Fedor po wygranej buczy , on pokory cię nauczy %-)

Ja stawiałbym na Shoguna W ogóle na dzień dzisiejszy to jeden z moich wymarzonych pojedynków. Ale najpierw poczekajmy do walki Maurycego z Rashadem

Imo to na chwilę obecną ten pojedynek to sprawa prawie tak samo odległa jak Fedor vs Lesnar. To byłaby świetna walka, ale Danuta coś nie chce na to pójść, przynajmniej nie od razu - a trzeba pamiętać, że jeden jak i drugi mają przed sobą specjalistów od wymęczonych decyzji, a taki może być groźny dla każdego. No i Anderson ma w kolejce jeszcze Belforta, który może pozbawić go tytułu jedną szybką akcyjką...

http://sport.wp.pl/kat,60960,title,Wyattowi-grozi-kara-smierci,wid,12337931,wiadomosc.html?ticaid=1a4c3

Jak MMA ma się rozwijać, jak ćwierćgłówki robią sensacyjne artykuły...

Kawkaz no masz rację hehe co do tej laski ... A te artykuły to jeszcze pół biedy.. Jak ja czytam te komenty pod nimi to krew mnie zalewa.

Takie sytuacje się nie raz zdarzały. Co innego gdy się to widzi od początku, a co innego gdy wpadasz w środku akcji.

A panny są różne, ich nigdy nie wyczaisz.

Bo to jest tak napisane, żeby zwykły szary odbiorca się emocjonował. Chvj z tym, że robią złą reklamę, ważne aby czytelnik się trzepał czytając artykuł.
Jedni piszą artykuły, a drudzy nie myśląc je komentują

Graciemag: Po raz kolejny twoje Jiu-Jitsu się sprawdziło, czy jesteś pewny że to wystarczy aby odnieść sukces w karierze MMA?

Roger: W 100 procentach wierze w Jiu-Jitsu. Mam nadzieje wygrać wszystkie swoje walki przez poddanie, jeśli któregoś dnia znokautuje kogoś, będzie to przez przypadek“


Tak a propo - kiedy i z kim następna walka Rogera Gracie?

A co do Shoguna, kiedy dokładnie walczy z Evansem?

panalbin dobra decyzja z zamknięciem tematu o Bazelaku w sumie

Właśnie moje pytanie do was. Co wy sądzicie w końcu, że Cro Cop już się wypalił? Po prostu, że był kiedyś mega dobry, praktycznie nie do pokonania, a po prostu teraz już nie te lata i znaczny spadek formy CZY wręcz przeciwnie, że Cro Cop nic się nie zmienił od czasów Pride jak i większość fighterów jego pokroju, to znaczy że świat MMA poszedł znacznie do przodu jeśli chodzi o technikę i umiejętności innych zawodników - typu Dos Santos, Carwin itp, a Cro Cop z niektórymi pozostał w tyle?

Moje zdanie jest takie Cro Cop ma znaczny spadek formy, wiele walk ma już za sobą i brakuje mu już jakiegoś wielkiego zapału ale jednocześnie świat MMA poszedł do przodu znacznie(chodzi mi o to, że teraz CC już nie uyebałby każdego wypasionym highkickiem, bo po prostu każdy zawodnik UFC ma w miarę dobrą stójkę). Mimo to uważam, że gdyby Cro Cop miał zapał i formę z Pride to i tak byłby w dzisiejszej czołówce wagi ciężkiej UFC. Może nie mistrzem ale na pewno w czołówce

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2010-06-06 16:49:21

Obie odpowiedzi poprawne.

Ma teraz naprawdę solidnych rzeźników do obwalczenia w UFC, a zarazem to nie ten Kroko, bojaźliwy, wolniejszy, nieskoordynowany.

Wystarczy popatrzeć jak nacierał na Fiedię, i jak mu rozbił japę - a przecież Fiedia jest bardzo ciężki do trafienia, przoduje chćby w takiej statysstyce (otrzymane ciosy na minutę).

http://www.themmanews.com/?p=3085

Są jeszcze inne czynniki - inne zasady, klatka.

Więc na pewno ni ma tak że jest jedna przyczyna - co nie zmienia faktu że Dos Santos to bestia - nie jest tak efektowny jak Cro Cop i jego LHK, ale jego ciosy, kontry trafiają bezbłędnie. Zresztą jego rekord w UFC mówi sam za siebie - tylko Cro Cop z nim wylazł poza 1 rundę.

To jak Yvel, Gonzaga i Werdum dostali w pałę też bez komentarza.

A w ogóle to żryjta ołów.





Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2010-06-06 18:20:06

MMA poziom wzrósł naprawdę niesamowicie gdzieś od 4 lat.Wszyscy są teraz trenowani pod mma, od początku, nie to co kiedyś kiedy ktoś uczył się obrony przed obaleniami,ale miał styl bazowy np. kickboxing i nic poza tym. Na pewno też ma znaczenie uganianie się za kimś w kółko po oktagonie, jak wcześniej zaganiał ludzi do kąta w ringu.Co nie zmienia faktu że CC już jest wypalony. Prime w MMA jest krótszy niż w innych sportach - poza paromna wyjątkami