Kolejny trening za mną. Byłem jakiś osłabiony, najprawdopodobniej za długo czytałem książkę i dziwnie się czułem potem. Zastanawiam się nad zmianą niektórych ćwiczeń bo mi nie wychodzą chyba. Szkoda, że nikt nie pisze:(
MC 12/12/12/12 powtórzeń 27kg. - w tym ćwiczeniu dodaje co 2 kg co trening, bo zszedłem z obciążeniem, aby progres jakiś był, gdyż niestety większego obciążenia nie pozwala mi kupić tata, boi się że zostanę kulturystą(śmieszne, przy mojej wadze nawet jakbym chciał to nie ma szans, co najmniej 30-40kg mi brakuje, a wcale nie chcę tyle ważyć:P)
Wykroki 12/12 powtórzeń 32kg - nie schodziłem głęboko bo byłem osłabiony trochę, więc nie szalałem.
Drążek 10/6/6 - zamiast używania krzesła do pomocy, po prostu odbijam się lekko od ziemi stopami i podciągam , a potem opuszczam powoli. Wydaje mi się że to lepiej stymuluje mięśnie niż przy użyciu krzesła, może się mylę.
Wiosłowanie 12/12/12 powtórzeń 14kg - męczące :D
WL 9/6/6 powtórzeń 27kg - ŻAL!! robię mniej powtórzeń przy tym obciążeniu niż robiłem wcześniej, i gdzie tu progres?? Chyba zmniejszę do ciężaru przy którym będę robił więcej tych powtórzeń, i stopniowo , bardzo stopniowo dodawał.
Military 10/8 powtórzeń 19kg - jest więcej powtórzeń, lubię to ćwiczenie.
Uginanie ramion ze sztangą 9/5 powtórzeń 19kg - nie mogę robić więcej a na dodatek bicepsów prawie nie czuję, może i problemy z techniką, ale nie podoba mi się to, zrobiłem po tym serię uginania w podporze o kolano by choć trochę poczuć. Zamieniłbym to ćwiczenie na co innego, co myślicie o tym? W podporze o kolano moze być?
Francuz 12/12 17kg - tutaj w miarę sprawnie i dobrze technicznie, bo czułem triceps.
Wspięcia - tak sobie, nie wiem czemu ale nie udaje mi się tego robić aż do palenia łydki, najczęściej mi wysiadają ręce od trzymania sztangielki.
No i WL chyba zamienię na wyciskanie sztangielek, chociaż nie wiem czy to coś zmieni. W piątek się ważę, a w weekend chyba zrobię zdjęcia, może jakaś poprawa jest, dawno nie robiłem. Obwodów wolę nie mierzyć:P
Diętę trzymam, wczoraj nie wiem czemu ale strasznie opchał mi się brzuch, pewnie mój organizm nie toleruje kiszonej kapusty, i możliwe że to od kaszy gryczanej, więc kaszę dam jęczmienna albo ryz, a kapusty nie bede jadl.