No w sumie, przez te kilka lat można.
Planuję jakby tu się wybrać na siłownie, plan jest dość napięty, bo mieszkam na wsi koło dużego miasta, więc jedyna opcja to po szkole gdzieś autobusem po mieście jeździć, i znalazłem jedno miejsce, wszystko się idealnie zgadza, normalnie super. Z zegarkiem bym chodził cały czas, ale by się udało. Teraz pozostaje przekonać rodziców , że lepiej mnie wysłać na siłownie, chociaż już mama to proponowała:P
Wrzucę jak by to miało wyglądać.
14.20 - przerwa 5min w szkole, zjadam białko w postaci mięsa/ryby
15.10 - koniec lekcji, zjadam ryż 100g, paraboliczny bo szybko się trawi
15.32 - autobus na przystanek w pobliże siłowni
15.50 - jestem na tym przystanku:P
Biegiem
na siłke 8-10minut, powiedzmy że jestem o 16.00
5-10 minut przebierania
Trening(10 min rozgrzewka i 80minut ćwiczenia max)
5-10 minut przebierania
Biegiem na przystanek, odjazd autobusu o 18.00
Potem jazda do centrum miasta...(i w autobusie micha:P)
I tam czekam na autobus na wieś, który jedzie tylko o 18.50 i 20.30,,
więc powiedzmy że o 18.50 wyjadę, to na miejscu będę o 19.20, i jeszcze z 10-15 minut piechotą do domu...
W domu byłbym ok 19.30-19.45. Zdążyłbym zrobić lekcje, trochę się pouczyć, więc nie tak źle.