zrobione, i się tego trzymaj, nie myśl tyle już o tych kaloriach jak to ułożysz, tylko skup się na ćwiczeniach, spacerach, i trzymaniu dobrego samopoczucia. Przytrzymaj to miesiąc, jak nie będzie nic szło (w co wątpię) to będziemy kombinować, nawet nie wiesz jak ja się bałem i jak mnie denerwuje wszystko do okoła, bo chciałbym żeby zeszło już te 4-5kg i wtedy ludzie zrozumieją że nie mieli racji!

na pewno pierwszy miesiąc siłki zostawie sobie jak jest. Czyli wszystkiego po trochu na siłowni, na rozgrzewkę 15 minut roweru, a po siłce też z 15 minut roweru.

Jak na razie na +:
-zakwasy powoli mijają
-mam więcej energii
-lepiej się wysypiam i potrzebuję mniej czasu na dobre wyspanie się
-kondycha powoli się poprawia, już nie ziajam jak lokomotywa po wejściu po schodach na 1 piętro.

Teraz zobaczyłem, gdzie wymiary?! Już centymetr i się mierzyć.

a jest sens się mierzyć skoro waga stoi?

Btw. zapomniałem dodać że dzisiaj przejechałem dystans na rowerze o 5 minut szybciej aniżeli czas z 1 dnia. Wreszcie postęp.

Z rowerkiem to jest tak:
Tydzień:
1. 15 min
2. 30 min
3. 45 min
4. 45-60 min max!

Aeroby to minimum 40 minut, podobno tak jest najefektywniej, jak się mylę to zbesztać, a co do wymiarów to waga może stać, a wymiary mogą się zmniejszać. :) Stracisz 0,5kg tłuszczu, a przybędzie Ci 0,2kg mięśni i 0,3kg wody, a Ty się będziesz załamywać, że waga stoi, Twój organizm musi się unormować, mi dzisiaj idealnie dieta poszła prócz śniadania (nie zjadłem do końca bo wymieszałem jajko na miękko z kaszą i było tak mdłe że miałem odruch wymiotny).

Mierz i waż się co tydzień, a jak ktoś będzie się pytać, to w końcu co ich to obchodzi, twój fat, twój brzuch twoje zdrowie :)

wrzucę fotki w poniedziałek, zobaczymy czy będą choć minimalne różnice na +